Wbrew pozorom rozwoju, najuboższe kraje świata pogrążają się w zapaści.
Zastosowane dotychczas programy pomocy okazały się nieskuteczne – stwierdziła delegacja Stolicy Apostolskiej na forum IV Konferencji Narodów Zjednoczonych na temat Najsłabiej Rozwiniętych Krajów. Odbyła się ona w Istambule w połowie maja. Na czele watykańskiej delegacji stał abp Silvano Tomasi, stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy genewskich agendach ONZ.
Abp Tomasi przestrzegł przed fałszywym odczytywaniem danych o rzekomym rozwoju niektórych ubogich krajów. Bo choć statystyki wykazują niekiedy wzrost nawet rzędu 7 proc. rocznie, jest to zazwyczaj wynik eksportu surowców naturalnych. Otrzymane w ten sposób dochody rzadko docierają do społeczności lokalnych i nie przekładają się na realny rozwój. Wręcz przeciwnie. W krajach o wysokich wskaźnikach rozwoju wzrosła jednocześnie liczba ludzi żyjących w nędzy. Również wzrost zatrudnienia jest znikomy i dotyczy w praktyce jedynie przemysłu wydobywczego.
W przekonaniu Stolicy Apostolskiej świat musi dziś uznać fiasko dotychczasowych metod wspierania rozwoju w krajach najuboższych. W aktualnej kryzysowej sytuacji za priorytetowy należy uznać rozwój rolnictwa. W sposób dramatyczny rośnie bowiem zależność krajów ubogich od importowanej żywności. Abp Tomasi zauważył, że nierozwiązanym do dziś problemem czarnej Afryki jest prawo własności gruntów. 80 proc. ziemi jest uprawiane przez ubogich, którzy nie są jej właścicielami. W nawiązaniu do kryzysu z 2008 r. szef watykańskiej delegacji zauważył, że do uregulowania pozostają relacje między państwem a bankami. Należy przy tym zagwarantować nienaruszalność podstawowych zasad demokracji – zaznaczył papieski dyplomata na forum oenzetowskiej konferencji.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.