Najkrócej? 220 pieszych grup a w nich 80 tys. osób
Dobiega końca tegoroczne piesze pielgrzymowanie na Jasną Górę. Ostatnia grupa przyjdzie na wrześniowe święto Narodzenia NMP. Po ubiegłorocznym sezonie, gdy pandemiczne ograniczenia były bardzo restrykcyjne, teraz widać wielkie ożywienie i pragnienie, by fenomen rekolekcji w drodze nie tylko podtrzymać, ale go rozwijać. Do Częstochowy dotarło w sumie aż 220 pieszych grup.
„Tak, jak powiedział papież Franciszek warto zejść z kanapy czy zrezygnować ze swojej strefy komfortu, ubrać te wyczynowe buty i doświadczyć czegoś więcej” – podkreślają pielgrzymi.
Obok pielgrzymek pieszych, które wciąż pozostają „polską specyfiką” na Jasną Górę bardzo licznie przybywają też pielgrzymki rowerowe, dotarło ich ponad 200, coraz więcej jest też grup biegowych, w tym roku już 15. Pielgrzymki odbywały się zgodnie z wytycznymi Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Większe grupy wybierały zasadniczo formę sztafetową, mniejsze przychodziły tradycyjnie, ale noclegi miały w namiotach, remizach czy szkołach. „Ta metoda sztafetowa stała się naprawdę bardzo ewangelizacyjna – podkreślają pielgrzymi. – Pokazała, że ci którzy nie mieliby szansy nigdy być na pielgrzymce dała im szansę, że mogli wyjść z domu i mogli się zmierzyć z pielgrzymką”.
Uczestnicy pielgrzymek modlili się o odnowienie wiary dla siebie i innych, o wypełnianie w życiu społecznym Jasnogórskich Ślubów Narodu, zgodę między Polakami w duchu myśli kard. Stefana Wyszyńskiego. Tegoroczne pielgrzymowanie to też szczególne „rekolekcje w drodze” o Eucharystii. „W tym roku jest taka szczególna atmosfera, bo beatyfikacja Wyszyńskiego i chcemy miłować Maryję, naród, siebie nawzajem, dążyć do zgody właśnie w duchu jego myśli i pragnienia serca. Bardzo nam leży na sercu wypełnienie Jasnogórskich Ślubów, które nie są wypełniane, ponieważ wiemy co się dzieje, jak w tej chwili dużo ludzi jest przeciwko życiu” – mówił jeden z pielgrzymów.
W programy duchowe pielgrzymek wpisana też została w Roku św. Józefa postać Opiekuna św. Rodziny. „Przyznam szczerze, że akurat za przyczyną świętego Józefa rzadko się modliłam, a teraz po tej pielgrzymce wiem, że to będzie po tej pielgrzymce, mój stały patron i orędownik” – dzielił się swym odkryciem jeden z pielgrzymów.
Biskupi, przewodnicy grup i paulini dziękują pielgrzymom za ich trud i świadectwo o bliskości Boga. Wyrażają wdzięczność dla wszystkich służb, które podjęły wysiłek, by przygotować pielgrzymki, dostosowując je do nowych wymagań i zapewniając wszystkim bezpieczeństwo.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.