W Nairobi odbyły się warsztaty dla sióstr zakonnych w ramach projektu Missio Invest. Ma on na celu pomóc siostrom zakonnym w Afryce stać się bardziej niezależnymi w swoich działaniach misyjnych, by dzięki temu móc uniknąć wykorzystywania, także seksualnego.
„Siostry są zachwycone, bo nie muszą już czuć się jak małe dziewczynki proszące co jakiś czas o pieniądze” – powiedział ks. Andrew Small, sekretarz Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich, oraz założyciel i administrator Missio Invest.
Od 2015 r. projekt prowadzi fundusz i udziela pożyczek, prowadzi szkolenia, edukuje w zakresie finansów, pomocy technicznej i prowadzi doradztwo inwestycyjne w celu rozwoju przedsięwzięć związanym z Kościołem katolickim na ziemi afrykańskiej. Projekt jest skierowany do wspólnot zakonnych, zwłaszcza zgromadzeń sióstr, które wcześniej przeważnie polegały na darowiznach. To narzędzie, które ma uczynić „autonomicznymi, zdolnymi i niezależnymi” setki zakonnic, które od dziesięcioleci świadczą cenną posługę w szkołach i szpitalach, najczęściej pozbawionych środków i dlatego podporządkowanych tym, którzy lokalnie mają dostęp do funduszy i darowizn.
W projekcie przekazywane są pieniądze, które nie są dotacjami, lecz niskooprocentowanymi pożyczkami. Dla przykładu, w Nigerii zainwestowano milion dolarów w szpital założony przez siostry. „Po prawie dwóch wiekach ewangelizacji potrzeba w Afryce odejść od obrazu Kościoła bez niczego, który nic nie potrafi i nie wie, jak coś zrobić. To prawda, że siostry zakonne nie mają takich samych środków jak księża, ale na całym kontynencie jest ich 75 tys. i wykonują ogromną pracę. Mają umiejętności, mają dochody, mogą zaciągnąć dużą pożyczkę” – stwierdza ks. Small. Obecnie realizowanych jest pięćdziesiąt aktywnych projektów, m.in. farma Lucena w Kasama w Zambii, należąca do Sióstr Dzieciątka Jezus, czy przedsiębiorstwo rolne Sióstr Banyatereza w Ugandzie. W projekt zaangażowanych jest osiem krajów – oprócz dwóch wymienionych powyżej, także Ghana, Kenia, Tanzania, Malawi, Rwanda, Nigeria – a na pożyczki przeznaczono jak dotąd 10 mln dolarów. Do 2025 r. planowany jest wzrost do 40 mln.
Jak przypomniał ks. Small, sam Franciszek w swoim przesłaniu wideo na miesiąc luty zachęcił zakonnice do „walki, gdy w niektórych przypadkach są one traktowane niesprawiedliwie, nawet w Kościele, gdy ich służba, która jest tak wielka, jest sprowadzana do służebności. A czasem przez ludzi Kościoła”.
„Chcemy, by zakonnice na kontynencie Afrykańskim stały się prawdziwymi przedsiębiorczyniami (nunterpreneurs, angielska gra słów: nun – zakonnica, enterpreneur – przedsiębiorca), by je upodmiotowić i uniezależnić od tych, którzy posiadają zasoby, by zapobiec szantażom, nadużywaniu władzy, lub, co gorsza, wykorzystywaniu seksualnemu. Niestety, rzeczywistość nadużyć w życiu konsekrowanym kobiet wychodzi na jaw w dyskrecji. Zakonnice nie zawsze zabierają głos w tej sprawie. Boją się, muszą nadal żyć w takich warunkach i cierpią. Taki projekt może pomóc w profilaktyce, bo obecnie zakonnice często nie mają relacji jak ludzie dorośli, ale jak niewolnice. Pracują, aby służyć, bardzo pokornie, sprzątając lub pracując w kuchni, podczas gdy zamiast tego chciałyby pracować w szkołach i szpitalach, poświęcić się dla ubogich. Taki projekt usuwa zależność od proboszcza, biskupa, osób mających dostęp do środków i formalnego wykształcenia. Siostry są zachwycone, bo czują się zaangażowane w dorosłe relacje, nie są jak małe dziewczynki proszące co jakiś czas o pieniądze. Teraz te wspólnoty zakonne będą mogły stać się samowystarczalnymi wspólnotami przedsiębiorców o długoterminowej stabilności finansowej, które są w stanie generować wzrost gospodarczy.“
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Życzenia bożonarodzeniowe przewodniczącego polskiego episkopatu.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.