Drodzy rodzice , jeżeli zniszczymy psychikę dziecku to jakie owoce zbierzemy ? To dziecko już nigdy nie będzie normalne .Musimy być czujni ,czym karmione są nasze dzieci . To wszystko wróci do nas ze zdwojoną siłą. Pozdrawiam
Dlaczego tak bardzo podkreśla się szacunek. Niektórzy myślą, że chodzi o jakiś specjalnie dla nich należny. Przecież potępiając złodziejstwo czy zabójstwo, nie mówi się o szacunku należnym złodziejom i bandytom. A przy homoseksualiźmie się mówi. Dlaczego? Szacunek należny ludziom rozumie się w domyśle, a nie wtedy, gdy mowa o grzechu.
A ja myślę że działania LGitd zaowocują dość nieoczekiwanie wzmocnieniem pozycji aktualnej władzy. Na dziś żadna inna formacja poltyczna nie obroni naszego kraju przed tą.... ideologią.
Stale odczuwam, że za mało w kontekście LGBT przypomina się przykazania dekalogu: Nie cudzołóż i inne, także teksty o homoseksualizmie z Listu do Rzymian czy Koryntian, także te o gorszycielach i zgorszeniach. Skutkiem tego niektórzy myślą, że chodzi o taką sobie naukę kościoła, jakby antyhomoseksualną ideologię. Nie unikajmy więc argumentacji ze źródeł wiary!
I jeszcze zapamiętajmy. W Kościele istniała dyskryminacja grzechu. Ale tej towarzyszyła zawsze także przynajmniej częściowa dyskryminacja nosicieli grzechu i gorszycieli. Nie trzeba się tak zaklinać, że Kościół nie dyskryminuje homoseksualistów i LBGT-owców. Jakoś i przynajmniej częściowo dyskryminować musi. To normalna konsekwencja dyskryminacji grzechu i gorszenia nim.
W sumie biedni są ci ludzie. W ich środowisku wszystko zdaje się kręcić wokół seksu, a przecież to tylko jedna z dziedzin życia. Może być niszcząca (dla każdego) jeśli dać jej władzę nad sobą...
Niech wasza mowa będzie tak-tak, nie-nie. A CO PONAD TO JEST, OD ZŁEGO POCHODZI. To nie błąd, że piszę majuskułą - po prostu taka jest nauka Chrystusa. Trzeba głośno i bez ogródek, bez "dyplomacji" grzech nazywać grzechem. Pan Jezus powiedział "I ja ciebie nie potępiam" ale dodał "idź i nie grzesz więcej". I tego Kościół powinien się trzymać i to głosić, bez względu na czasy i cenę. Inaczej bierzemy sobie te cudze grzechy, o których nie ostrzegamy, na własne sumienie. (por. też Ez 33, 7-9) O tym też należy pamiętać
Przecież potępiając złodziejstwo czy zabójstwo, nie mówi się o szacunku należnym złodziejom i bandytom.
A przy homoseksualiźmie się mówi. Dlaczego?
Szacunek należny ludziom rozumie się w domyśle, a nie wtedy, gdy mowa o grzechu.
Skutkiem tego niektórzy myślą, że chodzi o taką sobie naukę kościoła, jakby antyhomoseksualną ideologię.
Nie unikajmy więc argumentacji ze źródeł wiary!
Nie trzeba się tak zaklinać, że Kościół nie dyskryminuje homoseksualistów i LBGT-owców. Jakoś i przynajmniej częściowo dyskryminować musi. To normalna konsekwencja dyskryminacji grzechu i gorszenia nim.