To pierwszy, fundamentalny cykl zajęć w ramach Szkoły Nowej Ewangelizacji, prowadzonej w Kościele przez grupy charyzmatyków. Dzięki niemu człowiek może doświadczyć osobistej relacji z Jezusem.
Magda ma 34 lata i za sobą osiem lat życia w trudnym związku. Wyszła z niego poraniona i upokorzona. Ma pracę, mieszkanie, ale gdzieś zagubiła sens życia. Chwytała się różnych sposobów, żeby wrócić do równowagi: czytała o New Age, chodziła do wróżki, chciała uwierzyć, że sama może być panią swojego życia. O wyjściu z depresji rozmawiała z psychologami. – Nic nie pomagało – przyznaje.
Jej mama jest we wspólnocie neokatechumenalnej, Magda też w niej kiedyś była. Tam poznały ojca Piotra Okroja, zakonnika z koszalińskiej parafii franciszkańskiej. To on powiedział Magdzie o kursie Filip. – Przyjdź, zobacz – zachęcał zakonnik. Poczuła, że musi iść. – Tam dopiero zobaczyłam, w jakim bagienku do tej pory się taplałam – mówi. W kościele słyszała do tej pory o grzechu i o tym, jak niewiele wart jest człowiek. A na kursie Filip dowiedziała się, że chrześcijanin powinien być szczęśliwy już za życia, wierząc, że Pan Bóg go nie skrzywdzi, nawet jeśli założy krzyż na jego plecy. – Do tej pory nie słyszałam, że raj może być już na ziemi, a ten kurs mi to uzmysłowił.
Śpiewem głoszą Dobrą Nowinę Szkoła Nowej Ewangelizacji to odpowiedź na, akcentowaną przez wielu kapłanów, potrzebę nawiązywania przez współczesnego człowieka osobistego kontaktu z Chrystusem i uznanie Go za Pana i Zbawiciela. Jest realizacją pastoralnego programu nakreślonego przez papieża Jana Pawła II w encyklice „Redemptoris missio”. Jak podkreśla ojciec Piotr Okrój, podstawą kursu Filip jest głoszenie kerygmatu, czyli Dobrej Nowiny o Chrystusie, czego skutkiem dla słuchaczy ma być doświadczenie zbawienia. Twórcą kursów jest biblista i ewangelizator z Meksyku, o. José Prado Flores. Skąd Filip w nazwie kursu? Odpowiedź znajduje się we fragmencie Dziejów Apostolskich (Dz 8,25-40), który opowiada o dworzaninie królowej etiopskiej Kandaki. Dworzanin czytał słowa proroka Izajasza, ale racjonalnie analizując tekst, nie rozumiał go. Z pomocą przyszedł mu diakon Filip. Tak objaśniał słowa proroka, że w którymś momencie dworzanin doświadczył miłości Bożej.
Podczas kursu zorganizowanego w koszalińskiej parafii Podwyższenia Krzyża Świętego rolę apostoła Filipa grali członkowie Wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym „Jan Chrzciciel” z Gdyni. Na spotkanie w pierwszym dniu przyszło ponad 50 osób, w drugim – o kilka mniej. Te spotkania z natury nie są statyczne. Przeciwnie – charakteryzują się dużą ekspresją i dynamiką. Podczas koszalińskiego kursu były taniec, muzyka i śpiew. Nie było jednego mówcy, a wiele różnych form ekspresji. – Dla młodych ludzi to jest coś znajomego, bliskiego – dodaje ojciec Piotr Okrój. Zasadą kursu Filip jest poznawanie Dobrej Nowiny w formie sześciu kolejnych kroków. Po dobrze wykonanym kolejnym kroku można przejść do następnego. W efekcie człowiek uznaje, że Jezus Chrystus jest w jego życiu na pierwszym miejscu.
Krokami do Chrystusa
Pierwszy krok – uświadamiamy sobie, że Bóg kocha nas bezwarunkowo. Drugi – odpowiadamy na Bożą miłość, uznając przy tym, że jesteśmy grzesznikami. W trzecim kroku Bóg proponuje zbawienie w Jezusie Chrystusie. Czwarty – przyjmujemy Jezusa jako Pana i Zbawiciela. Piąty – Bóg potwierdza zbawienie pieczęcią Ducha Świętego. Ostatni krok – człowiek uświadamia sobie, że sprawa wiary to nie jest jego indywidualny problem, zbawienie osiąga się w Kościele, który jest wspólnotą wspólnot. – To zachęta, by każdy odnalazł własną wspólnotę – dodaje zakonnik. Spotkanie kończyła modlitwa o wylanie darów Ducha Świętego. Każdy mógł również skorzystać z indywidualnej modlitwy wstawienniczej, w czasie której wiele osób doświadczyło szczególnej miłości Bożej – uzdrowienia wewnętrznego, obdarowania charyzmatami (np. modlitwy w językach), doświadczenia spoczynku w Duchu Świętym (to dar dotykający osobę w spotkaniu z miłującym Bogiem ).
Pracują nad formacją
Kiedy w niedzielę, po pierwszym dniu kursu, Magda obudziła się, zaczęła nucić pieśń do Boga. Poczuła taką lekkość, jakiej nie czuła od dawna. – Nawet jeśli przyjmę nauczanie Chrystusa, będę upadać, bo przecież jestem grzeszna, ale wiem, że jest Ktoś, przy kim mogę być bezpieczna – objaśnia. Wierzy, że Duch Święty oświeca człowieka. – Z Nim podejmowanie nawet trudnych decyzji nie przerasta człowieka. Jest przyszłość, jest Dobra Nowina, dzięki której można być szczęśliwym i cieszyć się życiem – dodaje.
Spotkania formacyjne w koszalińskiej parafii franciszkańskiej będą kontynuowane. Przedstawiciele wspólnoty z Gdyni będą przyjeżdżać co dwa tygodnie, by prowadzić dzieło ewangelizacyjne. Będą kolejne rekolekcje: kurs Jan, kurs Mojżesz, kurs ogień, kurs ewangelizacyjny Paweł.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.