- Kpisz, czy o drogę pytasz? - Czy możesz wymazać coś z twojego życia? - Czy nawet te najgorsze przeżycia, nie nauczyły cię czegoś? Tak jak człowieka tworzą wszystkie przeżyte chwile, tak samo Kościół tworzą wszystkie wydarzenia przeszłości. Krzyż Jezusa był najbardziej haniebnym czynem w dziejach ludzkości, stał się jednak naszym zbawieniem. - Tak Bóg czyni. Ludzie, dobrze to potrafią jedynie niszczyć, dzielić,...
Jak najbardziej obowiązują. Jest ciągłość Magisterium. SVII nie zmienił żadnego dogmatu, ani nie ogłosił żadnego nowego - tylko potwierdził. Trzeba czytać dokumenty kościelne ze zrozumieniem - bo nie są proste i łatwe.
Trudnych pytań o rzeczywistosć Koscioła po SVII nie da się zgasić prostym "obowiązuje" lub też "czytać ze zrozumieniem". To jest język, mój drogi Szawle, Państwa, "które zdało egzamin". Moje pytanie o uznanie nauczania przedsoborowego było oczywiscie retoryczne. Cieszę się że przynajmniej dla ciebie jest to oczywiste...
Tak, z ciągnłą aktualizacją. Bo zadaniem proroków jest min to że rozpoznają znaki czasu, to w jakiej sytuacji znajduje się lud Boży. I pisałem już wiele razy że istniał kiedyś zakon dla galerników, bo istnieli galernicy. Ale galerników już nie ma więc i zakon musi ulec zmianie. Były zabory- była potrzeba zakonów skrytkowych, bo zaborcy zabraniali ich tworzenia. Ale zaborów nie ma, więc nie ma potrzeby tworzenia skrytek. Brat Albert widząc ogrom biedy postanowił pomagać innym, ale jeśli byłby w kraju o PKB Luksemburga posługa skłaniałaby się do pomocy bogatszym w znalezieniu Boga. A nie robił tego co z biednymi.
Teraz np mamy wolny dostęp do książek katolickich, prasy, Biblii nie jak za komuny choćby. I dlatego min. jest zgoda na Komunię "na rękę" w Polsce. To ciagła aktualizacja niezmiennego nauczania.
@Scott - zgoda na Komunię na rękę, jako odpowiedź na wolny dostęp do katolickiej prasy? Logika godna palikociarni :-) A co do meritum - jeśli SVII to kontunuacja nauczania poprzednich soborów to niech ktoś mnie oświeci jak to się ma z kwestią wolnosci religii. Poprzednie sobory ją potępiały - a SWII afirmował. Ktoś rozumie tę logikę?
A mnie przekonało powiązanie wolnej prasy, z komunią na rękę. Jest to tak kuriozalne objaśnienie, że dorównuje pomysłowi wyrugowania postawy klęczącej. To sprawia, że istotowo są tożsame.
"Teraz np mamy wolny dostęp do książek katolickich, prasy, Biblii nie jak za komuny choćby. I dlatego min. jest zgoda na Komunię "na rękę" w Polsce". Nie widzę związku, prawdopodobnie dlatego, że go w powyższych stwierdzeniach nie ma.
A jeżeli nasi następcy uznają Vaticanum II za herezję? Za wiele wśród "reformatorów" jest prostej pychy i nienawiści do tych, którzy są wierni tradycji.
I vice versa, pytanie, i vice versa. Pokory u tradycjonalistow raczej nie uswiadczysz. Przeciez wy macie racje! Nawet wbrew papiezowi.
To jak to jest? Papiez moze sie mylic, SW II moze sie mylic, ale cala reszta (nie mowie o dogmatach), to juz byla bezbledna i niesprzeczna w sobie? Wszystkie encykliki, stwierdzenia itp?
Nirs, odpowiem trochę niegrzecznie, bo pytaniem na pytanie: Obowiązuje nas Stary czy Nowy Testament? Jak widać odpowiedź nasuwa się od razu: oba. I tu trzeba się zastanowić nad zasadnością samego pytania. Całość nauczania obowiązuje - a nie tylko lata 1522-1961. A w ocenie, które nauczanie jest ważniejsze rangą decyduje Kościół, który naucza jak Apostołowie (czyli sobór z papieżem lub zwyczajne nauczanie papieskie, ewentualnie biskupie).
Czytam te komentarze i widzę, że jak ktoś coś sobie wbił do głowy, to nie da rady tego usunąć. Argumenty typu "przyszłe pokolenia może odrzucą sobór" brzmi jak "na razie człowiek nie potrafi latać, ale może w przyszłości wyrosną mu skrzydła". Przeciwnicy soboru próbują tłumaczyć,że jego ustalenia są trudne do zrozumienia, dlatego ich się nie przyjmuje.. Ręce opadają...
Powiedzmy jasno: tradycjonaliści nie przyjmują nauczania soborowego, bo gardzą nauczycielskim urzędem Kościoła. Te wszystkie zarzuty (skądinąd słuszne) o posoborowych nadużyciach są tylko pretekstem. Bo jeśli sa nadużycia, to je trzeba krytykować nie sobór... Ale szkoda słów... Jak ktoś się uprze, to nie przyjmie nawet, że białe jest białe, a czarne czarne...
- Czy możesz wymazać coś z twojego życia?
- Czy nawet te najgorsze przeżycia, nie nauczyły cię czegoś?
Tak jak człowieka tworzą wszystkie przeżyte chwile, tak samo Kościół tworzą wszystkie wydarzenia przeszłości.
Krzyż Jezusa był najbardziej haniebnym czynem w dziejach ludzkości, stał się jednak naszym zbawieniem.
- Tak Bóg czyni.
Ludzie, dobrze to potrafią jedynie niszczyć, dzielić,...
Teraz np mamy wolny dostęp do książek katolickich, prasy, Biblii nie jak za komuny choćby. I dlatego min. jest zgoda na Komunię "na rękę" w Polsce. To ciagła aktualizacja niezmiennego nauczania.
A co do meritum - jeśli SVII to kontunuacja nauczania poprzednich soborów to niech ktoś mnie oświeci jak to się ma z kwestią wolnosci religii. Poprzednie sobory ją potępiały - a SWII afirmował. Ktoś rozumie tę logikę?
Jest to tak kuriozalne objaśnienie, że dorównuje pomysłowi wyrugowania postawy klęczącej.
To sprawia, że istotowo są tożsame.
Nie widzę związku, prawdopodobnie dlatego, że go w powyższych stwierdzeniach nie ma.
A protestantów nie obowiązuje?
Pokory u tradycjonalistow raczej nie uswiadczysz. Przeciez wy macie racje! Nawet wbrew papiezowi.
To jak to jest? Papiez moze sie mylic, SW II moze sie mylic, ale cala reszta (nie mowie o dogmatach), to juz byla bezbledna i niesprzeczna w sobie?
Wszystkie encykliki, stwierdzenia itp?
Szkoda mi ciebie...
Pytanie brzmi, czy w wypadku wątpliwości w sprawach wiary, obowiązuje starcze nauczanie czy nowsze nauczanie Kościoła?
Jak widać odpowiedź nasuwa się od razu: oba. I tu trzeba się zastanowić nad zasadnością samego pytania. Całość nauczania obowiązuje - a nie tylko lata 1522-1961. A w ocenie, które nauczanie jest ważniejsze rangą decyduje Kościół, który naucza jak Apostołowie (czyli sobór z papieżem lub zwyczajne nauczanie papieskie, ewentualnie biskupie).
Powiedzmy jasno: tradycjonaliści nie przyjmują nauczania soborowego, bo gardzą nauczycielskim urzędem Kościoła. Te wszystkie zarzuty (skądinąd słuszne) o posoborowych nadużyciach są tylko pretekstem. Bo jeśli sa nadużycia, to je trzeba krytykować nie sobór... Ale szkoda słów... Jak ktoś się uprze, to nie przyjmie nawet, że białe jest białe, a czarne czarne...