Właściwie już rozgarnięty pięciolatek może mieć inne zdanie, niż rodzice i jednocześnie mieć rację. Zatem nie wiązałbym czci z posłuszeństwem – przynajmniej nie na sztywno. Raczej powinno to być działanie dla dobra, choć niekoniecznie zgodnie z wolą rodzica. Pozdrawiam.