Powołania są oczywiście różne. Jedni swoją drogę odnajdują w małżeństwie, inni w samotności, a jeszcze inni w kapłaństwie lub życiu zakonnym. Jak z tym powołaniem jest?
W domu sióstr w Dąbrowicy drzwi są zawsze otwarte. Pandemia co prawda ograniczyła możliwości zapraszania większych grup, ale indywidualne rozmowy są zawsze możliwe. Młodzi ludzie chcą rozmawiać, chcą spojrzeć na swoje życie z Bożej perspektywy, odkryć, co jest dla nich najlepsze.
- Nie zawsze jest to przecież powołanie do życia w zakonie! Pan Bóg widzi nas na różnych drogach, najważniejsze, byśmy odnaleźli tę swoją. Jak to zrobić? O tym też mówimy w cyklu nagrań poświęconych odkrywaniu powołania - mówią siostry.
Właśnie na kanale YouTube można znaleźć siostry Franciszkanki Maryi i ich posłuchać. Można także skontaktować się z nimi osobiście, do czego bardzo zapraszają.
FMM Duszpasterstwo młodych i powołań Jak rozeznawać? Skąd się biorą myśli o powołaniu? Św. Ignacy Loyola i s. Marta Naumczyk fmm radzą.O odkryciu swojego powołania opowiada s. Teresa. Może to świadectwo będzie dla kogoś inspiracją?
Gdy miała 6 lat, uczestniczyła w pożegnaniu swego proboszcza, który wyjeżdżał na misje do Indii. Potem w kościele czytano listy, które przysyłał i bardzo to ją interesowało. Pod koniec podstawówki uczestniczyła w misjach w swojej parafii, gdzie usłyszała o misjonarzu, który zmarł pracując z trędowatymi.
- Wówczas przyszła mi taka myśl, że może ja bym mogła go zastąpić? Dostałam namiar na jedną z sióstr misjonarek, z którą korespondowałam. Jednocześnie chodziłam na pielgrzymki i jeździłam na oazy, poznawałam więc różne siostry habitowe i bezhabitowe. Jedna z nich prowadziła sklepik z książkami. Właśnie tam któregoś dnia wpadła mi w rękę książka "Wymiary miłości" opowiadająca o naszym zgromadzeniu. Kupiłam ją i przeczytałam jednym tchem, czując wielki pokój w sercu. Wiedziałam, że to jest to, czego szukam - mówi s. Teresa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).