"Wiele domów i kościołów jest palonych, a wszyscy spotykamy się z ciągłym okrucieństwem".
Dotychczas nie ujawniono żadnych dalszych szczegółów dotyczących dokumentu.
Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu.
Postulator procesu kanonizacyjnego Papieża - Polaka o jego dziedzictwie.
Może jest to ciekawy wątek do sprawdzenia.
Wydaje mi się, że ten szał Hallowynu, jak każda "nowość", już osłabł. A nawet by "nowa tradycja" nie zanikła, musi być przez "co niektórych", przypominana i podgrzewana.
Grobowce które kosztują tysiące złotych aby pokazać miłość po śmierci dla zmarłego.
Czy nie są to jak pisze autor"rzeczy przypadkowe i pozbawione wielkiego znaczenia"?
Jeśli kapłani mają problem z datami, przestaje być dziwnym, że wierni zaczynają mieć problemy z ... kapłanami.
Księża powinni zająć się sprawami wiary.
I wskazówka, która mnie przekonuje - Chrystus nie biegł przepraszać za odchodzącymi, dla których Jego nauka była za twarda. Nic nie złagodził, nie odwołał piekła, spytał tylko wybranych uczniów, czy i oni odejdą!!!
Problemem nie jest Halloween, tylko zabobony (a może spirytyzm, magia), które są obecne na każdym kroku w naszym codziennym życiu. Ale to właśnie dobrze, jeśli się walczy z jednym przejawem: w ten sposób walczy się z problemem w ogóle.
Powiedziałbym, że z punktu widzenia skuteczności przekazu nawet warto znaleźć jednego "kozła ofiarnego", który będzie wywoływał temat, żeby uderzyć w te wszystkie zabobonne zwyczaje. Tylko przy okazji mówienia o Halloween trzeba mówić o wielu innych złych rzeczach. W ten sposób temat nie stanie się groteskowy (stałby się taki, gdyby się zatrzymać na Halloween), tylko zacznie w końcu być poważnie analizowany.
Nie zgadzam się ze wspomnianym katechetą, który nakazał ośmieszanie przeciwników obecności Krzyża w miejscach publicznych. Po pierwsze, to jednak brak miłości bliźniego. Po drugie, bezradność w dyskusji (moim zdaniem).
Pozdrawiam,
Szczęść Boże!