"Pielgrzymka, która może być twórcza", "jedna z najważniejszych decyzji w życiu", "wydarzenie, które łączy ludzi" - takie słowa o Światowych Dniach Młodzieży usłyszeli młodzi ludzie z naszej diecezji, którzy spotkali się w Płocku na diecezjalnym posłaniu przed ŚDM.
Od miesięcy przygotowywali się w swoich parafiach na to wydarzenie, które zgromadzi na przełomie lipca i sierpnia w Portugalii około półtora miliona uczestników z całego świata. Z płockiej diecezji wybiera się 140 osób, w tym 93 jadą z Diecezjalnym Duszpasterstwem Młodzieży.
- To diecezjalne spotkanie u progu wakacji poza wymiarem duchowym służyło przede wszystkim lepszemu poznaniu się wzajemnie. Chciałem, żeby się zobaczyli i już wspólnie coś przeżyli. Większość z nich wyjedzie na ŚDM po raz pierwszy, to dla nich nowe doświadczenie - mówi ks. Krzysztof Ruciński, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Spora część osób skorzystała z tego zaproszenia i przyjechała do Płocka w sobotnie popołudnie ze swoimi duszpasterzami i opiekunami.
Było warto, bo sporo jeszcze dowiedzieli się o Portugalii dzięki ks. Bartoszowi Leszkiewiczowi, pracownikowi Archiwum Diecezjalnego i Biblioteki WSD w Płocku. Ks. Bartosz w syntetycznym i ciekawym wykładzie zaprezentował Portugalię w pigułce, a przede wszystkim jej historię i kulturę, mentalność, religijność jej mieszkańców. Zachęcał też młodzież do "zbierania wspomnień o Portugalii" w czasie spotkania. Cenne rady dotyczące zbliżającego się spotkania w Lizbonie usłyszeli od ks. Tomasza Koprianiuka, dyrektora Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM w Polsce.
- Bardzo się cieszę, że tu jesteście i podjęliście decyzję wyjazdu na ŚDM. I gratulacje.... To może być jedna z najważniejszych decyzji w waszym życiu. Być może wielu waszych kolegów, bliskich mówiło wam - "co ty robisz?", "po co tam jedziesz?”. Jedno jest pewne. Nikt tam nie jedzie przypadkiem - zaznaczył.
Szef krajowego biura ŚDM radził jednocześnie, by potraktowali ten wyjazd jako pielgrzymkę, bo jest to wydarzenie, które wymaga pewnego trudu i wysiłku. - Jeżeli będziecie mieli podejście pielgrzymkowe, to ten wyjazd przeżyjecie bardzo twórczo. ŚDM to przeżycie, które zostaje i łączy ludzi nawet po latach - mówił ks. Tomasz Koprianiuk, zapraszając jednocześnie młodzież naszej diecezji na "Polską Lizbonę" - czyli zespół wydarzeń, ciekawych spotkań, koncertów, Mszy św. w języku polskim, skierowanych do grup polskich i polonijnych w czasie spotkania młodych w Portugalii.
Na główny cel spotkania w Lizbonie wskazał młodym bp Szymon Stułkowski, który przewodniczył w sobotni wieczór Mszy św. w płockim MCEW "Studnia". - Myślę, że istotą tego spotkania są słowa z Ewangelii: "Do każdego, kto się przyzna do mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie" (Mt 10,32-33). Jedziemy przyznać się do Jezusa. To wspólny cel wszystkich, którzy przyjadą. Pewnie, że będą może i poszukujący, mniej ugruntowani w wierze. Ale istotą tego spotkania jest przyznać się do Jezusa. I doświadczyć tego, jak jest nas wielu w świecie - mówił bp Szymon.
Biskup płocki przypomniał też, że pierwsze Światowe Dni Młodzieży zwołał Jan Paweł II w 1984 r. - Nie wiemy, dlaczego trzeba było czekać kilka lat od momentu jego wyboru na papieża, ale wszystko wskazuje, że Światowe Dni Młodzieży są konsekwencją tego, co papież przeżywał w Polsce w Ruchu Światło-Życie. To był fenomen, który na pewno kształtował jego posługiwanie - przypomniał bp Sz. Stułkowski.
W grupie młodzieży jadącej do Lizbony można spotkać osoby zarówno z Ruchu Światło-Życie, jak innych wspólnot. Na przykład wśród młodych z Bielska są oazowicze i członkowie wspólnoty Wojsko Gedeona. - W Lizbonie chcemy być świadkami i pokazać młody Kościół, żywą wiarę i nasze wspólnoty. To musi być budujące, jak widzi się tak ogromną liczbę młodych ludzi, którzy chcą iść za Jezusem i którzy się w tym Kościele jakoś odnajdują - powiedziały podczas sobotniego spotkania w Płocku Ada Bielicka, Dominika Dymek i Julia Dymek.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).