Nie zgadzam się z tobą. Papież Franciszek wie, co mówi, i daje wszystkim dobry przykład rezygnując z luksusów w pałacu papieskim na rzecz skromnej izdebki w domu św. Marty oraz starego małego fiata, którym jeździ. Trochę pokory Katoliku!!!
A wiesz ile ta pokora kosztuje? Pałac papieski stoi niewykorzystany, Dom Św.Marty, który przynosił duże zyski jako hotel został wyłączony z użytku, zarazem jego ochrona kosztuje krocie, a rezygnacja z Mercedesa doprowadziła do wycofania się Mercedesa z watykańskich dzieł charytatywnych, które firma ta hojnie wspierała.
niech wynajmą pałac papieski na hotel w czym problem? papież zrobił bardzo dobrze. to skromny człowiek. i nie widzę tu żadnych pokazówek lecz modelowanie w społeczności katolików - także hierarchów Kościoła - skromności. do naśladowania.
O jakiej pokorze mówimy w przypadku tego człowieka, który od pierwszych sekund pontyfikatu robi wszystko po swojemu, choć pokora podpowiadać mu powinna żeby najpierw się rozejrzeć, pouczyć, wyciągnąć wnioski, a dopiero potem robić demolkę zastanego porządku?
Bajka o wilku i kurniku. Gospodarz zaprosił kilka wilków do kurnika i nie mógł zrozumieć dlaczego wilki nie chcą siedzieć grzecznie na grzędach. Rzecze do kurek: to wasza wina. Nie chcecie wilków nauczyć siadania na grzędach . Nie chcecie nauczyć wilków gdakać i trzepotać łapami. Mało tego: wilki nie znoszą jajek, bo nie sprzyjacie im. Gdakacie i gdakacie aż nie można spać. I czego boicie się ? Kogut nie wytrzymał słuchajac takich słów. Troszczył się o zdrowie swoich kurek i musiał zawalczyc o ich spokój i terytorium. Rzekł do gospodarza: gospodarzu, gospodarzu. Nie zaprasza się wilka do kurnika. Wilk nigdy nie usiądzie na grzędę i nie będzie gdakać nawet jeśli otrzyma reprymendę. Nic go nie nakłoni do fruwania ani do wysiadywania jajek. Z tych wilków młodych kurczaków nie będzie. Gospodarzu, gospodarzu, zaproś wilki pod swój dach. Gospodarz podrapał się w głowę , popukał , postukał i zaprosił wilki pod swój dach chcąc zacieśnić braterstwo z wilkami i udowodnić kogutowi oraz kurkom ich stratę. I mieszkały wilki u gospodarza niemal po królewsku. Gospodarz je rozpieszczał spodziewając się wdzięczności. Aby przypodobać się wilkom zaczął chodzić jak wilki na 4 łapach. Po pewnym czasie lizał pyski wilkom a one jemu. Wył z nimi w nocy . Zwierzęta w gospodarstwie były coraz bardziej zmęczone sytuacją i bały się każdego nadchodzącego dnia. Ta zażyłość była coraz bardziej dziwna. Gospodarz chciał dać innym gospodarzom we wsi przykład jak bratać się z wilkami i ich oswajać. Wystarczyło, że wilki spojrzały na gospodarza, a ten już w mig odczytywał ich rozkazy szybko je wypełniając. Najpierw wyrzucił łóżko na podwórze, niedługo potem inne meble z mieszkania. W nagrodę wilki polizały go po policzkach. Potem sam gospodarz przeniósł się na podwórko i tam pomieszkiwał razem ze swoim dobytkiem. Kogut obserwował tylko co się dzieje zadowolony, że kurki swoje ma pod kontrolą. Na grzędach siedziały kurki a bywało, że gospodarz spał pod ich grzędami. Pewnej nocy gospodarz nie mógł zasnąć i podsłuchal rozmowy między zwierzętami. Kurki: nie mamy już gospodarza. Nie mamy już gospodarza. Kogut gdaknął z zaśpiewem gdakaczym: tu nie mamy gospodarza! Tu nie mamy gospodarza ! Krowa Mućka zamukała: mie muuuu już gospodarza, nie muuuu!!!! ; Gospodarz pomyślał: jak to nie ma mnie? jak to nie ma mnie? I głęboko zasnął. Kiedy rano się obudził nie było obok już ani Mućki , ani koguta, ani kurek. Gospodarz: ale się pospałem. Wyciągnął się ale kiedy usłyszał warczenie wilka skurczył się w sobie, podkulił się pod siebie, w kolanach, i zaczął skomleć jak szczeniak, by przypodobać się wilkowi. Chciał dać się polizać wilkowi na zgodę , ale ten miał zakrwawiony pysk. Gospodarz pomyślał: ach to przecież wilk. Musi mieć od czasu do czasu krew na pysku. Jeść przecież coś musi. Potem spojrzał na drugiego wilka i następnego, i nastepnego...skąd ich tyle się wzięło? Mają czerwoną noc czy co? Wszystkie pyski ociekały krwią. Gospodarz skulił się w sobie i postanowił też wziąć udział w tej dziwnej i obfitej uczcie. Wycofał się na czterech w ukłonach przed wilkami i spojrzał na podwórko zamienione w czerwone kałuże krwi i tylko w powietrzu unosił sie jęk bólu. Gospodarz zrozumiał słowa jakie słyszał wieczorem: nie ma gospodarza.
Piękna bajka:-)...tylko szkoda, że to co się dzieje w KK nie jest bajką....Boże pomóż papieżowi, aby nie traktował KK jako instytucji charytatywnej, ale jako miejsce ZBAWIENIA ...To jest bardzo smutne, że papież troszczy się o koegzystencję imigrantów w aspekcie tylko zaspokojenia ich potrzeb doczesnych....
papiez mowi ci dokladnie to co niezbedne jest ci do zbawienia.Zyczliwosc wobec uchodzcy.Jesli jej w sobie nie wzbudzisz na nic twoje modlitwy i wzdychania do Boga bo beda faryzejskie i bedzie musial cie Bog tak potraktowac jak zapowiedzial w Mt 25 bo slowo Boga zmienic sie nie moze.
Do Boga się nie wzdycha, z Bogiem się żyje Gościu18:37 i wypełnia Jego wolę, i to nie w oparciu TYLKO miłosierdzia co do ciała, ale przede wszystkim duszy.....Co do modlitw papieża i Jego interwencji, to bardzo miło by było, gdyby I-szy przedstawiciel KK odważnie stanął w obronie mordowanych przez muzułmanów w bestialski sposób chrześcijan, gwałconych dziewczynek i kobiet ...niszczonych świątyń, które z tego co wiadomo nie będą mogły być odbudowane z uwagi na zakaz wyznawców allaha...Dobrze by było, gdyby papież wypowiedział się i w końcu potępił imamów werbujących do armi allaha terrorystów ,którzy jak wiemy są sprawcami masakrycznych aktów terroru w Europie..Znamy już sprawcę zamachu w Barcelonie i wiemy, że był kierowany przez imama...Dzieje się nam największa na świecie krzywda, jesteśmy w 129 krajach najbardziej przesladowani i mordowani ... a ty Gościu cynicznie powołujesz się na słowa Mt25... Uważaj co byś nie był winny i nie odpowiadał za obojętność i tchórzliwe milczenie wobec krzywd wyrządzanych braciom i siostrom w wierze, których Niewinna Krew woła ku Bogu...Zapoznaj się z modlitwą Arcykapłańską Chrystusa (J17)...a będziesz wiedział/a co naprawdę znaczą słowa naszego Pana Jezusa Chrystusa....
Jezus mowil,ze rozliczy za milosierdzie wobec ciala , nie duszy. Wiem,ze jest to niewygodne tym bardziej,ze pod plaszczykiem poboznosci glosza to polscy ksieza i to jest bardzo smutne....Jednak Mt 25 z Bibli nie wymazesz udajac jak Jehowici,ze takiego wersetu w Biblii nie ma.Twoja interpretacja jest z gruntu falszywa gdyz to wlasnie pomagajac uchodzcom prowadzisz prace misyjna na rzecz tych przesladowanych chrzesjan.Franciszek robi kapitalna robote i mysle,ze bedzie kiedys za to swietym...To wlasnie muzulmanscy uchodzcy widzac postawe prawdziwych chrzescjan sie poprostu nawracaja bo chca poznac Mistrza,ktory tak prowadzi swoj lud.Zapewniam cie,ze kazdy kto zwroci na to uwage zaciekawia sie tym i wielu sie nawraca porzucajac Islam. Nie wierzysz mi? To zrob eksperyment chocby w sklepie udajac nieporadna,zagubiona osobe osobe a zobaczysz z jaka sympatia sama popatrzysz na kogos kto bezineteresownie jakby to byla najzwyklejsza rzecz na swiecie przyjdzie ci z pomoca...I zobaczysz jak sama bedziesz traktowac tych,ktorzy przejda obok ciebie obojetnie albo nawet cie popchna czy powiedza cos przykrego..
Megi...no wlasnie.Nie samym chlebem czlowiek zyje.I Mt25 nigdy sie nie zmieni.Zeby nie bylo juz zadnej watpliwosci i mozliwosci kretactwa w Mt25 Jezus zastosowal podwojne tlumaczenie.Za i przeciw.Nagroda i kara.Jednoznacznie.Jak widzisz bardzo trudno jest isc za Jezusem a ty popelniasz blad.Modlitwa to tylko nagroda i pomoc a nie droga. Droga do zbawienia to nasladowanie Jezusa.Milosc po krzyz to jest wlasnie milosierdzie dla duszy a nie niechec i strach.Trudne ,wiem....ale probowac warto.
Gościu ....KK, nie jest instytucją charytatywną.. Jego Misją jest NAWRACANIE - ZBAWIENIE człowieka i świata....Jak wiesz Pan Jezus nakazał apostołom głoszenie Ewangelii wszystkim narodom i udzielanie sakramentu chrztu czyli ZBAWIENIE...Pięknie o Bogu, który jest MIŁOŚCIĄ w 1Liście do Koryntian naucza św Paweł......I gdybym rozdał na jałmużnę,całą majętność moją.....lecz miłości bym nie miał nic bym nie zyskał...byłbym niczym....stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący... Gościu, abyśmy się dobrze zrozumieli, jestem za wspieraniem i pomocą bliźniemu, jestem za pomocą charytatywną, bo wiem że dzieląc się i dając z miłością, upodabniam się do ewangelicznej wdowy....i KK robi to od 2000 lat, przede wszystkich pomaga ze względu na miłość Boga..... Zawsze jednak w pierwszej kolejności jałmużnę poprzedzała modlitwa KK i prośba do Boga o łaskę nawrócenia i zbawienia....Pamiętasz uzdrowienie chromego,(Dz 3, 3-26) ...Dobroczynność Kościoła Chrystusowego, to nie materia, to udzielanie łaski uświęcającej, nieustanne i niezmienne nauczanie o konieczności pokuty , nawrócenia, aby grzechy nasze zostały zgładzone....Bóg pragnie błogosławić każdemu z nas w odwracaniu się od grzechów....W moim umiłowanym Kościele mówi się dużo o godności człowieka, o jego godnym życiu, ale nic nie słyszę o konieczności upominania grzeszących, o Ewangelizowaniu imigrantów.Nie widzę troski o ich NAWRÓCENIE i ZBAWIENIE...i to jest bardzo smutne i niepokojące, bo papież KK , bardzo zabiega o dobra doczesne dla imigrantów, natomiast nie słychać, aby dbał i troszczył się o ich Zbawienie .... Gościu, czy ta muzułmanka, której p.Franciszek umył i całował stopy, przyjęła chrzest?....
Megi ...nie da sie kogokolwiek nawrocic nie dajac mu przykladu a tym bardziej dajac zly przyklad.Piszesz o milosci a siejesz ...nienawisc do uchodzcow czy muzulman....Apostolowie mowili,ze najpierw nalezy nakarmic a pozniej dopiero nawracac...Tak zyc wiara aby inni zechcieli ja poznac.Obluda nikogo nie nawrocila a wielu przez nia odeszlo od Kosciola
Gościu .... Apostołowie nauczają, że kto nie pracuje nie je chleba....jak z treści wynika, nikt nie ma obowiązku dawać chleba nierobom i pasożytom.... A jak narazie nie widać, aby biedni prześladowani muzułmanie garnęli się do pracy....Jak wiesz wybierają sobie nawet kraje, gdzie socjal jest taki, jaki ich satysfakcjonuje...Co do przykładu jak najbardziej zgadzam się....Musimy tak żyć , aby każdy innowierca widząc żywą wiarę u nas katolików, uczył się co to znaczy MIŁOSIERDZIE względem duszy i ciała....Poza tym pisząc obłuda co masz na uwadze?.... Udawanie i granie dobrego wujaszka, który jest wspaniałym filantropem, wspólczuje i zachęca do pomocy innych, a sam ma w głębokim poważaniu cierpienia i potrzeby dzieci braci i sióstr RODZINY do której sam należy.....Znam osobiście takiego człowieka i wiem co to znaczy faryzeizm w KK....Judasz jak wiesz też, był filantropem troszczącym się o biednych,wykradając pieniądze z sakwy nalezącej do wspólnoty. Pamiętasz jak krytykował kobietę, która polewała stopy Pana Jezusa drogocennym olejkiem....Bardzo łatwo przychodzi pomoc faryzeuszom o mentalności Judasza, i to nie tylko konsekrowanym, ale również świeckim katolikom, którzy wszystkim i każdemu ofiarują pomoc, NIE DAJĄC NIKOMU NIC....To jest zachowanie odrażające i oddalające od KK...
Megi...ja nie mieszkam w Polsce a w kraju,ktory przygarnia uchodzcow i zapewniam cie,ze pracuja wszedzie.Na pocztach DHLeach,sklepach,budowach...Sam ich rowniez zatrudniam bo pracuja z checia.Naromiast wkurza mnie,ze moje podatki sa przekazywane nierobom spod budki z piwem,alkoholikom...i dlatego zebrakom juz nie daje od czasu pewnego gdy kiedys w resteuracji przypadkowo natknalem sie na znajomych zebrakow spod kosciola,ktorzy po swoim zebractwie poszli sobie na wyzerke w niezlej knajpie bardzo kulturalnie przy tym na temat naszej glupoty dyskutujac...a byli to Polacy.
"Tak" to trzeba mówić Chrystusowi. Wierność papieżowi (który w tym przypadku unika tego tytułu) jest słuszna o ile ten jest na orbicie Boga. Kościół już antycypował tę twoją wierność określając precyzyjnie, kiedy możesz mieć pewność że Twoja wierność papieżowi stoi w pełnej zgodności z wolą Boga. Tymczasem nasz obecny biskup Rzymu często wypowiada słowa, które wprawiają w konsternację wierzących. Jeśli doczekamy się formalnej korekty nauczania papieskiego w kontekście AL - czy trwać będziesz przy Franciszku czy przy nauczaniu Chrystusa ?
Tutaj jest mowa o otoczenie troską imigrantów i uchodźców, a nie o właściwe zrozumienie AL, bądź o jakieś uprzedzenia w stosunku do Franciszka. Jestem na TAK za otoczeniem troską imigrantów i uchodźców, bo jest to nasza psia powinność.
"Ewangelia ma przesłanie jasne. Jest wezwaniem do miłości każdego człowieka. Upomina się o szacunek do bliźniego, ale zachęca też do troski o zachowanie swej godności – mówi ks. Naumowicz. Przypomina, że już pierwotny Kościół realizował ewangeliczne wezwanie do pomocy potrzebującym. Pomagał sierotom i wdowom, organizował pomoc dla bezdomnych, wykupywał jeńców, ale ostrożnie angażował się w pomoc barbarzyńskim najeźdźcom w okresie wielkich wędrówek ludów IV-VI wieku. Jednokrotnie musiał nawet organizować obronę przed napływem barbarzyńskich plemion, aby w ten sposób nieść pomoc miejscowej ludności" Jak wynika z powyższego cytatu, Kościół bronił się przed najazdem barbarzyńskich plemion. Skąd pomysł ze te współczesne plemiona nazywać uchodźcami ? Może gdyby papież czytał rzetelnie historię nie popadał by w tak daleki od faktów lewicowy przechył ?
Papież nie jest lewicowy. Skończcie ze swoimi urojeniami fundamentaliści obsesjonaci. Dla niektórych wszystko co nie jest w stylu Franco jest lewicą....
Jakie są potrzeby "potrzebujących" to najlepiej wiedzą kobiety z Kolonii i innych miast europejskich, a o czym milczą policyjne raporty. W imię chrześcijańskiej prawdy - ma się rozumieć ? Jasno wypowiedział to pewien "uchodźca" w reportażu z Niemiec :"Angela Merkel obiecała nam 2000 euro miesięcznie i gdzie są moje pieniądze ?" A gdzie kobiety i fajki ? Panie/Pani Batrahe - puk puk czas się obudzić
Rohirrim, generalizowanie bywa szkodliwe i tak jest w tym wypadku. Wśród uchodźców są różne osoby - są wśród nich także kobiety i dzieci (one bardzo potrzebują wsparcia). Jeżeli chodzi o wydarzenia z Kolonii i podobne przestępstwa, to w komunikatach medialnych bardzo często wspominano o niewłaściwej pracy służb porządkowych. Czyli być może, gdyby zachować większą ostrożność i pilnować przestrzegania prawa, do tych wydarzeń w ogóle by nie doszło (albo przynajmniej było ich mniej). Migracja tak wielkiej liczby ludzi wywodzących się z krajów biednych, w których prawo nie jest respektowane stwarza zagrożenia. Ale to powinno nas skłonić do zwiększenia ostrożności i kontroli, a nie zniechęcić do udzielania pomocy. Jeżeli jesteś chrześcijaninem na pewno wiesz, że powinniśmy pomagać nawet nieprzyjaciołom.
Nie chce się już czytać kolejnych newsów o Franciszku i jego trosce o uchodźców. Czy papież chce by Europa straciła swoją tożsamość i zamiast chrześcijan żyli tu muzułmanie?
to prawda.Mam chrzesnika bylego muzulmanina.Wystarczy byc normalnym katolikiem a ich to przekonuje.Wojujac sie tylko katailocy osmieszaja i niczym nie roznia od muzulmanow czy pogan
Tak, wielu imigrantów przyjęło chrzest i dzięki temu mają zagwarantowany azyl w Europie jak w banku. Bowiem jako chrzescijanom w razie powrotu do krajów macierzystych grozi im śmierć. Czytam wywiad z pastorem berlińskim na ten temat - on sam powątpiewa w szczerość wielu z tych nawróceń, tym bardziej, że nie ma możliwości przeegzaminowania kandydatów z wiedzy religijnej i modlitw - bo to byłaby, uwaga ... dyskryminacja.
Można przeczytać - ale czy można zobaczyć tych "wielu" nowych chrześcijan ? I kto dokonuje tego ich chrztu skoro Kościół już nikogo nie nawraca bo to prozelityzm ? Co Pan/Pani znowu robi krecią robotę koło papieża ?
to jest tresura, bo nie wychowanie z innego kręgu kulturowego oni te same gesty inaczej rozumieją, ale różnice i frustracje wyjdą dopiero w drugim pokoleniu
Do Gościa z 22:43 - proponuję ci eksperyment. Popytaj wielu polskich katolików czy wierzy we wszystkie dogmaty itp. i przeegzaminuj ze znajomości modlitw. Zastanów się nad tym czego się dowiesz dzięki temu... i przestań opowiadać dyrdymały.
Gościu z 22:34 - nawet, jeżeli ich decyzja o chrzcie jest podyktowana chęcią uzyskania azylu, to i tak sytuacja ta pokazuje, że wcale nie wszyscy imigranci są fanatycznymi muzułmanami. Rohirrim - jeżeli Polska nie przyjęła uchodźców to faktycznie trudno ich zobaczyć (chyba że mieszkasz w pobliżu ich wspólnot religijnych np. w Finlandii - z tego co pamiętam, w artykułach na pch24.pl była mowa o wspólnotach protestanckich, chociaż jak widać po jednej z wypowiedzi wyżej, mogą dołączać również do KK). Poza tym proszę mnie nie obrażać - sam Pan sobie wystawia świadectwo.
Nie bierzesz pod uwagę dwóch pojęć: takkija i ketman. Takijja (arab. lęk, ostrożność, często tłumaczone jako obłuda lub ukrywanie), to ukrywanie i przyzwolenie na ukrywanie prawdziwych wierzeń; pochodzi z Koranu . Natomiast ketman oznacza warunkowe zwolnienie z okazywania wiary, możliwe do zastosowania tylko w skrajnych przypadkach (przymusu lub zagrożenia). W krańcowej formie umożliwia pozorne wyparcie się wiary. Z naciskiem na" pozorne".
Kiedy Franciszek zatroszczy się o nawracanie muzułmańskich migrantów na prawdziwą wiarę katolicką? O ich byt doczesny stale apeluje, a co z misją Kościoła jaką jest nawracanie?
Tą misję będzie łatwiej realizować, mając z tymi ludźmi bezpośredni kontakt w Europie. Jak wspomniałam wcześniej, w Europie Zachodniej już widać wzrost liczby ochrzczonych - przyjmują chrzest właśnie osoby z krajów muzułmańskich.
No właśnie tylu już jest muzułmanów w Europie, a Franciszek do tej pory nie zwrócił się do biskupów o objęcie ich ewangelizacją, nie stworzył żadnego programu duszpasterskiego by ich nawracać, nie napisał adhortacji, czy choćby listu pasterskiego. Skąd się bierze to zaniedbanie? Wszak teraz, gdy są ich już miliony w Europie, nie trzeba wysyłać misjonarzy gdzieś w głąb Afryki czy Azji, lecz skierować kapłanów do ośrodków migracyjnych i zacząć głosić im Ewangelię. Sam Franciszek mógłby pierwszy dać przykład i zaprosić ich np na audiencję ewangelizacyjną do Watykanu.
Eeee, a to tak można chrzcić się skoro zbawienia dostępuje się , jak mówi wielu europejskich hierarchów (vide Francja, polecam wywiad z ks. Pagesem http://www.bibula.com/?p=85172 ) - będąc dobrym muzułmaninem ? Czy Pan/Pani przypadkiem nie jest wprost antypapieski ?
O właśnie, celna uwaga Rohirrima. Jak powiedziała św.Matka Teresa z Kalkuty "chodzi o to, by chrzescijanin stawał się lepszym chrześcijaninem, a muzułmanin stawał się lepszym muzułmaninem."
Franciszek upomina się o prawa chrześcijan (wystarczy wpisać w wyszukiwarce "Franciszek o prawach chrześcijan" żeby się o tym przekonać), natomiast o tym, z jaką czyni to determinacją, dowiemy się na Sądzie Ostatecznym. Zauważ, Szybki gościu, że w międzynarodowej dyplomacji ważne umowy i negocjacje nie zawsze są nagłaśniane i podawane do publicznej wiadomości, może więc papież robi w tej sprawie więcej, niż niektórym się wydaje.
Franciszek znalazł się też na okładce „Rolling Stone” i paru innych wybitnie antychrześcijańskich mediów . Ale to pewnie taka strategia na Sąd Ostateczny ?
No i co z tego że się znalazł na okładce Rolling Stone? Ma zakazać o sobie pisać niektórym pismom? Gorzej ci? A Chrystus jadał z nierządnicami i różnymi bandytami. Faryzeusze też mieli do niego o to pretensje....
Nie ma się co burzyć - każdy ma prawo się wypowiedzieć, nieomyślność Papieża dotyczy tylko spraw dogmatycznych. Ale z drugiej strony, wykorzystanie stanowiska do lobbowania własnych osobistych poglądów - w języku prawniczym to jest nadużycie. Razić może w ustach Papieża nawoływanie do: 1) poszanowania odmienności m.in. obyczajowej i religijnej (czyt. nie ewangelizowania !!!!) imigrantów, 2) nie karania ("alternatywnego traktowania") przestępstw imigrantów, 3) nie przedkładania bezpieczeństwa bliskich nad pomoc innym (w Bibli czytamy trochę inaczej, odwrotnie...) i parę innych. Coś tu nie gra... Cz nie najlepszym sposobem na łączenie rodzin nie jest pomoc w rodzinnym kraju? raczej rzadko całe rodziny stać na haracz dla przemytników, częściej większa część pozostaje, nierzadko woląc pozostać w swoim kraju.
Drogi komentujący, co do punktu pierwszego, to nie bardzo wiem, jak wyobrażasz sobie ewangelizację bez poszanowania odmienności obyczajowej i religijnej ludzi ewangelizowanych, dziwi mnie twoja interpretacja słów papieża. Nikogo nie nawróci się "na siłę". Tym ludziom trzeba pokazać Dobrą Nowinę i modlić się, żeby sami Ją wybrali, a nie np. zabraniać drukowania Koranu albo noszenia chust. Odnośnie pkt. 2 - papież mówi o nielegalnym przekraczaniu granicy (nie chodzi tu o niekaranie przestępstw typu morderstwa i kradzieże) i ma rację, bo takim ludziom też trzeba pomóc i deportacja wszystkich przekraczających wcale nie jest konieczna. Co do punktu 3 to w Biblii czytamy między innymi: "Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą;", "Dawaj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje."Jeśli pożyczek udzielacie tym, od których spodziewacie się zwrotu, jakaż za to [należy się] wam wdzięczność? I grzesznicy pożyczają grzesznikom, żeby tyleż samo otrzymać. Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych." Pomoc w rodzinnym kraju również jest bardzo potrzebna, ale jest mnóstwo ludzi, którzy już swoje kraje opuścili i którzy potrzebują pomocy już teraz. Poza tym pomyśl, proszę, jak sam czułbyś się w ich sytuacji, czy w kraju ogarniętym wojną lub pogrążonym w chaosie (jak np. Libia) czekałbyś aż coś się zmieni na lepsze czy jednak wolałbyś zabrać rodzinę (lub udać się sam) do kraju w którym jest bezpieczniej?
"Ławice brodaczy", które płynęły ulicami San Francisko w latach 70-tych najczęściej powoływały się na imię Jezusa. Dlatego zalecam wielką ostrożność w posługiwaniu się cytatami z Biblii, która, jak wiadomo jest "mieczem słowa" . Jak widać - obosiecznym...
Czy przez minione 2000 lat historii chrześcijaństwa Kościół się mylił, gdy bronił chrześcijan przed herezją islamu i innych religii? czy papieże wzywający na wyprawy krzyżowe nie byli chrześcijanami? czy Benedykt XVI nie miał racji w Ratyzbonie?Czy wreszcie chrześcijaństwo pochwala samobójstwo i samounicestwienie ludzi i narodów?
Tak - mylili się kiedy zabijali innowierców. Kiedy sami jechali na ich tereny żeby wyżynać ich. I nie była to wtedy często obrona lecz atak. I nie manipuluj - Franciszek niczego z tego co piszesz nie robi.
No bo tak. - Ktoś staje u drzwi mojego mieszkania. Widzę, że jest chory, obdarty, głodny. Jednocześnie jednak znam jego znajomych, a u jego paska widzę zakrwawiony nóż. Mówię, żeby mi go oddał, ale on odmawia. - Czy w imię miłości mam go jednak wpuścić? Czy mam otworzyć przed nim drzwi domu, w którym mieszka moja żona i dzieci? - Najlepiej wszystko przemyśleć na konkretnym przykładzie; bo jak się mówi ogólnikami, to sprowadza się to nierzadko do absurdu. Moim zdaniem Papież sprowadził
Papieża Franciszka kochają i katolicy i także inni. Bo nie jest hipokrytą. I nawet nie katolicy to widzą. Natomiast obsesyjni fundamentaliści dążą tylko do podziałów i nie rozumieją najważniejszego przykazania: przykazania MIŁOŚCI. Z fundamentalistami zawsze tak było - nienawidzili też Jana Pawła II i oskarżali o herezje itp. mieniąc się prawdziwszymi katolikami niż sam Papież. Symptomatyczne. Fundamentalista religijny to stan umysłu - w islamie są ich analogi - to ci co zabijają w imię Allaha....
Nie nazwałabym krytyków Franciszka (w sprawie imigrantów) fundamentalistami. Fundamentalista to ktoś, kto bardzo rygorystycznie trzyma się zasad. Jeżeli ktoś jest katolikiem, wie, że obowiązuje go przykazanie miłości (również miłości nieprzyjaciół) - niechęć do Franciszka z tego powodu to raczej myślenie plemienne.
najpierw przyjmować potem maksymalnie zadowolić, bo jak się nie daj Boże sfrustrują życiem w Europie to dopiero zobaczymy, ale idąc tym tokiem już dawno nie powinno się przyjmować, bo tylu co już jest na pewno nie będzie właściwie przyjętym
Aled jak Polacy emigrowali masowo w czasach komuny itp. a potem przez dziesiątki lat zarobkowo to siedzieliście cicho. Wtedy wam nie przeszkadzała polityka otwartości wobec imigrantów. HIPOKRYZJA.
Różni byli Polacy na emigracji. Widziałem na własne oczy i często się za nich wstydziłem. W dodatku wykańczali i oszukiwali sami innych Polaków często. I też różni są muzułmanie. Znam osobiście niektórych bardzo uczciwych ludzi. Nie żadnych nierobów. Więc wyhamujcie z tym "katolickim" hejtcikiem po polsku.
nasi nie rozmnażali się w postępie geometrycznym z 3 kobietami na raz, jak Polak się sfrustrował to najwyżej się rozpił a nie latał z maczetą w ręku w imię Allaha, muzułmanki siedzą w domu i rodzą, Polki pracują najczęściej "bawią" starsze osoby z Alzheimerem za pensje zasiłku dla uchodźców itd. porównywanie tych dwóch emigracji czysty bezsens
a to kwestia "Polaków" tylko z nazwy czasem to są różni folksdojcze z papierami niemieckimi a polskim nazwiskiem gorsi dla polskich emigrantów niż sami Niemcy, chyba osobny temat, często takich w Niemczech się zatrudnia do nadzoru pracowników sezonowych z Polski, dlatego powinno się skończyć z uprzywilejowaniem mniejszości niemieckiej w Polsce, u nas idzie na nich kupa środków jako na mniejszość, urastają w puch uczą się niemieckiego za darmo, niemieckie fundacje ich uczą, że są lepsza rasa i kultura przejściowo pokrzywdzona przez wynik ostatniej wojny, jak pojedzie do Niemiec na swoje niemieckie papiery to daje szkołę innym przyjezdnym z Polski
Polska emigracja - dobra. Arabska - zła. Bo jak Polak "się sfrustruje to najwyżej się rozpije.." a jak Arab to każdy z nich lata z maczetą. Zastanówcie się nad sobą polscy katolicy...Dawno takich głupot nie czytałem.
Zauważ Gościu 17:57, że Polacy nie emigrują i nie emigrowali do krajów arabskich....Trywializując dobra ,zła polska arabska emigracja świadczy o wyjątkowej arogancji i indolencji lekceważącej realne zagrożenia, jakie z sobą niesie islam....Akty terroru wyznawców allaha, masakrujące ludzi w bestialski sposób są tego najgorszym dowodem....W UE kradzieże, gwałty, narkotyki to już norma towarzysząca życiu "biednych " uchodźców,którzy nie chcą pracować, nie chcą się kształcić, oni chcą wszysto za nic, bo zostali przez Merkel zaproszeni, więc czują się jak goście i żądają gościny(sic!).Kuzynka wróciła z Monachium...sodoma i gomora w rajchu się dzieje....Niemcy o zmroku nie wychodzą z domów, w centrach handlowych grupy imigrantów robią zakupy, za które po skasowaniu, nie płacą tylko nakazują kasjerom wyegzekwowanie należności od kanclerz....To się dzieje w biały dzień i nikt nie interweniuje... Intrygującym jest fakt , braku pomocy i reakcji na krzywdy dziejące się arabom, przez przywódców państw arabskich....Jak to możliwe, że ani Arabia Saudyjska, ani Kuwejt, ani Katar nie mają problemu z muzułmańskimi uchodźcami?....Jak to możliwe, że chrześcijańska Europa oblegana jest przez ludzi, którzy z mlekiem matki wysysają nienawiść do krzyża i Chrystusa i do nas ich najgorszych wrogów masowo przybywają.....Dlaczego ich zalew dokonuje się w UE?....a może wcale, w tym zorganizowanym napływie czcicieli allaha, nie chodzi o to, aby w Europie znaleść azyl, ale żeby ją w końcu od środka rozwalić i zniszczyć, to co najbardziej nienawidzi i z czym walczy od 2000 lat władca tego świata..... No cóż bez pomocy najemników, czyli wilków w owczej skórze nie uda mu się zniszczyć Owczarni Chrystusowej..... Dlatego módlmy się w intencji pasterzy KK, aby nas chronili i bronili przed wilkami, które jak w tej bajce pożrą nas, jak tylko gospodarz im na to pozwoli...Obawiam się, że już to się dzieje.Zważywszy na wydarzenia , które mają miejsce w naszym Katolickim Kościele...
@Gościu 14:40....wyjaśniam, co znaczy ....w naszym Katolickim Kościele ....ustanowionym przez Zbawiciela, który po zmartwychwstaniu Swoim powierzył Piotrowi, zlecając jemu i pozostałym Apostołom, aby go krzewili i nim kierowali....Jednakże na przestrzeni wieków istnienia KK powstały rozłamy i spory, skutkiem których jest zaistnienie społeczności odłączonych od pełnej wspólnoty ( communio) z Kościołem Katolickim...są to wspólnoty schizmatyków, heretyków i apostatów...@Gościu Jest Jeden Święty Powszechny i Apostolski Kościół .....ustanowiony i zorganizowany przez Chrystusa na tym świecie jako społeczność, trwa w Kościele Katolickim rządzonym przez następcę Piotra oraz biskupów pozostających z nim we wspólnocie(communio)....Ja od chrztu św. do Niego należę, jeśli Ty również, to KK jest nasz....Gościu 19:27 do Twojej wiadomości..... Święty Powszechny i Apostolski Kościół nie tylko mi się bardzo podoba, ale darzę Go wielkim szacunkiem i miłością ....KK jest moim skarbem... zawdzięczam mojemu KK wszystko co posiadam i to kim jestem....Bardzo sobie cenię życie w Kościele Katolickim z Jezusem Chrystusem i bardzo boleję nad zjawiskiem aberracji doktrynalnej, ambiwalencji duszpasterskiej i konformizmu zgodnego z duchem tego świata ....Dlatego za przykładem świętych Apostołów zapytam Cię Gościu 19:27....Rozsądź, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać nauk papieża KK o zaspakajaniu potrzeb doczesnych z pominięciem troski o zbawienie i życie wieczne człowieka z niechrześcijańskiego świata do Europy przybywającego ?....
Gościu12:59.... piszę" w naszym KK", bo pragnę , aby nie było żadnych wątpliwości , a były na forum GN, że NIE NALEŻĘ do odłączonej od KK wspólnoty prawosławnych schizmatyków, protestanckich heretyków i apostatów...napisałam w naszym Kościele Katolickim, bo jestem katoliczką....mam nadzieję, że jest to dla Ciebie Gościu już zrozumiałe...
Megi, problemem nie jest to, że ci ludzie przyszli, ale że "nikt nie interweniuje". Jeżeli nie ma reakcji na odmowę zapłaty w sklepie to ja nie rozumiem, jak to miasto może dalej funkcjonować (jeżeli jest tak, jak piszesz). Poza tym rozumiem, że się boisz, ale tekst o "wysysaniu nienawiści z mlekiem matki" jest koszmarny i nieprawdziwy.
Papież, nawołując do troski o imigrantów i uchodźców, wypełnia przykazanie miłości - najważniejsze z przykazań. Jako chrześcijanie mamy obowiązek miłować nawet nieprzyjaciół - wcale nie kłóci się to z miłością do osób najbliższych.
"A jeśli kto nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, wyparł się wiary i gorszy jest od niewierzącego. " 1 Tym 5, 8 . Czy papież Franciszek dba o domowników? czy o obcych, nachodzców?
Ojejejej... tylu mądrzejszych od Papieża Franciszka.... Doskonale wykształconego Jezuity wybranego na głowę KK - prowadzonego przez Ducha św. Ale mądrzy jesteście....i tacy skromni i pokorni.... pełni miłości........no zatrzęsienie katolickich cnót .... ŻENADA.
Gospodarz zaprosił kilka wilków do kurnika i nie mógł zrozumieć dlaczego wilki nie chcą siedzieć grzecznie na grzędach.
Rzecze do kurek: to wasza wina. Nie chcecie wilków nauczyć siadania na grzędach . Nie chcecie nauczyć wilków gdakać i trzepotać łapami. Mało tego: wilki nie znoszą jajek, bo nie sprzyjacie im. Gdakacie i gdakacie aż nie można spać. I czego boicie się ?
Kogut nie wytrzymał słuchajac takich słów. Troszczył się o zdrowie swoich kurek i musiał zawalczyc o ich spokój i terytorium.
Rzekł do gospodarza: gospodarzu, gospodarzu. Nie zaprasza się wilka do kurnika. Wilk nigdy nie usiądzie na grzędę i nie będzie gdakać nawet jeśli otrzyma reprymendę. Nic go nie nakłoni do fruwania ani do wysiadywania jajek. Z tych wilków młodych kurczaków nie będzie. Gospodarzu, gospodarzu, zaproś wilki pod swój dach.
Gospodarz podrapał się w głowę , popukał , postukał i zaprosił wilki pod swój dach chcąc zacieśnić braterstwo z wilkami i udowodnić kogutowi oraz kurkom ich stratę. I mieszkały wilki u gospodarza niemal po królewsku. Gospodarz je rozpieszczał spodziewając się wdzięczności. Aby przypodobać się wilkom zaczął chodzić jak wilki na 4 łapach. Po pewnym czasie lizał pyski wilkom a one jemu. Wył z nimi w nocy . Zwierzęta w gospodarstwie były coraz bardziej zmęczone sytuacją i bały się każdego nadchodzącego dnia. Ta zażyłość była coraz bardziej dziwna. Gospodarz chciał dać innym gospodarzom we wsi przykład jak bratać się z wilkami i ich oswajać. Wystarczyło, że wilki spojrzały na gospodarza, a ten już w mig odczytywał ich rozkazy szybko je wypełniając. Najpierw wyrzucił łóżko na podwórze, niedługo potem inne meble z mieszkania. W nagrodę wilki polizały go po policzkach. Potem sam gospodarz przeniósł się na podwórko i tam pomieszkiwał razem ze swoim dobytkiem. Kogut obserwował tylko co się dzieje zadowolony, że kurki swoje ma pod kontrolą. Na grzędach siedziały kurki a bywało, że gospodarz spał pod ich grzędami. Pewnej nocy gospodarz nie mógł zasnąć i podsłuchal rozmowy między zwierzętami.
Kurki: nie mamy już gospodarza. Nie mamy już gospodarza.
Kogut gdaknął z zaśpiewem gdakaczym: tu nie mamy gospodarza! Tu nie mamy gospodarza !
Krowa Mućka zamukała: mie muuuu już gospodarza, nie muuuu!!!! ;
Gospodarz pomyślał: jak to nie ma mnie? jak to nie ma mnie? I głęboko zasnął. Kiedy rano się obudził nie było obok już ani Mućki , ani koguta, ani kurek. Gospodarz: ale się pospałem. Wyciągnął się ale kiedy usłyszał warczenie wilka skurczył się w sobie, podkulił się pod siebie, w kolanach, i zaczął skomleć jak szczeniak, by przypodobać się wilkowi. Chciał dać się polizać wilkowi na zgodę , ale ten miał zakrwawiony pysk. Gospodarz pomyślał: ach to przecież wilk. Musi mieć od czasu do czasu krew na pysku. Jeść przecież coś musi. Potem spojrzał na drugiego wilka i następnego, i nastepnego...skąd ich tyle się wzięło? Mają czerwoną noc czy co? Wszystkie pyski ociekały krwią. Gospodarz skulił się w sobie i postanowił też wziąć udział w tej dziwnej i obfitej uczcie. Wycofał się na czterech w ukłonach przed wilkami i spojrzał na podwórko zamienione w czerwone kałuże krwi i tylko w powietrzu unosił sie jęk bólu.
Gospodarz zrozumiał słowa jakie słyszał wieczorem: nie ma gospodarza.
Odnośnie pkt. 2 - papież mówi o nielegalnym przekraczaniu granicy (nie chodzi tu o niekaranie przestępstw typu morderstwa i kradzieże) i ma rację, bo takim ludziom też trzeba pomóc i deportacja wszystkich przekraczających wcale nie jest konieczna. Co do punktu 3 to w Biblii czytamy między innymi: "Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą;", "Dawaj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje."Jeśli pożyczek udzielacie tym, od których spodziewacie się zwrotu, jakaż za to [należy się] wam wdzięczność? I grzesznicy pożyczają grzesznikom, żeby tyleż samo otrzymać. Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych." Pomoc w rodzinnym kraju również jest bardzo potrzebna, ale jest mnóstwo ludzi, którzy już swoje kraje opuścili i którzy potrzebują pomocy już teraz. Poza tym pomyśl, proszę, jak sam czułbyś się w ich sytuacji, czy w kraju ogarniętym wojną lub pogrążonym w chaosie (jak np. Libia) czekałbyś aż coś się zmieni na lepsze czy jednak wolałbyś zabrać rodzinę (lub udać się sam) do kraju w którym jest bezpieczniej?