W swym domu nie mogą przygotować nawet świątecznej choinki. Jest to surowo zakazane.
Powracam do Syrii, do moich wiernych z życzeniami od samego Papieża. Wierzymy, że i my pewnego dnia będziemy mogli ponownie obchodzić Boże Narodzenie – mówi o. Hanna Jallouf, który posługuje w jedynej syryjskiej prowincji nadal pozostającej pod kontrolą dżihadystów. Jak mówi, w tym momencie całe życie religijne jego wiernych ogranicza się do kościoła. W swym domu nie mogą przygotować nawet świątecznej choinki. Jest to surowo zakazane – dodaje o. Jallouf.
W ubiegłą sobotę został on uhonorowany przez Papieża nagrodą Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia za to, że pozostał wśród chrześcijan na terytoriach opanowanych przez islamistów i nieustannie spieszy im z pomocą. Goszcząc w Radiu Watykańskim, o. Jallouf przyznał, że sytuacja jego wiernych jest bardzo trudna. A mimo to nie zaparli się swej wiary i trwają przy Chrystusie.
„Żyjemy w prowincji Idlib w północnej Syrii, 43 km od Antiochii. Jesteśmy w bardzo bolesnym położeniu. Kiedyś było tu 10 tys. chrześcijan. Teraz jest nas 600, 210 rodzin, w trzech wioskach. Wszyscy inni uciekli, również kapłani i siostry zakonne. Jesteśmy tylko my dwaj franciszkanie, którzy posługujemy tym ludziom, niesiemy im pomoc zarówno duchową, jak i humanitarną i medyczną. Pan Bóg nas nie zdradził, zawsze był z nami, zawsze nas wspomagał i niósł ulgę w cierpieniu, dawał nam siłę, byśmy mogli wytrwać. Nawet jeśli nas porywano, więziono. Zmuszano mnie, bym został muzułmaninem, ale Pan dał mi siłę, bym wytrwał, i dał mi też odwagę, bym mógł dać świadectwo o naszej chrześcijańskiej wierze. Ludzie, wśród których żyjemy wiedzą, że jesteśmy lojalni i szczerzy. Naszą wiarą możemy żyć tylko w kościele. Kiedy wychodzimy na zewnątrz, musimy zdjąć wszystkie oznaki chrześcijańskie, nie możemy bić w dzwony, nie możemy nosić habitu. Kobiety muszą zakrywać twarz itd. Żyjemy w bardzo trudnych okolicznościach, ale nie upadamy. Im bardziej nas ograniczają, tym bardziej radujemy się w wierze.“
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).