Pomijając krzyż i kwestie światopoglądu - nie rozumiem zachowania tej pani.Pokój nauczycielski nie jest miejscem prywatnym i jako należący do konkretnej szkoły, ma konkretną dyrekcję, która w danym momencie za niego odpowiada.Nie wyobrażam sobie sytuacji gdy każdy z nauczycieli zaczyna wieszać lub zdejmować ze ściany cokolwiek według własnego widzimisię.Takie zachowanie oznacza co najmniej brak kultury.