Nikt nie ma magicznego rozwiązania dla trwających obecnie w świecie konfliktów, ważne jest jednak, by zarówno ludzie, jak i instytucje nie ustawały w wyrażaniu woli pokoju – uważa przedstawiciel Watykanu przy ONZ w Nowym Jorku.
Zauważył on, że choć organizacja ta zasługuje na krytykę, to zarazem samo jej istnienie jest już osiągnięciem. Jest to jedyny instrument, jakim dysponuje społeczność międzynarodowa, by móc się spotkać i prowadzić dialog – dodał abp Gabriele Caccia.
Watykański dyplomata zauważył, że to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie i Ukrainie pokazuje, że rozwiązanie militarne nie zdaje egzaminu. Konflikty te wynikają z wielu przyczyn i różnych perspektyw ich uczestników. Ale tak jak istnieje wiele czynników, które prowadzą do wojen, tak samo istnieje wiele powodów, by obrać drogę pokoju – powiedział abp Caccia w rozmowie z Radiem Watykańskim. Zapytany, jakie instrumenty nie zostały jeszcze wykorzystane przez międzynarodową dyplomację, wskazał na cały szósty rozdział Karty Narodów Zjednoczonych. Dotyczy on pokojowego rozstrzygania sporów na drodze rokowań, mediacji i arbitrażu, z odwołaniem się do organizacji lub układów regionalnych. Aby te rozwiązania mogły być zastosowane, potrzeba jednak woli, by z nich skorzystać – zastrzegł stały obserwator Stolicy Apostolskiej.
Dodał on, że głęboka i powszechna erozja wzajemnego zaufania w dyplomacji międzynarodowej jest dziś oczywista dla wszystkich. A bez zaufania wzajemne relacje charakteryzują się podejrzliwością i wrogością, co utrudnia osiągnięcie porozumień i kompromisów. Przykładem tego jest bardzo częste stosowanie weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. W ciągu ostatnich 5 miesięcy użyto go aż 6 razy.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.