Najgroźniejszym ateizmem jest „obojętność nienamacalna, ulotna, próżna, która niczemu nie przeczy i niczego nie stwierdza, nie jest już zainteresowana poglądem na samą siebie ani nawet formą własnej egzystencji” – przestrzega kard. Gianfranco Ravasi.
W tych słowach przewodniczący Papieskiej Rady Kultury kard. Gianfranco Ravasi odnosi się do najnowszej książki niemieckiego teologa Richarda Schrödera, zatytułowanej we włoskim przekładzie „Likwidacja religii?”. Kardynał swoją pozytywną recenzję zamieścił na łamach dziennika włoskich przemysłowców „Il Sole-24 Ore”.
Schröder rozprawia się w swej pracy m.in. z tezami autora bestselleru „The God Delusion” Richarda Dawkinsa, któremu „nie wybacza niczego, poczynając od tradycyjnego zarzutu stawianego każdej religii, że stanowi niewyczerpane źródło krucjat, polowań na czarownice, morderstw, prześladowań”. Kardynał dodaje, że Schröder „na własnej skórze zaznał wątpliwej przyjemności życia przez lata w reżimie zasadniczo ateistycznym, jakim była NRD, dla której mitami byli jeszcze Stalin, Mao, Pol Pot i towarzysze”.
Książkę niemieckiego teologa – zauważa przewodniczący watykańskiej rady – „kończy interesujący rozdział diachroniczny o ateizmie, poczynając od starożytności, poprzez szczególny ateizm immanentny Spinozy, nie pomijając kuriozalnego, lecz znaczącego zarzutu ateizmu, postawionego chrześcijanom”.
Swoją recenzję kard. Ravasi kończy uwagą, że najgroźniejszym ateizmem jest „obojętność nienamacalna, ulotna, próżna, która «niczemu nie przeczy i niczego nie stwierdza, nie jest już zainteresowana poglądem na samą siebie ani nawet formą własnej egzystencji»”. „Oto najtrudniejsze wyzwanie, stojące dziś przed każdą autentyczną religią” – podsumowuje swe uwagi autor artykułu.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.