Dzisiejszy list o. Błażeja Suski, kustosza Kustodii kapucynów na Ukrainę i Rosję.
Drodzy Bracia,
dzięki Bogu przeżyliśmy noc i my w Kijowie i bracia na wschodzie i zachodzie. Bracia w Rosji też mają swoje cierpienia. Żyjemy.
Noc w Kijowie, chociaż z naszą wewnątrz klasztorną wartą, przeszła spokojnie... Spokój, w tym momencie pojęcie względne. Na zewnątrz, za oknami spokój, a każdy przeżywa swoją wojnę w sobie. Niepewność, co dalej, jak to będzie? Jedyny ratunek to Słowo Boże, które może ducha wojny egzorcyzmować w nas!
Wczoraj jedna dziewczyna, która jest w naszym kościele-schronie z przerażeniem na twarzy mówi mi: Brat, przyjdą Ruscy i będą nas gwałcić.... O, taki obraz wojny w głowie i nie tylko. Udało się nam wywieść matki z dziećmi. Wyjechali za zachód Ukrainy lub do Was, do Polski. Dzisiaj mają nam przywieść jakieś dary, jedzenie, medykamenty.
Dziękuję Wam, Bracia, za pomoc Ukraińcom w Polsce.
Dziękuję za pomoc finansową.
Dziękuję za modlitwę i braterską solidarność.
Bóg jest miłością.
Oremus!!!
Błażej z Kijowa
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.