Ratzinger kadzi Wojtyle, Rzatzingerowi kadzi Szymik. Szkoda, że to wszystko tak grubymi nićmi szyte.... Ratzinger, wspominając z dumą, jak powiedział "nie" Wojtyle w sprawie Białej Niedzieli, jakby kompletnie nie wiedział, że Wojtyła, niby przyznając mu rację, i tak zrobił po swojemu: wyrzucił z kalendarza liturgicznego Niedzielę Miłosierdzia, która była w nim obecna od 1200 lat, i wprowadził swoją - na żądanie "bożej sekretarki z polski". Bo ta widzenie miała.... Tyle w temacie teologii Wojtyły i kadzenia oderwanego od rzeczywistości Ratzingera... O Szymiku w ogóle szkoda gadać... Smutne to bardzo