- Włoska prasa: cud papieża Franciszka w bazylice Świętego Piotra
- Kościół według Franciszka to miejsce, gdzie każdy może doświadczyć troski i miłości
- Ks. Rytel-Andrianik: odszedł prorok naszych czasów
- Rzecznik Episkopatu dla PAP: poruszająca obecność młodych
- Trump: Putin mnie zwodzi, zaczynam wątpić, czy chce zakończyć wojnę
- Jaki powinien być następca Franciszka?
- Kondukt z trumną z ciałem papieża dojechał do bazyliki Matki Bożej Większej
- Watykan: Konstytucja papieża Franciszka o wakacie w Stolicy Apostolskiej
- Bazylika Matki Bożej Większej gotowa
- Polacy wśród koncelebransów Mszy pogrzebowej Papieża
- Podsunął Franciszkowi pomysł pochówku poza Watykanem
- Kościelne obchody 80. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Dachau
Jak to mówił o. Badenii przed mszą w Częstochowie po konferencjach ePISkopatu??? "Jak to się chłopstwo wystroiło".... człowiek ze wsi wyjedzie ale wieś z człowieka nigdy...to nie ważne ile masz doktoratów i czy profesure robiłeś w Rzymie. To, żeś został biskupem z nadania świętego, nie czyni ciebie lepszym biskupie, to że mieszkasz w pałacu a nie w rodzinnej wiejskiej chacie, nie czyni ciebie lepszym biskupie, to że jeździsz lexusem a nie fiatem nie czyni ciebie lepszym biskupie! Jeśli "twarzami" ePISkopatu są ludzie latami chroniący pedofilów, odpowiadający za "formowanie" księży-ludobójców Hutu i propagujące czary-mary na stadionach, alkoholicy hodujący w swoich pałacowych ogrodach daniele, popierający "katolicki" głos, ktory zalega z zapłatą faktur, i który to głos nie potrafi skonstruować gramatycznie poprawnego zdania w języku polskim, jeśli odbierajcie godność ludzką, "potworom z bruzdą na czole", nie liczcie, że pozyskacie szacunek wiernych. Wasze świadectwo jest odrażające. Polski ePISkopat to prawdziwie faryzejski wrzód na ciele Kościoła, który ten Kościół niszczy.
Traktorzyści na traktory księżą do ołtarzy i won od mediów i mikrofonów bo się panom księżom od gwiazdorzenia(Lemanski,Sowa, Mądel, Rydzyk Guzyński , Oko)w głowach poprzestawiało.
Na pocżatek proponuję przydzielić jakąś malutką wiejską parafię w dziczy(las jeziora)i niech się kaplństwa od podstaw uczą.
Sk
Modlić się za księży trzeba, owszem, ale modlić się trzeba przede wszystkim za nas wszystkich: za cały Kościół - o żywą relację z Jezusem, o nowe serca wg Ducha, o realizm-radykalizm Ewangelii w nas.
Bez tego chrześcijanie - bez względu na to kim są, bo dot. to tak samo księży - to karykatury i do "worka" tzw. "chrześcijaństwa" można wrzucić wszystko, wybrać sobie to, co się komu podoba, co go interesuje, z czym się zgadza i można bardzo daleko być od Ewangelii, od Jezusa...
Jezus mówi jasno - i odnoszę to na początku do siebie i to Słowo również mnie weryfikuje:
"Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu." [Mt 5, 13-15]
"Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność! Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie." [Mt 6, 22-24]
"Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, rozprasza." [Mt 12, 30]
To wszystko słowa Jezusa, któremu nie można zarzucić braku miłosierdzia czy "poniewierania" miłosierdzia, gdyż jest samym Miłosierdziem.
[Hbr 4, 12-13]
"Wyrzekł Pan: Ponieważ ten lud
zbliża się do Mnie tylko w słowach,
i sławi Mnie tylko wargami,
podczas gdy serce jego jest z dala ode Mnie;
ponieważ cześć jego jest dla Mnie tylko
wyuczonym przez ludzi zwyczajem,
dlatego właśnie Ja ponowię niezwykłe działanie
zginie mądrość jego myślicieli,
a rozum jego mędrców zaniknie."
[Iz 29, 13-14]
(c.d. fragmentu)
i ludzie którzy nie boją się myśleć samodzielnie dzięki nim kościół trwa i przetrwa
Ja też współczuje Panu Prezydentowi Komorowskiemu i jego rodzinie za to że tyle szamba i pomyj wylano na nich i robili to i robią ludzie uważający się za katolików
Brak słów tylko modlitwa....
Słuszny zwrot: wierzący kapłani.
O co tu tak naprawdę chodzi. Wydaje się , że biskupi przestali utwierdzać grzeszących polityków w przekonaniu, że dobrze robią. Teraz kapłani przejęli te zadania. Mam nadzieję, że nie w imieniu swoich biskupów.
A owieczkom nadal robi się wodę z mózgu. Zarówno politykom jak i nam zwykłym prostym ludziom.
A mogło być zwyczajne podziękowanie i godne ( po raz pierwszy) godne odejście. Ale nie potrafią, zwyczajnie nie potrafią.
" Księża to też ludzie. Są wsród nich niezłomni i na służbie wrogów. Umierali za prawdę i byli kolaborantami. A ci wyraźnie sympatyzują z niemieckim kościołem."
ŚWIETNE!
Ja osobiście, dowiedziawszy się o tej mszy w końcu pierwszy raz od pewnego czasu spałem spokojnie...
Prawda nie jest mniej prawdziwa tylko dlatego, że dostrzega ja kilku ludzi.
1. Dlaczego kapelan Prezydenta RP doprowadził do sytuacji, w której postępowanie Prezydenta RP zostało uznane przez komisję prawną Episkopatu Polski, za nieewangeliczne.
2. Dlaczego kapelan Prezydenta RP nie widzi problemu sumienia tegoż Prezydenta i daje temu wyraz w publicznym przekazie?
3. Dlaczego kard. Nycz nie odwołał kapelana Prezydenta RP po podpisaniu przez Niego "konwencji antyprzemocowej", być może uratowałby w ten sposób Prezydenta RP przed podpisaniem ustawy "o in vitro".
Moje pytania nie dotykają poza drugim pytaniem (na które nie oczekuję odpowiedzi - a jedynie potwierdzenia lub zaprzeczenia) tajemnicy spowiedzi.
Bez odpowiedzi na te dwa pytania, osobą odpowiedzialną za "problem Kościoła z Prezydentem Komorowskim" wydaje mi się być kard.Nycz..., a nie Prezydent Komorowski.
Uważam, że prezydent Komorowski powinien też publicznie przeprosić Polaków za to co jest powszechnie w jego środowisku popierane, sterowane przez media mainstreamowe, a co nie mieści się w standardach pozytywnych działań dla społeczeństwa polskiego, nie licuje z hasłami, że jest prezydentem wszystkich Polaków:
Oto 44 powody, aby w najbliższych wyborach parlamentarnych nie głosować na Platformę Obywatelską, PSL i nowoczesną PO:
1) Afera taśmowa
2) Afera hazardowa
3) Afera wyciągowa
4) Afera stadionowa
5) Afera autostradowa
6) Afera stoczniowa
7) Afera AmberGold
8) Afera Elewarru
9) Afera z informatyzacją MSW
10) Afera z budową gazoportu w Świnoujściu oraz dostawami gazu z Kataru
11) Afera z budową elektrowni atomowej (od 5 lat trwa "wybieranie" jej lokalizacji, a są wypłacane pensje dla zarządów specjalnych spółek )
12) Afera z opóźnieniem publikacji przez Rządowe Centrum Legislacji ustawy o rajach podatkowych
13) Grabież Polakom połowy oszczędności emerytalnych zgromadzonych w OFE (153 mld zł)
14) Wydłużenie obowiązku pracy (wieku emerytalnego) o 7 lat u kobiet i 2 lata u mężczyzn
15) Rozrost biurokracji (180 tysięcy nowych etatów)
16) Drastyczny wzrost zadłużenia kraju (z 530 mld zł do blisko 1 bln zł)
17) Podniesienie VAT-u na wszystko, w tym na artykuły dla dzieci (prezydent "zdał" raport z pozytywnych działań na rzecz rodziny !!!
18) Podwyższenie o 1/3 składki rentowej (ZUS) dla przedsiębiorców
19) Zamrożenie na 8 lat kwoty wolnej od podatku, kwot uzyskania przychodu oraz progów podatkowych
20) Podniesienie akcyzy na paliwo
21) Likwidacja ulg podatkowych (budowlana, internetowa)
22) Zmniejszenie o 1/3 zasiłku pogrzebowego
23) Wprowadzenie nowego podatku paliwowego - tzw. opłaty zapasowej
24) Nałożenie na Lasy Państwowe haraczu w postaci podatku od przychodu (a nie dochodu!)
25) Prace nad wprowadzeniem podatku smartfonowego i tabletowego
26) Prace nad wprowadzeniem podatku audiowizualnego
27) Przyjęcie zabójczego dla polskiej gospodarki pakietu klimatycznego
28) Zgoda na wprowadzenie do Polski GMO
29) Przyjęcie ustawy o ograniczeniu dostępu obywateli do informacji publicznej
30) Przyjęcie ustawy o ograniczeniu wolności zgromadzeń
31) Przyjęcie ustawy o "bratniej pomocy" (tzw. ustawa 1066)
32) Spuszczenie w sejmowym klozecie kilku milionów podpisów złożonych pod obywatelskimi inicjatywami referendalno-ustawodawczymi
33) Utajnienie raportu o nieprawidłowościach w ZUS do jakich doszło w latach 2008 - 2013
34) Próba nocnej zmiany Konstytucji RP, która umożliwiłaby sprzedaż Lasów Państwowych
35) Doprowadzenie do tragicznego stanu publicznej służby zdrowia (czekanie po kilka lat na wizytę u lekarza specjalisty)
36) Podpisanie z Rosją niekorzystnej umowy gazowej (najdroższy gaz w Europie)
37) Blisko 3-letni paraliż legislacyjny w sprawie wydobywania gazu łupkowego
38) Drenaż Funduszu Rezerwy Demograficznej
39) Wyprzedaż majątku narodowego za ponad 65 mld zł (w tym spółek strategicznych takich jak Azoty Tarnów);
40) Ograniczenie potencjału militarnego
41) Brak przemyślanej i suwerennej polityki zagranicznej
42) Wszechobecny nepotyzm i kolesiostwo (tysiące stanowisk opłacanych z publicznej kasy dla platformianych kolesi)
43) Synekury dla nagranych kolesi
44) podpisanie ustawy przed świetami Boż. Nar. 2014 o wykorzystaniu przeciwko Polakom sił specjalnych państw UNII np w razie buntu przeciwko władzy lub przeciw demonstracjom
Przykład tak pięknej modlitwy jest w Liturgii Tridum Paschalnego.
Modlitwa ta obejmuje również "sprawujących władzę".
Doskonale rozumiem, że pełnienie funkcji Prezydenta jest niezwykle trudne i odpowiedzialne.
Natomiast nie mogę zrozumieć, jako wierny Kościoła, a nie jako "episcopoi",słów Księży Koncelebransów, że Prezydent "kierował się... zawsze chrześcijańską intuicją i wiarą".
Czy mogę prosić o podanie takich przykładów działań Prezydenta, szczególnie tych ostatnich, na poparcie tej tezy?
Nie rozumiem też, co to znaczy, że Prezydent nie budował "Polski sterylnej".
Co to właściwie znaczy?
Dla mnie sterylność najpierw kojarzy się z czystością. Czyli nie jest dotrze, że Polska jest sterylna, czysta, bez zła.
Co to znaczy "inna wizja świata", czy "inna wizja człowieka".
Czy mogę prosić o rozwinięcie tej myśli?
A jako obywatel i wyborca, nie mogę także zrozumieć słów o służbie wolnej Polsce.
Szczególnie w kontekście np. WSI czy ogromnego militarnego osłabienia Polski za czasów tej prezydentury.
Nie wspomnę już o "budowaniu pomostów" - czego niestety nie byłem świadkiem w wykonaniu Pana Prezydenta.
Dlatego ciesząc się ze Mszy Świętej i modlitwy w intencji b. Pana Prezydenta i Jego Rodziny jestem ogromnie zasmucony, jeśli nie rozgoryczony, słowami "presbyteroi" mojego Kościoła.
Ja, zapoznawszy się z wypowiedziami, komentarzami, poglądami niektórych z tych kapłanów, poszukawszy informacji o nich, o ich niektórych "dokonaniach", coraz mniej dziwię się, że wypowiedzieli takie słowa, za którymi przecież stoją poglądy...
(Bo na początku byłem zdumiony, że kapłan mógł te słowa wyrzec. Ba! Ze chrześcijanin mógł!)
z afery SKOK, śmierci Barbary Bliby, fałszywych oskarżeń korupcyjnych, afery Telegraf, zdemontowania polskiego wywiadu, przemysłu nienawiści
Mimo zaskoczenia taką postawą kapłanów, módlmy się za nich, bo każdy jest namaszczony przez Pana! Nawet jeśli jak Judasz zdradza Go! Módlmy się szczególnie za tych, którzy błądzą i swoją postawą rodzą zgorszenie wśród maluczkich ... Zwróćmy uwagę, że wczoraj był pierwszy czwartek miesiąca, dzień w którym w szczególny sposób modliliśmy się za kapłanów... Szatan nie śpi... Kusi, kusi i zwodzi...
Zachęcając tym samy do dyskusji czytelników.
A jak widać jest ona bardzo żywa.
A przecież, to Ci sami biskupi na początku dyskusji o in vitro nie rozeznali właściwie i nie poparli projektu Gowina, o którym teraz możemy tylko marzyć. Jakoś nie słyszałem, aby któryś z nich przeprosił za to Gowina i publicznie przyznał się do błędu, żeby nie powiedzieć do grzechu głupoty i krótkowzroczności.
Przy okazji pytanie, w ilu zakrystiach w Polsce są zdjęcia papieży Jana Pawła II, Benedykta XVI, ale podobizny Franciszka tam nie ma?
P.S. A że wyskakuje pan jak z konopi z przeciwstawianiem Papieża Franciszka, jego Poprzednikom, dowodzi jedynie, że zamiast myśleć własnym mózgiem posługuje się pan kalkami rodem z ulicy Czerskiej w Warszawie.
Przytoczyłem smutny fakt z życia polskich parafii, a raczej proboszczów, gdyż obrazuje to, jak trudno jest przyjąć głos Franciszka - nawiązuje do jego kazań z domu św. Marty, które można przeczytać na niniejszym portalu - który szuka owiec. Łatwiej jest potępiać, co w nadmiarze przeczytałem w komentarzach. Kwestia portretu jest tu pewnym symbolem,a GW z zasady nie czytam i nie rozumiem tej uwagi.
Jeszcze AD VOCEM: jeśli z taka pasją potępiacie poglądy "agnostosa", to w ten sposób dajecie ludziom o podobnych poglądach informację: "Nie chcemy Was widzieć w Kościele" lub też "Idźcie sobie to Tygodnika Powszechnego, a wraz z nim do piekła". UWAGA: to drugie jest hiperbolą.
Zdjęcie Franciszka w każdej zakrystii "zmodernizuje" Kościół w Polsce?
Ciekawe dlaczego dyskusje o ekskomunice dla polityków zawsze zaczynają się przed wyborami (przypomnę cztery lata było tak samo bp. Hoser i jego komisja), a później tj. po wyborach kończą na niczym.
....Sowa i towarzysze ??
Niestety, mamy zupełne pogubienie się wielu osób duchownych, w tym przypadku presbyteroi - że użyję określenia ks. Seniuka. To jest dowód bardzo poważnego kryzysu Kościoła. Teraz jednak ruch należy do ks. kard. Nycza Ordynariusza Warszawskiego. Powinien ks. Seniuka usunąć z funkcji rektora kościoła Wizytek, żeby nie siał zamieszania. Temu wszystkiemu mogą i mają obowiązek(!) zaradzać przełożeniu. Do tego zostali powołani.
Wstyd mi za powyższe komentarze zaangażowanych w głoszenie dobrej nowiny o przegranym prezydencie. Nie uszczędzono nawet kapłanów,którym przykazanie miłości bliźniego nie pozwoliło odmówić posługi...
Święte słowa dla niezorientowanych kto jest kim. A poza tym złota zasada Internetu: nie karmić trolla.
Swoja drogą,jesli was nie stac na miłowanie wrogów, to chocaż szanujcie inaczej myślących. To chyba łatwiejsze...
Rzeczywista realizacja Przykazania Miłości przez tych kapłanów (w ogóle przez chrześcijanina w szczególności wobec chrześcijanina czy wobec kogoś za takiego się uważającego, w sytuacji grzechu) wymagałaby wynikającego z troski upomnienia i stanowczej reakcji - to jest (też) Miłość: troska o dobro, rzeczywista troska, a nie poklepywanie, udawanie, że nic się nie stało czy wręcz fałszowanie rzeczywistości.
(Owszem, problem pojawia się, kiedy ktoś jest niezdolny do upomnienia, bo sam oddalił się od Prawdy.)
I nie chodzi o potępianie człowieka, ale o potępienie jego czynów i poniesienie przez niego ich konsekwencji; a trwanie w grzechu (w szczególności publicznym) również niesie pewne konsekwencje.
OBOWIĄZKIEM Miłości jest upominanie!
Słowa Jezusa:
"Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!"
[Mt 18, 15-17]
"(...) Pan skierował do mnie to słowo: «Synu człowieczy, ustanowiłem cię stróżem nad pokoleniami izraelskimi. Gdy usłyszysz słowo z ust moich, upomnisz ich w moim imieniu. Jeśli powiem bezbożnemu: "Z pewnością umrzesz", a ty go nie upomnisz, aby go odwieść od jego bezbożnej drogi i ocalić mu życie, to bezbożny ów umrze z powodu swego grzechu, natomiast Ja ciebie uczynię odpowiedzialnym za jego krew. Ale jeślibyś upomniał bezbożnego, a on by nie odwrócił się od swej bezbożności i od swej bezbożnej drogi, to chociaż on umrze z powodu swojego grzechu, ty jednak ocalisz samego siebie. Gdyby zaś sprawiedliwy odstąpił od swej prawości i dopuścił się grzechu, i gdybym zesłał na niego jakieś doświadczenie, to on umrze, bo go nie upomniałeś z powodu jego grzechu; sprawiedliwości, którą czynił, nie będzie mu się pamiętać, ciebie jednak uczynię odpowiedzialnym za jego krew. Jeśli jednak upomnisz sprawiedliwego, by sprawiedliwy nie grzeszył, i jeśli nie popełni grzechu, to z pewnością pozostanie przy życiu, ponieważ przyjął upomnienie, ty zaś ocalisz samego siebie»."
[Ez 3, 16b-21]
Ryba psuje się od głowy. Jeśli herezje tych kapłanów nie zostaną potępione przez biskupów to Kościół w Polsce skończy tak jak Kościół w Irlandii.
Słowa ks. Seniuka "My nie jesteśmy episkopoi ale prezbiteroi i każdy na swoją miarę czujemy odpowiedzialność za te niesprawiedliwości rzucane na Pana. To prawda, że nieraz w poczuciu bezsilności milczymy wtedy, kiedy trzeba wołać, że tak nie można, że tak nie mówi Ewangelia" to publiczne wypowiedzenie posłuszeństwa biskupom.
Niestety, mamy zupełne pogubienie się wielu osób duchownych, w tym przypadku presbyteroi - że użyję określenia ks. Seniuka. To jest dowód bardzo poważnego kryzysu Kościoła. Teraz jednak ruch należy do ks. kard. Nycza Ordynariusza Warszawskiego. Powinien ks. Seniuka usunąć z funkcji rektora kościoła Wizytek, żeby nie siał zamieszania. Temu wszystkiemu mogą i mają obowiązek(!) zaradzać przełożeniu. Do tego zostali powołani.
Tchórze i lizusy. Nie zważający na obiektywną niegodziwość czynów byłego prezydenta. Negujący Bożą sprawiedliwość.
Po prostu zli kapłani, zamiast upomnieć grzesznika, wysyłają go z błogosławieństwem w dalszą drogę prowadzącą na pewno nie do świętości i Nieba.
Niech Bóg chroni Naród przed takimi kapłanami!
"6 sierpnia 2015 r Kapelani duszpasterstwa WSI odprawili gusła w kościele ss Wizytek w Warszawie. Uprasza się wiernych Kościoła Katolickiego o modlitwy ekspiacyjne."
Ją już nic nie rozumiem...
Albo może coraz więcej rozumiem...
Świat składa się z grzeszników i są oni także wśród księży, ale oni będą jeszcze surowej sądzeni...
Były prezydent przyłożył rękę do podziału wśród rodaków przez 5 lat swojej prezydentury. Więc najbardziej on sam ma za co Polaków przepraszać.
My, tzn. Andrzej Luter, Staszek Opiela, Kazik Sowa i jeszcze inni, którzy mi zgłaszali z przykrością, ż
-mamy zatem schizmę?
Pisze o tym ks. Stefano Gobbi w dziele "«DO KAPŁANÓW, UMIŁOWANYCH SYNÓW MATKI BOŻEJ» rozdział 168 pt.: "Pierwszy znak: zamęt" z 1979.
Proszę, przeczytajcie:
http://www.voxdomini.com.pl/gobbi/79.htm
Czy to się właśnie nie dzieje teraz w czasach synodu, a także w czasach odstępstwa kardynałów niemieckich ?
Szerzenie błędnych nauk, to nie zamęt ?
Ale odstępstwo jest widoczne również w Polsce. Co właśnie widać...
Natomiast pzepraszanie Komorowskiego za jego antykatolickie działalności to po imieniu zdradą wiary katolickiej trzeba nazwać!
A czy ktoś wie, czy pan BK przyjmował komunię na tej Mszy?
"Nasza Ojczyzna stoi dzisiaj przed wieloma trudnymi problemami społecznymi, gospodarczymi, także politycznymi. Trzeba je rozwiązywać mądrze i wytrwale.
Jednak najbardziej podstawowym problemem pozostaje sprawa ładu moralnego. Ten ład jest fundamentem życia każdego człowieka i każdego społeczeństwa. Dlatego Polska woła dzisiaj nade wszystko o ludzi sumienia!"
"My, tzn. Andrzej Luter, Staszek Opiela, Kazik Sowa (...) czujemy odpowiedzialność za te niesprawiedliwości rzucane na pana".
Czują odpowiedzialność ... -
TRZEBA BYŁO SIĘ TAK CZĘSTO PO MEDIACH NIE WYCIERAĆ !
Portal Wiara sięgnął bruku!!!
/Agaton vel Stiopa/
Podaj konkretne przykłady jak księża Luter i Sowa pomagają ludziom w codziennych realiach.
O ile wiem zawsze są na pierwszej linii frontu
ideologicznego czy to w "GW" czy TVN-ie w walce z polskim Ciemnogrodem.Boli cię słowo wypowiedziane w chęci zrobienia komuś krzywdy i to szczególnie przez ludzi Kościoła.A co powiesz o księdzu ,który używając pokrętnej dialektyki dezawuuje swojego bliźniego."Tylko ks...Zaleski niestrudzenie insynuował..
posługując się stylem rebusowym,że on coś wie o
Życińskim"Patrzcie państwo ten Zaleski nie ma odwagi pisać wprost i posługuje się rebusem. A nasz bohater co robi:"Dochodziły informacje że ktoś(..chodzi zawsze o trzy tytuły)ma ustrzelić
arcybiskupa.-Oto ukazał się kolejny numer
niszowego tygodnika(tytułu nie wymieniam...)a w nim informacja.-Ponad rok
temu znany dziennikarz,namiętny lustrator,też próbował składać wniosek.Ktoś mądry wyjaśnił mu jednak.."Nie tylko nasz bohater posługuje się rebusem,tak piętnowanym
u adwersarza ale raczy nas informacjami,
których nie można zweryfikować a wszystko to po to aby zdyskredytować inaczej myślących.
Wszystko to można znaleźć w "GW-21.XI.2008"
Gdzie ks.Luter swoim piórem wspiera każdą prawdę danego etapu ideologicznego ludzi z Czerskiej oczerniając adwersarzy,w tym wypadku ks.Zalewskiego,który chociażby na co dzień zajmuje się niepełnosprawnymi intelektualnie,gdy księża Sowa i Luter brylują na salonach warszawskich.-Może też podasz konkretne przykłady jak to media katolickie ośmieszają Annę Komorowską
Przymykanie oka na niszczące człowieka ustawy umacnia Cię w wierze?
Ja znam jeden Kościół, ani papieża Franciszka, ani ojca Rydzyka, ale Kościół Chrystusowy. Tego Kościoła członkami są i papież Franciszek, i ojciec Rydzyk, i ci polscy biskupi, którzy tak, jak papież Franciszek, tak, jak ojciec Rydzyk, nie zgadzają się na to, żeby ludzi zamrażać w ciekłym azocie.
Ale chyba lepiej sformulowal to Dostojewski ustami starca Zosimy. Ten mowil wprost o tym, ze panstwo jest od potepiania i karania, a kosciol od rozumienia i wybaczania. Papiez Franciszek mowi przede wszystkim o zrozumieniu ludzi, ktorzy cierpia z powodu powiklanej sytuacji zyciowej i szukaniu dla nich miejsca w Kosciele, a przede wszystkim o ludzkim wspolczuciu. Stad jego wypowiedz o homoseksualistach i przyjecie na audiencji czlowieka, ktorzy przeszedl przez operacje zmiany plci. Polscy biskupi potepiaja zarowno cierpiacych, jak i tych,mktorzy okazuja im wspolczucie i groza odrzuceniem jednych i drugich. Tym samym staja po stronie Radia Maryja, dla ktore go nienawisc zostala podniesiona do katolckiego dogmatu.
Owszem, nie potępił nierządnicy i powiedział do faryzeuszów to, co napisałeś.
Ale znał jej serce, znał jej SKRUCHĘ.
Powiedział też do niej: "WIĘCEJ NIE GRZESZ".
(NIE powiedział zaś na pewno: "Wiesz, maleńka, takie czasy mamy, taki mamy klimat, wiem, że trzeba to wyważyć, że czasem trzeba się na to zgodzić, że czasem trzeba to zrobić...")
Powiedział też:
"Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność! Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. NIE MOŻECIE SŁUŻYĆ BOGU I MAMONIE." [Mt 6, 22-24]
(NIE powiedział na pewno: "Ale jeśli chodzi o sprawowanie władzy, to tu jest wyjątek i trzeba balansować pomiędzy, a najlepiej odłożyć na bok swoje sumienie, bo to jest taka dziedzina, gdzie moja Ewangelia nie obowiązuje i nie da się jej stosować."
I to również powiedział:
"Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu." [Mt 5, 13-15]
Wypowiedzi niosące Prawdę, wypowiedzi upomnienia (a przez to bywa, że zdecydowane, stanowcze, wręcz "ostre") są miłe Jezusowi - jeśli są powodowane Miłością; Miłość tego wymaga.
Wiesz kto powiedział poniższe słowa..?
"Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki». [Mt 16, 23]
Tak, to słowa Jezusa, Boga-Miłości.
Czy to wypowiedź wroga, pełna jadu..? Czy to wypowiedź fundamentalisty..? Kto to fundamentalista wg Ciebie..?
A to wydarzenie pamiętasz?
"Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: «Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska!» Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie." [J 2, 13-17]
Niestety mylimy czasem MIŁOWANIE z byciem MIŁYM, takim ciepłym, miękkim misiem pluszowym, co to nikomu uwagi nie zwróci, nikomu prawdy nie powie, bo przecież najważniejszy jest spokój i tzw. "zgoda".
TO NIE JEST MIŁOŚĆ. To nie jest zgoda. (Ew. pseudomiłość i fałszywa zgoda.)
Oczywiście nie znam pełni motywacji tych księży. Natomiast po ich słowach i po kontekście tego wszystkiego, można wnioskować, że niestety ta reakcja, słowa te mogły mieć niewiele wspólnego (wbrew pozorom) z miłością do Jezusa, z miłością do Kościoła i z miłością do... p. Komorowskiego. I że niestety mogą być ślepi na nauczanie, nie Kościoła - Jezusa!
Jezus powiedział kiedyś o faryzeuszach zamkniętych na Prawdę - tych, którzy też mieli prowadzić do Boga innych:
"«(...) To są ślepi przewodnicy ślepych. Lecz jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną»." [Mt 15, 14b]
(I znowu: czy jad jest w tych słowach..?)
Ci księża, w szczególności kapelan p. Komorowskiego w szczególny sposób odpowiedzialni byli/są za jego zbawienie. Prawdziwa miłość to nie jest poklepywanie po ramieniu, niezależnie od okoliczności, przytulanie się, byciem miłymi i "ciepłymi" wobec siebie i wołanie: "kochajmy się!". Tylko co to znaczy..? Naprawdę warto sobie odpowiedzieć na pytanie: "czym jest Miłość", ale ta prawdziwa, wg Jezusa Chrystusa.
(Odsyłam do innego mojego wpisu pod tym artykułem, ze Słowem Bożym odnoszącym się do UPOMINANIA. Bóg wzywa nas do upominania z Miłości! Do mówienia, pokazywania sobie Prawdy! "Prawda was wyzwoli.")
Pan Jezus m. in. poprzez powyższą, "ostrą" reakcję wobec św. Piotra, uratował jego serce, uratował jego życie.
Gdyby tego nie zrobił Piotr trwałby w fałszu, w błędzie i prędzej czy później, stracił życie, to duchowe.
I Jezus robił to dziesiątki razy! Upominał, pokazywał Prawdę, był stanowczy, bezkompromisowy - i pełen Miłości. Jedno nie wyklucza drugiego! Ba! Pierwsze jest związane z drugim, zdecydowanie!
A znamy historię życia obojętnie którego świętego..?
A np. o. Pio? Który wielokrotnie wyrzucał ludzi z konfesjonału! Krzyczał na nich! TAK! Z... MIŁOŚCI.
Bo wiedział, że niektórzy z nich są zatwardziali, ślepi i nie żałują grzechu, że go nie widzą... I, że trzeba nimi potrząsnąć niekiedy - z MIŁOŚCI. I wielu ocalił w ten sposób od śmierci, tej najgorszej... duchowej! I wielu wracało i dziękowało, i zmieniało życie, zaczynało jaśnieć świętością!
Jeżeli Ewangelia jest fundamentalizmem, to tak: chce być fundamentalistą.
Jeżeli Jezus (i święci) jest fundamentalistą (są fundamentalistami), to tak: chce być fundamentalistą.
Owszem, to absolutna Prawda:
«(...) Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, JAK JA WAS UMIŁOWAŁEM; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali».
[J 13, 34-35]
Tylko że nawiązując do Miłości i chcąc kochać, naprawdę trzeba zastanowić się, poszukać, zobaczyć, doświadczyć, jak kocha Jezus: prawdziwą Miłością.
A nie "kochać" i myśleć o Miłości wg tego, co nam wydaje się Miłością jedynie, wg naszej definicji.
Warto chcąc przekonać się na czym polegały czyny Miłości Jezusa, przeczytać Ewangelię, choćby jedną. Ale CAŁĄ, nie tylko fragmenty.
A nie mieć racji to mi się zdarza, największy zawód to "opozycja demokratyczna" po 1989 roku, dałem się nabrać tym oszustom, którzy kręcili okrągłym stolikiem.
Hm, nie wzięli pod uwagę, jak podpisane przez niego ustawy ranić będą poczucie moralne katolików w sprawach małżeństwa, a nienarodzone dzieci, zwane "zlepkiem komórek", będą doprowadzać do śmierci, jesli nie staną się materiałem dla rozmaitych doświadczemn biologicznych. Dziś pisano, że komórki mózgowe abortowanych dzieci wszczepia się do mózgu mysz doświadczalnych dla poznania rezultatów takiej operacji...
http://gosc.pl/doc/793222.Czego-uczy-katolikow-Marcin-Luter
Ręce opadają, niech Szanowni Panowie (strój z reguły nie wskazuje na stan kapłański) przemyślą swoje postępowanie i uczynią powtórkę z nauczania Kościoła. Ordynariusz (o ile posiada autorytet władzy w stosunku do "prezbiterów") powinien przedsięwziąć stosowne kroki dyscyplinarne...
Natomiast druga Msza, która została zamówiona jako dziękczynna za B. Komorowskiego u wizytek w rzeczywistości była spektaklem partii PO. Tak więc Platforma Obywatelska użyła znowu Kościoła, czterech nieroztropnych księży, którzy lubią gdy wszyscy ludzie ich chwalić będą oraz samej Eucharystii do swojej propagandy, do przysłonięcia uroczystości Andrzeja Dudy, a nade wszystko do kolejnego wrednego dzielenia Polaków. Swoją drogą gdyby Komorowski - BYŁY Prezydent Bronisław Komorowski - miał choć trochę kultury i nie chciał potraktować tej Mszy św. instrumentalnie, to by nie przyszedł wieczorem tego dnia do kościoła wizytek a znajomych poprosił o modlitwę w innym terminie.
Księże, wg Ciebie mam serce kamienne - możesz rzucać we mnie kamieniami.
Nie zmienię swojego zdania na temat tego pana, który napawa mnie takim wstrętem, że nie wymieniam jego imienia i nazwiska.
Zdanie to opieram na podstawie jego SŁÓW I CZYNÓW, i i ich konsekwencji na życie prawne i społeczne.
Modlę się za tego człowieka - chyba mogę - po części jego czyny są dla mnie przestrogą - jak dla jakiegoś tam zysku - publicznie można postępować.
Najlepiej byłoby o tym człowieku jak najszybciej zapomnieć. Niechby sobie tam gdzieś w jakiejś Ruskiej Budzie wegetował.
Niestety zapomnieć nie da się, bo pozostawił po sobie takie szmbo, że chyba sam Herakles by nie podołał. Oczywiście nie sam jeden, bez wsparcia się nie obyło.
Czas pokaże co się da następcy naprawić. A nawet jeśli, to trujący odór długo będzie w powietrzu się unosił.
Wprawdzie prezes były premier Kaczyński z chrześcijańskiej miłości twierdzi, że tylko dał się omotać, ale to zbyt proste objaśnienie. Przygłupem z pewnoścoią ani nie był, ani nie jest, choć z mnogości "wpadek" taki obraz byłego prezydenta można by sobie wytworzyć.
http://wpolityce.pl/polityka/261474-nad-prezydentura-bronislawa-komorowskiego-unosil-sie-od-pierwszego-do-ostatniego-dnia-czarny-dym-smolenskiego-pogorzeliska
http://wpolityce.pl/polityka/261737-kaczynski-ujawnia-okolicznosci-likwidacji-wsi-komorowski-zostal-natychmiast-omotany-to-jest-oczywiste
http://wpolityce.pl/polityka/261149-prezydent-lech-kaczynski-wobec-likwidacji-wojskowych-sluzb-informacyjnych-wyklad-prof-slawomira-cenckiewicza
A przecież "niebezpieczne związki" to tylko jeden z apektów prezydentury Komorowskiego.
146@Stanisław_Miłosz
Szanowny Panie!
Słusznie podkreślił Pan te miazmaty, które Pan Prezydent dziedziczy. W pierwszym swoim wywiadzie dla tygodnika wSieci na pytanie redaktora Piotra Zaremby "jak w tym kontekście ocenia Pan Prezydent styl, w jakim rozstaje się z urzędem Bronisław Komorowski? Zaczęliśmy rozmowę od przygan, jakich Pan wysłuchał od ustępującej głowy państwa", Pan Prezydent odpowiedział: "Proszę mnie nie nakłaniać do recenzowania poprzednika, chcę być maksymalnie elegancki. Pan prezydent Komorowski kończy swoją misję. Prezydentura od dziś to moje zobowiązanie".
Mądremu dość, jak mawia Ojciec Dyrektor.
Pod pewnym względem Twoje argumenty są przekonywujące.
Ale mam dwie wątpliwości:
1. Dlaczego w Polsce Kościół traktuje polityków wybiórczo: nie słyszałem, by kiedykolwiek jakiś polityk PiS - czy w ogóle prawicy - był też tak napiętnowany (a byłoby za co, moim zdaniem).
2. Z Twego rozumowania można wnosić, że każda napastliwość - jesli tylko da się uzasadnić troską o fundamentalne wartości - jest usprawiedliwona. Czy forma napominania jest istotna czy nie? Czy napominanie wyrażone poprzez porónanie do Hitlera jest jeszcze chrześcijańskie?
Ciekaw jestem Twego zdania w tych powyższych kwestiach.
Dzięki, że napisałeś!
To nie są moje argumenty. To wynika ze Słowa Bożego, którym żyją/powinni żyć chrześcijanie.
Warto szukać u Źródła.
Myślę, że naprawdę odpowiedzi na obydwa Twoje pytania są we fragmentach, które napisałem (a w zasadzie głównie zacytowałem). :)
Nie sądzisz..?
Ad. 1. Jeśli POSZCZEGÓLNI chrześcijanie (MY, kimkolwiek nie jesteśmy) nie kochamy KOGOKOLWIEK, to grzeszymy (choćby zaniedbaniem).
(A Miłość, m. in. zakłada upomnienie.)
Dlaczego piszesz "Kościół" w sposób, który sugeruje, że stawiasz się z boku?
Kościół to my, jeśli jesteśmy chrześcijanami.
Nie można powiedzieć, że Kościół traktuje polityków wybiórczo. Ja albo Ty albo inny nasz Brat może grzeszyć wobec drugiego na różne sposoby. Nie znaczy to, że cały Kościół coś takiego robi.
Znam wielu Braci (w tym kapłanów), którzy napominają i wymagają od KAŻDEGO, niezależnie od tego, kim on jest, czy z którą partią się identyfikuje. Sam również staram się to robić na własnym podwórku. Naprawdę, niejedno trudne, wymagające, stanowcze słowo/wniosek/skarga/upomnienie padło/wpłynęło wobec Braci, którzy akurat związani są czy byli akurat z PiSem. Oczywiście nie udowodnię Ci tego, możesz mi tylko uwierzyć, jeśli chcesz. :)
Jasne, że w szczególności biskupi powinni upominać innych swoich Braci, tak o tym pisze św. Paweł w I rozdziale Listu do Tytusa:
"Biskup bowiem winien być, (...), przestrzegającym niezawodnej wykładni nauki, aby przekazując zdrową naukę, mógł udzielać upomnień i przekonywać opornych."
(Nie kręćmy więc nosem, kiedy słyszymy z którejkolwiek ambony to, jak powinniśmy żyć! Bracia kapłani są od tego!)
Ale, no właśnie: "w szczególności" oni, ale powinniśmy my wszyscy robić to wzajemnie. Tak św. Paweł pisze do Rzymian: "Bracia, jestem co do was przekonany, że pełni jesteście szlachetnych uczuć, ubogaceni wszelką wiedzą, zdolni do udzielania sobie wzajemnie upomnień." [Rz 15, 14]
Ad.2. Nie prawda.
Ewangelia tak nie mówi i ja również tego nie napisałem.
Nie chodzi o napastliwość.(Rozróżnijmy: stanowczość, "ostrość" wypowiedzi nie musi oznaczać napastliwości czy obrażania. To nie jest to samo!)
Za to wzajemne upominanie się chrześcijan jest obowiązkiem, koniecznością! Wynika z Miłości, musi być też miłosne, jeśli ma być prawdziwym upomnieniem. Zatem pewnie nie każdy, nie dowolny przekaz, w której odniosę się czyjegoś zachowania, jest chrześcijańskim napomnieniem; myślę, że warto w sobie wzbudzić minimum Miłości do drugiego, zanim się go upomni.
Patrz. To znowu słowa Pana Jezusa:
"Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych, i mówicie: "Gdybyśmy żyli za czasów naszych przodków, nie byliśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków". Przez to sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków! Dopełnijcie i wy miary waszych przodków! Węże, plemię żmijowe, jak wy możecie ujść potępienia w piekle?" [Mt 23, 29-33]
Czy nie kochał uczonych w Piśmie i faryzeuszów..? Czy można Mu odmówić Miłości do kogokolwiek..?
Czasem komuś trzeba powiedzieć: "Jesteś obłudny!", "Kradniesz, traktujesz wspólne, cudze, nie-swoje, jak swoje!" I czasem trzeba usłyszeć: "Jesteś jak ślepy, błądzisz!", "Krzywdzisz mnie/nas/ich!", "Oszukujesz w pracy!", "Pracujesz nieuczciwie!"
A to Bóg mówi o szukaniu Mądrości, którą sam jest (trzeba wciąż i wciąż pochłaniać Jego Słowo - tam jest pełnia odpowiedzi!):
"Mądrość jest wspaniała i niewiędnąca:
ci łatwo ją dostrzegą, którzy ją miłują,
i ci ją znajdą, którzy jej szukają,
uprzedza bowiem tych, co jej pragną, wpierw dając się im poznać.
Kto dla niej wstanie o świcie, ten się nie natrudzi,
znajdzie ją bowiem siedzącą u drzwi swoich.
O niej rozmyślać - to szczyt roztropności,
a kto z jej powodu nie śpi, wnet się trosk pozbędzie:
sama bowiem obchodzi i szuka tych, co są jej godni,
objawia się im łaskawie na drogach
i wychodzi naprzeciw wszystkim ich zamysłom.
Początkiem jej najprawdziwszym - pragnienie nauki,
a staranie o naukę - to miłość,
miłość zaś - to przestrzeganie jej praw,
a poszanowanie praw to rękojmia nieśmiertelności,
a nieśmiertelność przybliża do Boga.
Tak więc pragnienie Mądrości wiedzie do królestwa." [Mdr 6, 12-20]
Szanowny Mateuszu!,
Twoja obszerna odpowiedź nie jest konkretnym odniesieniem do moich pytań.
Jak to często bywa: w teorii wszystko ładnie się układa. Ale fakty?
piszesz: "Naprawdę, niejedno trudne, wymagające, stanowcze słowo/wniosek/skarga/upomnienie padło/wpłynęło wobec Braci, którzy akurat związani są czy byli akurat z PiSem. Oczywiście nie udowodnię Ci tego, możesz mi tylko uwierzyć..."
Może o tym nie wiem, bo ludzi z PiS, jeśli się napomina (jeśli!!!) to bardzo dyskretnie, podczas gdy wobec ludzi nie związanych z PiS stosuje się napomnienia publiczne i na odlew?
Ponawiam moje pytanie i prosiłbym o jasną, krótką odpowiedź:
Czy napominanie wyrażone poprzez porównanie do Hitlera jest jeszcze chrześcijańskie?
Proszę: nie klucz, nie owijaj cytatami. odpowiedz jasno.
Adasiu, moja odpowiedź jest najrzetelniejszym i najbardziej uczciwym odniesieniem, jakie byłem w stanie wygenerować. :)
Dla mnie to sama praktyka, kwestia wypróbowania osobistego.
Czy chcesz wymusić na mnie odpowiedź, na jakiej Tobie zależy..? Nie moją odpowiedź..? To jest właśnie moja odpowiedź.
Ja i Bracia, których znam staramy się napominać osoby z rozmaitych środowisk, kimkolwiek by nie były, gdziekolwiek jesteśmy. M. in. dlatego napisałem, że to nie prawda, że KOŚCIÓŁ jest taki a taki, że nie można tak mówić.
Jeśli uważasz, że są gdzieś zaniedbania (nie mówię wcale, że nie ma), to napominaj i zwracaj uwagę, by napominać. :)
Być może gdzie indziej jest Twoje poletko, ku temu, ja mam swoje.
To dobra metoda.
Tak, jak napisałem, jest to zaniedbanie Miłości, jeśli się tego nie robi.
A jeśli bardzo nie daje Ci spokoju to, skąd gwałtowna reakcja wielu akurat w kontekście ostatnich dokonań legislacyjnych i akurat w stosunku do chrześcijan związanych z PO, trzeba również pamiętać pewnie o szczególnym ciężarze niektórych grzechów i ich publiczności, szczególnej społecznej szkodliwości i szczególnym zgorszeniu: świadome doprowadzanie przez chrześcijanina w procesie legislacyjnym do ustanowienia prawa totalnie sprzecznego z prawem Bożym i z prawem naturalnym to gruby kaliber i ciężka materia, tym bardziej, że oczy rzesz zwrócone są na tych chrześcijan i rzesze te mogą brać z nich przykład i utwierdzać się w błędzie.
A Pan Jezus znów wyraził się o tym jasno i nie łatwa to mowa:
"Rzekł znowu do swoich uczniów: «Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych. Uważajcie na siebie!" [Łk 17, 1-2]
Co do publiczności napomnień, Słowa Jezusa:
"Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!" [Mt 18, 15-17]
Inna sprawa, że to, że nie napomniało się wszystkich, których powinno się, nie znaczy, że już nikogo nie wolno napominać, bo nie będzie po równo. :)
Jasne: widzisz braki (i słusznie) i niesprawiedliwość w tym zakresie, reaguj... napomnieniem! Po chrześcijańsku. :)
(Wybacz, ale nie jestem w stanie zrezygnować z cytowania Słowa. To dla mnie jedyne wiarygodne Słowo, które warto przeczytać i przyjąć.)
A Hitler...
A czy porównanie do żmii jest jeszcze chrześcijańskie..? :)
Bo nie dajesz spokoju panu Hitlerowi.
Przypomina mi to częste pytanie: "A czy całowanie jest grzechem..?"
A to ja Cię zapytam: a co jest gorsze, porównanie do Hitlera czy do szatana..?
Bo Pan Jezus powiedział do Piotra: "Zejdź Mi z oczu, szatanie!"
Odpowiem Ci, zgodnie z prawdą, tak jak trzeba odpowiedzieć na pytanie z całowaniem. :)
NIE WIEM. To zależy.
I nie wymusisz na mnie odpowiedzi "tak" lub "nie", bo to tak, jakby na pytanie "czy całowanie jest grzechem?" odpowiedzieć "tak" lub "nie". A to byłaby nieprawda.
Bo to zależy... :)
Patrzcie, Bracia, co do rządzących mówi Mądrość Boża - od wieków to samo:
"Słuchajcie więc, królowie, i zrozumiejcie,
nauczcie się, sędziowie ziemskich rubieży!
Nakłońcie ucha, wy, co nad wieloma panujecie
i chlubicie się mnogością narodów,
bo od Pana otrzymaliście władzę,
od Najwyższego panowanie:
On zbada uczynki wasze i zamysły wasze rozsądzi.
Będąc bowiem sługami Jego królestwa, nie sądziliście uczciwie
aniście prawa nie przestrzegali,
aniście poszli za wolą Boga,
przeto groźnie i rychło natrze On na was,
będzie bowiem sąd surowy nad panującymi.
Najmniejszy znajdzie litościwe przebaczenie,
ale mocnych czeka mocna kara.
Władca wszechrzeczy nie ulęknie się osoby
ani nie będzie zważał na wielkość.
On bowiem stworzył małego i wielkiego
i jednakowo o wszystkich się troszczy,
ale możnym grozi surowe badanie.
Do was więc zwracam się, władcy,
byście się nauczyli mądrości i nie upadli.
Bo ci, co świętości święcie przestrzegają,
dostąpią uświęcenia,
a którzy się tego nauczyli, ci znajdą [słowa] obrony.
Pożądajcie więc słów moich,
pragnijcie, a znajdziecie naukę."
[Mdr 6, 1-11]
cyt.: "Bo nie dajesz spokoju panu Hitlerowi..."
To nie do Ciebie poniżej, ale nie mogę sie oprzeć spostrzeżeniu, że oto na forum katolickiej gazety można bezkarnie - tytułując się katolikiem i chrześcijaninem - o prezydencie Polski pisać "Bronak Komoruski", a o Adolfie Hitlerze pisze się "Pan Hitler".
Bardzo to wymowne, bardzo symptomatyczne.
A jasnej odpowiedzi jak nie ma, tak nie ma.
Dla mnie porównanie kogokolwiek z Hitlerem jest "pozakontekstualne" - tzn. zawsze tyle samo warte, niezależnie od okolilczności.
Pozdrawiam. Pozostajemy przy odrębnych stanowiskach.