– Jeśli nie potrafimy spotkać się z ludźmi, którzy są wykluczeni, chorzy i są ciężkimi grzesznikami, to nie ma sensu spotykanie się z papieżem, z kardynałami, arcybiskupami, biskupami i z czcigodnymi siostrami, bo wtedy całą nadzieję opieramy na tym, co jest całkowicie zewnętrzne – mówił abp Grzegorz Ryś podczas Mszy świętej celebrowanej w czwartek rano przy grobie św. Jana Pawła II w bazylice św. Piotra w Watykanie.
Wskazując na początek publicznej działalności Jezusa związanej z głoszeniem Ewangelii, łódzki metropolita zwrócił uwagę na to, że kiedy Jezus wychodził ku ludziom, by głosić Ewangelię, pierwszym, którego spotyka jest trędowaty. „Kolejnym – drugim człowiekiem, którego spotyka Jezus, jest paralityk, a trzecim jest celnik Lewi. Pierwsze trzy osoby, jakie Bóg postawił na drodze Jego misji – trędowaty – czyli wykluczony, paralityk – czyli chory, celnik – czyli grzesznik” – zauważył kaznodzieja.
– Nie wiem czy taka byłaby – mówić językiem watykańskim – „terna” pierwszych najważniejszych ludzi, z którymi chcielibyśmy się spotkać głosząc Ewangelię – wykluczony, chory, grzesznik. To jest taka trzyosobowa brama, przez którą Jezus musi przejść, by głosić Ewangelię. Stosunek do tych trzech jest miarą szacunku dla wszystkich ludzi – podkreślił abp Ryś.
W każdy czwartek o godz. 7:00 rano na Watykanie, w kaplicy św. Sebastiana, gdzie pod ołtarzem znajdują się relikwie św. Jana Pawła II, celebrowana jest Msza Święta w języku polskim, która gromadzi na wspólnej modlitwie mieszkańców Watykanu oraz Polaków na stałe mieszkających w Rzymie jak i pielgrzymów do Wiecznego Miasta. Eucharystia ta transmitowana jest również na falach Radia Maryja i Radia Niepokalanów.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.