Wlochy: Jedni imigrują, drudzy emigrują

VATICANNEWS.VA |

publikacja 08.11.2021 19:10

Do Włoch przybywa sporo imigrantów. Jednocześnie wielu rdzennych Włochów emigruje.

Imigranci przybywają do Trapani na Sycylii CARMELO IMBESI /PAP/EPA Imigranci przybywają do Trapani na Sycylii

Pandemia przyhamowała nieco eksodus młodych Włochów, ale go nie zatrzymała. W ubiegłym roku Italię opuściło 112 tys. obywateli. Rok wcześniej zrobiło to 122 tys. osób. Dane na ten temat opublikował krajowy urząd statystyczny.

Dla Włoch są to dane dramatyczne, ponieważ kraj ten od półwiecza zmaga się z poważnym kryzysem demograficznym. Tymczasem opuszczają kraj przede wszystkim najmłodsi. W ten sposób w ciągu ostatnich 10 lat Włochy straciły niemal milion obywateli.

Przyczyny emigracji są wciąż te same. Jak czytamy w komentarzu do raportu, rynek pracy jest nieatrakcyjny; kraj znajduje się w impasie pod względem infrastruktury, innowacji i jakości usług; panuje barokowa biurokracja, polityczna protekcja, a utrwalenie się przestępczego podziemia negatywnie wpływa na perspektywy na przyszłość.

Jak powiedziała Radiu Watykańskiemu Delfina Licata, która prowadzi badania nad włoską emigracją, zjawisko to dotyka wszystkich regionów Włoch. Najwięcej Włochów wyjeżdża jednak z Lombardii i regionu weneckiego, a zatem z najzamożniejszej części kraju. Na emigrację coraz częściej decydują się ludzie dobrze wykształceni. Mówi Delfina Licata.

„W perspektywie wieloletniej odnotowujemy znaczący wzrost, o 190 proc., emigracji Włochów z wyższym wykształceniem. Ale jeszcze bardziej wzrosła liczba tych, którzy wyjeżdżają po maturze. A zatem tak naprawdę emigracja dotyka wszystkich grup zawodowych. Szukają za granicą lepszych perspektyw zawodowych, ale nie tylko. Często wskazują na możliwość pełnej realizacji, która obejmuje nie tylko lepszą pracę, ale też wyższe wynagrodzenie, lepszy styl życia, możliwość urzeczywistnienia planów zawodowych i osobistych. Podczas pandemii myśleliśmy, że emigracja zostanie zahamowana. Tymczasem doszło tylko do małego spowolnienia i zmian w kategoriach wiekowych, bo wyjechali przede wszystkim ludzie w wieku od 18 do 34 roku życia. Ryzyko związane z pandemią sprawiło, że wyjeżdżano przede wszystkim do krajów najbliższych. 78 proc. emigrantów wyjechało do innych krajów europejskich.“

Jednocześnie nie ustaje masowy napływ migrantów do Włoch. Dziś do portu Trapani na Sycylii przybił statek Sea Eye 4, niemieckiej organizacji pozarządowej z grupą 847 migrantów. Jest wśród nich 170 nieletnich i 53 kobiety. Na plażę Campione w Kalabrii wylądowała dziś rano łódź z 53 migrantami. Na Lampedusie jest natomiast oczekiwany statek Ocean Viking z ponad 300 migrantami.

Komentując wzmożony napływ migrantów, przedstawiciel włoskiej Caritas ds. polityki migracyjnej podkreśla, że obliczu zjawiska, które przybiera tak wielką skalę, nie można się ograniczyć wyłącznie do akcji pomocowej. Trzeba programów długofalowych, w które zaangażowana będzie cała Europa. Mówi Oliviero Forti.

„Z pewnością sytuacja, która teraz się pojawia i która pod pewnymi względami powiela to, co działo się już w ostatnich dwóch dekadach, jest kolejną okazją do wprowadzenia szeroko zakrojonej strategii, z pewnością nie tylko włoskiej, ale i europejskiej, w celu zapewnienia reakcji na froncie kryzysowym, ponieważ w każdym przypadku priorytetem jest ratowanie ludzkiego życia. Nigdy nie przestaniemy tego powtarzać. Bez wątpienia potrzebna jest też polityka, w ramach której wszystkie kraje Unii Europejskiej będą odgrywać wiodącą rolę w dialogu z krajami, z których ludzie ci wyjeżdżają, a także z krajami pochodzenia. Powiedzmy, że po tylu latach sytuacja międzynarodowa jest jasna: wiemy, gdzie musimy interweniować; potrzeba jedynie woli politycznej.“