„Kiedy w sierpniu 1989 r. stał w tłumie młodych ludzi wykrzykujących rytmicznie swoją miłość do Jana Pawła II podczas Światowego Dnia Młodzieży w Santiago de Compostela, 26-letni wówczas Miguel Delgado Galindo — przed którym otwierała się błyskotliwa kariera prawnicza – nigdy by nie pomyślał, że któregoś dnia znajdzie się po drugiej stronie sceny jako podsekretarz w Papieskiej Radzie ds. Świeckich”. Tak „L’Osservatore Romano” w sobotnim wydaniu wprowadza rozmowę z ks. Delgado, powołanym 18 czerwca na to stanowisko przez Benedykta XVI i zajmującym się obecnie przygotowaniami do spotkania w Madrycie.
Hiszpański duchowny, który należy do Opus Dei, podkreśla, że Światowe Dni Młodzieży to nie „katolicki Woodstock, multikulturowy festiwal młodych katolików, który nie pozostawia po sobie żadnego śladu w momencie, gdy gasną światła ramp”. Jednocześnie, podkreśla watykański urzędnik, „jego najcenniejsze owoce są natury osobistej między Bogiem i młodzieżą i to jest zgodne z logiką”.
Duchowny dodaje, że doświadczenie zdobyte w czasach, gdy jako adwokat pracował w administracji publicznej, jest mu niezwykle przydatne: „znajomość mentalności ludzi świeckich pomaga mi zrozumieć ich tożsamość w Kościele i odnosić się do nich z szacunkiem”.
Nie podziela on opinii, że dzisiejsza młodzież wyzbyta jest jakichkolwiek wartości. – Myślę, że młodzi zasługują na zaufanie ze strony dorosłych i jednocześnie potrzebują wartościowych wychowawców. To właśnie robił bł. Jan Paweł II: nawiązywał z nimi nadzwyczajną relację przyjaźni. Był wiernym, ale zarazem wymagającym przyjacielem ludzi młodych. W sprawach Boga nie stosował nigdy wobec nich taryfy ulgowej. Wzywał ich i wychodził naprzeciw, aby z nimi rozmawiać – przypomina ks. Delgado. Zdaniem hiszpańskiego kapłana, „dialog ten szczęśliwie kontynuuje dziś Benedykt XVI”.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.