Chrześcijaństwo jest weselem, nie pogrzebem - mówił bp Artur Ważny do bierzmowanych z parafii św. Józefa i Matki Bożej Fatimskiej w Tarnowie.
Biskup udzielił im sakramentu bierzmowania 18 maja w tarnowskim sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej. Stało się tak na prośbę rodziców. Na początku Mszy św. mówili, że to oni przed laty przynieśli swoich synów i córki do kościoła do chrztu, dziś proszą o Ducha Świętego dla nich w sakramencie bierzmowania.
- Coraz trudniej rodzicom was nieść, i nie o to chodzi, bo macie przecież z rodzinnego gniazda wyjść, odpowiedzialnie podjąć swoje zadanie, swoje powołanie i dlatego oni przekazują was w opiekę Ducha Świętego, najbezpieczniejszego towarzysza drogi - mówił do młodych bp Artur Ważny, prosząc, by w czasie tej Eucharystii przyzywali Ducha Świętego, a przyjętą Komunię św. ofiarowali w intencji swoich rodziców, którzy z kolei za nich się modlą.
W czasie homilii tłumaczył, że Bóg jest Bogiem tańca, Bogiem radości, a sakramenty są różnymi rodzajami tego tańca, w których Jezus wyciąga do nas rękę, a Duch Święty jest muzyką, która gra.
- Wiecie, czym jest chrześcijaństwo? - pytał. - To nieustanny taniec radości i Bóg chce nas zaprosić do tego tańca. Tym jest chrześcijaństwo, tylko my zamieniliśmy je w rytuały, obrzędy, przepisy, one są potrzebne, ale są potem. Chrześcijaństwo zaczyna się od zaproszenia do tańca, odkrycia, że mój Bóg jest radością, że mój Bóg mnie kocha - mówił.
Tłumaczył za Ojcami Kościoła, że Bóg ma dwie ręce, jedną jest Syn Boży, a drugą - Duch Święty i tymi rękoma Bóg chce nas przygarnąć do siebie. - Potrzebujemy obu tych rąk, żeby zobaczyć Ojca, żeby się do Niego przytulić, mieć przekonanie, że jestem Jego dzieckiem, a On moim Ojcem, że On mnie chce, że mnie kocha - zaznaczył.
Przekonywał, że bierzmowanie nie jest obowiązkiem, bezsensownym rytuałem, ale naprawdę ma głęboki sens. - Przez ten znak sakramentalny Duch Święty będzie cały czas mieszkał we mnie - dodał, zachęcając do przywoływania Ducha Świętego w swoim życiu. To On smutek zamieni w radość, przekona, że Bóg mnie kocha, że życie ma sens i że nie wyobraża sobie wszechświata bez ciebie.
Biskup Artur Ważny mówił także i o tym, że bierzmowanie nie jest tylko dla nas. Mówienie o nim jako sakramencie dojrzałości chrześcijańskiej bierze się stąd, że właśnie w tym czasie przestajemy myśleć o sobie, a zaczynamy myśleć o innych, i odnajdujemy w tym radość.
- Dzisiaj świat zatrzymuje nas na sobie, tak wiele inwestujemy w siebie po to, żeby lepiej żyć, więcej mieć, żeby się urządzić, coś znaczyć. To wszystko jest dobre, tylko to jest za małe na twoje serce. Twoje serce ma nieskończone pragnienia i Duch Święty ci to będzie podpowiadał - tłumaczył, dodając, że smutek jest wynikiem za małych celów w naszym życiu, za małych pragnień, za małych marzeń.
- Bóg jest Bogiem tańca, Bogiem radości. Do tego was zaprasza. Chrześcijaństwo jest weselem, nie pogrzebem. Jeśli chcecie takiego chrześcijaństwa, to zapraszam do bierzmowania - mówił biskup do młodych, na co oni odpowiedzieli, że chcą, najpierw nieśmiało, a potem już pewniej, i bierzmowanie przyjęli.
Zdjęcia z uroczystości zamieściliśmy tutaj:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).