zastanawiam się dlaczego tak trudno jest przyznać sie do zaniedbanń ze strony hierarchow kościelnych .Dlaczego zaraz trtzeba szukać współwinnych .Lud Boży to cały kościół , lecz tyum razem to ci którzy maja prowadzić pobłądzili - trzeba jak hiob posypac głowy popiołem wziąć sie za solidną modlitwę i post i prosic Boga o łaskę przebaczenia.Nie da rady już zasłaniać sie JPII i na siłę robić świetego .JPII to nie świety na nasze czasy - my jeszcze nie dorośliśmy do jego przesłań .
Kto zna ewangelię, ten wie co robić! Szybko znajdzie się taki "trup" Jedyny sprawiedliwy, ostatni skaut, który chętnie pierwszy rzuci kamieniem. Przypomnę, że w Biblii napisano też, o sądzeniu innych...
przypisujesz mi cechy niegodne mnie maluczkiego trupa - ja nie sprawiedliwy tylko taki sobie szaraczek .Natomiast w Biblii napisano tez wiele o gorszeniu maluczkich , o cechach moralnych jakie powinni spelniać nasi przełożeni w wierze (biskupi , kapłani).
Kościół jest chory, bo ma sparaliżowany laikat - B.M.W. (wierny, w tej najbardziej optymistycznej wesji). Oczywiście, przyczyna niedowładu jest w głowie, która myśli kategoriami przedsoborowymi, już archaicznymi. Postępującej laicyzacji nie zatrzyma nawet wielotysięczna rzesza duchownych. Do tego potrzeba milionów świadomych, uformowanych świeckich. Ludzą się ci, którzy myślą, że tę funkcje spełnia katecheza szkolna. "Pożegnanie z Kościołem" w dniu Bierzmowania jest tego aż nazbyt wymownym dowodem. Owszem, istnieją wspólnoty formacyjne i ewangelizacyjne, ale są to promile, dla których z trudem znajduje się miejsce w parafii.
Prosta sprawa 100% władzy to to 100% odpowiedzialności.
Jeśli duchowieństwo chce mieć całą władzę [ do czego im to potrzebne ? ] to musi liczyć się z zamiennością pojęć , kościół popełnia błędy = duchowieństwo popełni błędy .
Tak to Biblia , im więcej jest i dane więcej będą wymagać .
A swoja drogą, ten artykuł to postęp , bo ujmuje nie tylko jednostkowe problemy ale niedomagania systemu systemu władzy a co za tym idzie komunikacji społecznej [ gdzie kościelne komunikatory podczas ostatniej nagonki ? ... jakby ich nie było ]
Stało się coś bardzo , ale to bardzo ważnego dla kościoła ,to nie jest kwestia nagonki medialnej , bo takie były i będą , uległ desakralizacji.
To już nie jest ciało pozbawione wad, któremu można ufać bez reszty , to już grupa wzajemnie popierających się osób przy czym owe poparcie nie musi iść z dobrem kościoła ...i Kościoła.
Dochodzimy jeśli nie teraz to później o to co jest nieuniknione [ niestety ] o pytanie dotyczące legitymizacji władzy.
Maja insygnia ale kto im je dał ? kto ich wybrał ? kościół czy jedynie duchowieństwo ?
System władzy jest już nieprzystający do czasu , ot słowa Chrystusa o tym że przemija postać tego świata.
Jasne, łatwiej pokazywać palcem innych...
Jeśli duchowieństwo chce mieć całą władzę
[ do czego im to potrzebne ? ]
to musi liczyć się z zamiennością pojęć ,
kościół popełnia błędy = duchowieństwo popełni błędy .
Tak to Biblia , im więcej jest i dane więcej będą wymagać .
A swoja drogą, ten artykuł to postęp , bo ujmuje nie tylko jednostkowe problemy
ale niedomagania systemu
systemu władzy a co za tym idzie komunikacji społecznej [ gdzie kościelne komunikatory podczas ostatniej nagonki ? ... jakby ich nie było ]
Stało się coś bardzo , ale to bardzo ważnego dla kościoła ,to nie jest kwestia nagonki medialnej , bo takie były i będą , uległ desakralizacji.
To już nie jest ciało pozbawione wad, któremu można ufać bez reszty , to już grupa wzajemnie popierających się osób przy czym owe poparcie nie musi iść z dobrem kościoła ...i Kościoła.
Dochodzimy jeśli nie teraz to później o to co jest nieuniknione [ niestety ] o pytanie dotyczące legitymizacji władzy.
Maja insygnia ale kto im je dał ?
kto ich wybrał ? kościół czy jedynie duchowieństwo ?
System władzy jest już nieprzystający do czasu , ot słowa Chrystusa o tym że przemija postać tego świata.