Świetny artykuł! Od razu poszłam na stronę sióstr. Pamiętam swoje zdumienie, kiedy w latach studenckich w Pradze w niedzielę, chciałyśmy z koleżanką uczestniczyć w Mszy Św. i kiedy długo nie mogłyśmy znaleźć czynnego kościoła, a po wejściu okazało się, że jest nas zaledwie kilka osób. Pan Bóg zwycięża!