Zdaniem kapelana protesty na Uniwersytecie Columbia organizowane były przez siły komunistyczne.
... byśmy popadli w pustkę egzystencjalną i nie utracili nadziei życia.
Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu.
Postulator procesu kanonizacyjnego Papieża - Polaka o jego dziedzictwie.
Ciekawe, jak zaliczy Pan do średniej owego członka ruchu oporu, który robił więźniom zastrzyki z fenolu. Dodam: spędził w bunkrze bloku 11 długi czas, nikogo nie wydał, zginął pod ścianą śmierci. Pilecki napisał "Cześć jego pamięci!" Po pół człowieka? A może 2/3 do 1/3?
Średnia jest zawsze fałszowaniem prawdy. Jeden uratowany nie oznacza że jedna śmierć się nie liczy. Jeden zabity w wyniku donosu nie kasuje jednego, który zginął ratując. To nie jest materiał dla statystyki.
Tak sformułowane zdanie jest kłamstwem. Polacy nie są współodpowiedzialni za holokaust. Machina zagłady była dziełem III Rzeszy. Kropka. Mogą być odpowiedzialni lub współodpowiedzialni za śmierć ludzi. Czasem współpracowali z machiną, z różnych powodów, czasem - obawiam się - korzystali z jej walców dla własnych celów. Ich istnienie i działalność trudno uznawać za współodpowiedzialność za działanie machiny. Bez nich działałaby tak samo, choć być może więcej ludzi by przeżyło. Nie da się ich wybronić od winy, i nie mam najmniejszego zamiaru, ale akt oskarżenia sformułowałabym inaczej, używając języka prawniczego.
W komorach gazowych ginęli ludzie różnych narodowości. Pierwszymi zagazowanymi w Auschwitz byli sowieccy jeńcy, bo na nich testowano cyklon B. Zastosowano zbyt małą dawkę, w celi 8 bloku 11 w Auschwitz I umierali dwa dni. W komorach gazowych umierali chorzy, wszy tyfusowe niszczono wraz z ich nosicielami. W Białym domku zginęła większość Karnej kompanii w czerwcu 1942 po buncie i ucieczce w tejże. W komorach gazowych można było zginąć także przebywając w obozie. Dotyczyło to wszystkich obecnych tam narodowości.
I zupełnie nie zmienia to faktu, że niektóre narodowości były przywożone do obozu przede wszystkim w celu zamordowania za pomocą gazu i nie miały żadnej szansy na życie. Zatem ich los nie jest porównywalny z losem tych, którzy - pozostając w obozie, otrzymując numer, itd - mieli szansę żyć. Oni nie mieli.
Tekst o "polskich obozach śmierci" to Pana osobista imaginacja.
Polacy - owszem - czasem zabijali Żydów. Są na to twarde dowody. Ale gdyby Pan czytał tekst, a nie imaginował, zauważyłby Pan, że on zasadniczo nie dotyczy Żydów.
Pani artykuły ukazują się w czasie dyskusji o "polskich obozach śmierci" i trwających protestach Izraela i Żydów, którzy jasno stwierdzają, że z powodu zmiany ustawy o IPN Polska zaprzecza holokaustowi. W pierwszym artykule pisze Pani o tym, że Żydzi byli masowo i celowo wysyłani do gazu, a inni mieli większą szansę przeżycia. W drugim pisze Pani o tym, że byli Polacy, którzy mordowali Żydów. Można więc odnieść wrażenie, że chce Pani włączyć się w narrację strony żydowskiej, bo skoro przypomina Pani ogólnie znane fakty to należy rozumieć, że rzeczywiście Polacy zaprzeczają holokaustowi, nie wiedzą, że niektórzy nasi rodacy też nie mają czystego sumienia i trzeba im o tym przypomnieć. Jak inaczej interpretować Pani artykuły w kontekście obecnej sytuacji?
Polska holokaustowi nie zaprzecza, Polska nie chce, żeby przypisywać odpowiedzialność za zbrodnie dokonane przez Niemców naszemu narodowi. A tak się dzieje od dawna. Może Pani pokusi się o napisanie o zbadanie skąd się wzięło stwierdzenie "polskie obozy śmierci", dlaczego znacząca część Żydów uważa, że jesteśmy współwinni holokaustowi (takie głosy teraz z Izraela dochodzą) i dlaczego tak często w prasie zagranicznej pisze się o "polskich obozach śmierci"? I niech Pani napisze o tym artykuł. Wymieniając nasze polskie winy i zaniechania i celowe działania innych.
Pozdrawiam.
Że sparafrazuję premiera: Konzentrationslager Auschwitz, Vernichtungslager Auschwitz II-Birkenau, Endloesung der Judenfrage to raczej nie są słowa polskie. To jest rzeczywistość stworzona przez III Rzeszę, nazistowskie Niemcy. Ale na marginesie dyskusji pojawiły się argumenty zwyczajnie niezgodne z prawdą, albo wypowiedzi prowadzące do niezgodnych z prawdą wniosków. I o tym był mój poprzedni komentarz.
Powyższy celowo nie jest o Żydach. Temat budzi emocje, a to nie jest dobre. Komentarz jest o Polakach i ich działaniach wobec (w zasadzie, w głównej mierze) Polaków. W głównej mierze, bo ludzie z okolicznych miejscowości pomagali Polakom, Żydom i ludziom innych narodowości, jeśli znaleźli się w komandach zewnętrznych. Ściśle rzecz biorąc, w ramach przekupstwa dokarmiali też Niemców, którzy tych komand pilnowali. Za masło i papierosy, na przykład, można było podać żywność. To samo dotyczy zjawisk wewnątrz obozu. Tu nie ma konfliktu na linii narodowościowej. Ale obok heroizmu istniała podłość. I wiele innych odcieni między nimi.
Proszę na to popatrzeć spokojniej, bez nakładki politycznej i narodowościowej. W naszym narodzie (o innych nie piszę, ale można się spodziewać, że podobnie) był heroizm i była podłość. Czasem zbiegały się w jednym człowieku. Było też mnóstwo stanów pośrednich. Bywało, że ludzie raz postępowali tak, potem zupełnie inaczej. Jak ludzie. Życie trwało.
Z taką świadomością łatwiej jest popatrzeć na kwestie trudne, dotykające stosunków międzynarodowych. Nie sam heroizm, ale i nie sama podłość. Jakaś ludzka mieszanka, dla której wyliczanie proporcji zwyczajnie nie ma sensu. Albo inaczej: ma sens wyłącznie polityczny. W jedną i drugą stronę.
Nie uznaję politycznych sensów uśredniania (czytaj: fałszowania) historii.
"problem w tym,ze teraz czesciowo Polska holokaustowi zaprzecza. .I ta ustawa daje sedziom mozliwosc interpretacji" że co takiego? poczytaj sobie http://www.ordoiuris.pl/dzialalnosc-instytutu/analiza-art-55a-ustawy-o-zmianie-ustawy-o-ipn