Mieszkańcy Burkina Faso potrzebują nie tylko pieniędzy, lecz przede wszystkim nadziei płynącej z Ewangelii. Dobrze rozumieją to pallotyni, którzy szerzą tam kult Bożego Miłosierdzia.
Głód, ubóstwo, choroby, susze, terroryzm. Wobec skali problemów, z którymi zmaga się Burkina Faso, działalność Kościoła katolickiego w tym kraju wydaje się kroplą w morzu potrzeb. Posługujący tam duchowni wzięli sobie jednak do serca słowa Matki Teresy z Kalkuty, która podkreślała, że nie da się zmienić świata w pojedynkę, ale warto być choćby tą jedną kroplą czystej wody, w której błyszczy miłość Boga. – To jest ogromne terytorium, na którym staramy się szerzyć Boże miłosierdzie. Chcemy zburzyć mury nienawiści, a w ich miejsce zbudować mosty solidarności i pokoju – mówił kard. Philippe Ouédraogo, arcybiskup Wagadugu w Burkina Faso i przewodniczący Sympozjum Konferencji Episkopatów Afryki i Madagaskaru (SCEAM), podczas konferencji „Koniec czy początek ubóstwa w Afryce – kiedy Kościół przestanie być bezradny?”, zorganizowanej przez KAI i Pallotyńską Fundację Misyjną Salvatti.pl.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.