Abp Szewczuk: każdego dnia padamy ofiarą rosyjskiego terroryzmu

Dzień Niepodległości minął na Ukrainie wśród dźwięku ostrzegawczych alarmów i zmasowanych ostrzałów rakietowych na terytorium całego kraju. Doszło do jednego z najkrwawszych ataków terrorystycznych, jakich dopuściła się Rosja od rozpoczęcia inwazji. W wyniku zbombardowania stacji kolejowej w obwodzie dniepropietrowskim życie straciło 25 osób, a prawie 50 zostało rannych. Wśród ofiar są kobiety i dzieci.

Reklama

W swoim codziennym orędziu abp Szewczuk zapewnił, że codzienne ataki terrorystyczne wymierzone w cywilów oraz mordy dokonywane na niewinnych mieszkańcach terytoriów okupowanych, nie załamią ducha obrońców Ukrainy i nie podkopią morale żołnierzy.

„Niszczenie całych miast czy regionów i mordowanie ich mieszkańców to zbrodnia przeciwko Bogu i ludzkości, która musi doczekać się przykładnego ukarania. To zło dzieje się każdego dnia, na wschodzie i południu naszej ojczyzny. W tych regionach ma miejsce także inna straszna zbrodnia, a mianowicie wykorzystywanie w walce dzieci i młodzieży. Nawet jeśli ci młodzi ludzie przeżyją, to konsekwencje, jakie dla ich psychiki ma udział w walce z bronią w ręku, są destrukcyjne. Także dorośli mieszkańcy okupowanych terenów są często posyłani przez Rosjan na pierwszą linię frontu, by zginęli tam z rąk ukraińskich żołnierzy – powiedział abp Światosław Szewczuk. – Kościół stanowczo potępia wszelkie akty terroryzmu, jakich dopuszcza się agresor. Terroryzm jest ostatecznym brakiem szacunku dla człowieka. Trzeba pamiętać, że życie ludzkie zawsze jest celem, a nie narzędziem do jego osiągnięcia. Nawet jeśli jakiś cel z politycznego punktu widzenia wydaje się uzasadniony, nikt nie ma prawa posłużyć się terrorem, aby go osiągnąć. Niestety, nasza ojczyzna jest zmuszona bronić się przed rosyjskim terroryzmem każdego dnia na różnych frontach. A posługiwanie się terroryzmem w imię Boże to już profanacja i świętokradztwo, zniewaga samego Boga.“

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7