Mógł trafić wszędzie. Stać się zapomnianą pamiątką na dnie szuflady lub kolejnym gadżetem w kolekcji jakiegoś biznesmena. Różańca, na którym modlił się Jan Paweł II, mogły dotykać dłonie tylko jednego człowieka. Jednak Duch Święty wieje kędy chce, a tym razem była to wichura.
Za to mleko
Jako lekarz Joanna spotyka się z wieloma osobami. Jedną z jej pacjentek jest 97-letnia Janina Walentynowicz. To od niej słyszała historię sprzed wielu lat. Kiedy latem na łące pani Janina doiła krowę, podszedł do niej mężczyzna ubrany w jasną koszulę, z czapeczką na głowie i kubkiem w dłoni. Chciał kupić mleko. „Nie sprzedaję mleka. Mam tylko jedną krowę, mleko nie jest jeszcze odcedzone”, tłumaczyła się. Człowiek popatrzył na nią i powiedział, że jego zdaniem mleko jest czysto udojone i mu nic nie przeszkadza. Pani Janina w końcu zaczerpnęła mu kubek mleka, nie chcąc za niego zapłaty. Podziękował i odszedł. Jakże wielkie było jej zdziwienie, kiedy dwa tygodnie później ujrzała relację z konklawe i uświadomiła sobie, że dała mleko przyszłemu papieżowi. – A co by było, gdybym ja mu tego mleka nie dała? – zastanawiała się później. I postanowiła gorliwie modlić się za niego, żeby Bóg strzegł go na tej trudnej papieskiej drodze. – Wielokrotnie chorowała, nieraz była bardzo bliska śmierci. I wiem, że Karol Wojtyła strzeże jej – mówi Joanna.
Kto da więcej?
- Jakoś to moje życie związane jest z Karolem Wojtyłą. I kiedy przeczytałam w „Gościu Niedzielnym”, że jednym z licytowanych przedmiotów na wencie dobroczynnej będzie różaniec Jana Pawła II podarowany przez kard. Stefana Dziwisza, od razu pomyślałam o parafialnej kaplicy adoracji Najświętszego Sakramentu. Taka relikwia byłaby dla nas, parafian i sodalicji, niezwykle cenna. Ale... ile to będzie kosztować? Od razu zadzwoniłam do Grażyny. Zdecydowałyśmy, że będziemy licytować – wspomina Joanna Salata. Zaczęło się od tysiąca złotych. Jednak kwota ciągle rosła. Telefony się urywały. Ciągłe konsultacje. Zastanawianie się, skąd wziąć pieniądze. Chwile wahania i ponowna ulga, kiedy można było przebić konkurentów. – Jadąc samochodem, tuż przed zakończeniem aukcji podbiłam stawkę do 2550 zł. Później była nasza radość i modlitwa wdzięczności. I to przekonanie, że pieniądze idą dla osób niepełnosprawnych, potrzebujących materialnego wsparcia... – uśmiecha się. – Myślę, że każdego z nas kusiło, by kupić sobie tę relikwię. Ale wygrało w nas poczucie, że tak cenna rzecz nie powinna leżeć w szufladzie i być jedynie pokazywana zaufanym gościom jako przedmiot dumy. Ten różaniec przyciągnie ludzi do Najświętszego Sakramentu. Może na początku przyjdą jedynie z ciekawości. Ale, wierzę w to, dla wielu będzie to początek nawrócenia. Bo Jan Paweł II dziś staje się takim głosem wołającym na pustyni do nas, Polaków. Jego świętość i życie są fundamentem naszej polskości, życia duchowego – mówi Grażyna Jaworska.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.