Rozmiar prac: ogromny, budżet: zerowy. Jedyny kapitał, jaki mieli to nieograniczone zaufanie Opatrzności. W 5. rocznicę kupienia Domu Miłosierdzia dziękowali Bogu i ludziom za niesamowitą przygodę i codzienne cuda.
Kilkudziesięciu duchownych wzięło udział w szkoleniu, które przygotowali dla nich funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej.
Nie wszyscy muszą wyjeżdżać na misje, żeby pomagać. Niekiedy wystarczy filiżanka kawy, żeby zrobić coś wyjątkowego dla dzieci w Afryce. Przekonali się o tym ci, którzy wzięli udział w pilskim tygodniu misyjnym.
– Nie wystarczy niesienie przesłania, że każdy jest twórczy. Trzeba jeszcze pokazać, jak tę twórczość w sobie odkryć – wyjaśnia Krzysztof Najdowski, założyciel Akademii Liderów Nowoczesnej Ewangelizacji.
– W moim domu nie było Pisma Świętego. Kupiłem je przed wyjazdem i zacząłem czytać. Może będzie trudniej się przyznać rówieśnikom, ale z Bogiem żyje mi się łatwiej – mówi Damian Truszczyński ze Świeszyna.
- Wcześniej Bóg nie był moim Bogiem, później wszytko się zmieniło - mówi Daniel Pelowski, siedemnastolatek z Koszalina.
Siostra Elwira Petrozzi, była zachwycona: – Jaki piękny dom! I tak samo zniszczony, jak oni. Będą się razem odnawiać! Miała rację. Przez dekadę restaurowały się i mury domu, i setki dusz jego mieszkańców.
Piotrek chciał odpocząć od zabieganego życia, kontrolowanego terminami i spotkaniami. Kiedy okazało się, że może jeszcze przy tym komuś pomóc, nie wahał się ani chwili.
Prawie 300 osób przyszło posłuchać Dominika Tarczyńskiego, reżysera filmu „Kolumbia – świadectwo dla świata”.
To odpowiedź na papieskie wezwanie z posynodalnej adhortacji „Verbum Domini”, że słowo Boże jest niezbędne do tego, żeby Kościół żył i pełnił swoją misję.
Patron kongresów eucharystycznych przyszedł na świat 16 maja 1540 r. w miejscowości Torre Hermoza w Hiszpanii.