Telefon wszelkiej pomocy

Remigiusz Kwieciński prowadzi zakład fotograficzny. Wykonuje zdjęcia, ale potrafi też naprawić aparat. Pomimo zabiegania kilka nocy w miesiącu poświęca tym, którzy muszą przystanąć…

Reklama

A ksiądz?

– Korzystamy ze wsparcia ks. dr. Jana Uchwata, ale ksiądz przy telefonie nie dyżuruje. Była w Sopocie próba stworzenia katolickiego, duszpasterskiego telefonu zaufania, ale nie powiodła się. Wolałbym utrzymać świecki charakter tego telefonu, bo wydaje mi się, że nie ma znaczenia, czy człowiek potrzebujący pomocy jest wierzący, czy też nie.

Okazuje się, że czas postu, kiedy różne grupy ewangelizacyjne prowadzą w parafiach rekolekcje, owocuje również wzmożoną potrzebą porozmawiania. Niczym w telefonie.

– Jako animator jednej z takich grup ewangelizacyjnych zauważyłem, że ludzie otwierając się, mówią często o swoich trudnych doświadczeniach życiowych. O swojej trudnej sytuacji zdrowotnej czy finansowej. Widać, że ludzie są zestresowani. Dlatego mówiłem im o telefonie zaufania, że kiedy jest im ciężko, w środku nocy, gdy nie mogą zasnąć, bo przeżywają swoje trudności, które mieli za dnia, wówczas wystarczy wziąć słuchawkę. I podzielić się z kimś zupełnie

anonimowo.

Pracujecie anonimowo?

– Zapomniałbym o tym powiedzieć. Jesteśmy zobowiązani do zupełnej anonimowości. Nie chwalimy się tymi rozmowami na zewnątrz. Osoba, która do nas dzwoni, nie musi się przedstawiać. My sami pracujemy albo pod pseudonimami, albo pod własnym imieniem, to zależy od dyżurnego.

Masz pseudonim?

– Teraz tak. Długie lata pracowałem pod imieniem i nazwiskiem. Obecnie jako szef telefonu zostałem twarzą nieco medialną, ludzie zaczęli mnie kojarzyć i nie jest to dobre. W anonimowości jesteśmy posunięci tak daleko, że nie mamy również identyfikacji numerów, czyli nie wiemy, kto do nas dzwoni.

No ale gdyby ktoś chciał popełnić samobójstwo?

– W takiej sytuacji albo w przypadku popełnienia przestępstwa mamy możliwość poproszenia policji o natychmiastową identyfikację telefonu. Normalnie jednak absolutnie tego unikamy.

Korzystaliście kiedyś z pomocy policji?

– Było kilka takich przypadków. W jednym dziewczyna próbowała rozstać się z życiem. Po interwencji dyżurnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku udało się ją uratować.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7