Dla Włoch są to dane dramatyczne, ponieważ kraj ten od półwiecza zmaga się z poważnym kryzysem demograficznym. Tymczasem opuszczają kraj przede wszystkim najmłodsi. W ten sposób w ciągu ostatnich 10 lat Włochy straciły niemal milion obywateli.
Przyczyny emigracji są wciąż te same. Jak czytamy w komentarzu do raportu, rynek pracy jest nieatrakcyjny; kraj znajduje się w impasie pod względem infrastruktury, innowacji i jakości usług; panuje barokowa biurokracja, polityczna protekcja, a utrwalenie się przestępczego podziemia negatywnie wpływa na perspektywy na przyszłość.
Jak powiedziała Radiu Watykańskiemu Delfina Licata, która prowadzi badania nad włoską emigracją, zjawisko to dotyka wszystkich regionów Włoch. Najwięcej Włochów wyjeżdża jednak z Lombardii i regionu weneckiego, a zatem z najzamożniejszej części kraju. Na emigrację coraz częściej decydują się ludzie dobrze wykształceni. Mówi Delfina Licata.
„W perspektywie wieloletniej odnotowujemy znaczący wzrost, o 190 proc., emigracji Włochów z wyższym wykształceniem. Ale jeszcze bardziej wzrosła liczba tych, którzy wyjeżdżają po maturze. A zatem tak naprawdę emigracja dotyka wszystkich grup zawodowych. Szukają za granicą lepszych perspektyw zawodowych, ale nie tylko. Często wskazują na możliwość pełnej realizacji, która obejmuje nie tylko lepszą pracę, ale też wyższe wynagrodzenie, lepszy styl życia, możliwość urzeczywistnienia planów zawodowych i osobistych. Podczas pandemii myśleliśmy, że emigracja zostanie zahamowana. Tymczasem doszło tylko do małego spowolnienia i zmian w kategoriach wiekowych, bo wyjechali przede wszystkim ludzie w wieku od 18 do 34 roku życia. Ryzyko związane z pandemią sprawiło, że wyjeżdżano przede wszystkim do krajów najbliższych. 78 proc. emigrantów wyjechało do innych krajów europejskich.“