Argentyńska zakonnica na Światowych Dniach Młodzieży w Madrycie uzyskała pewność, że jej drogą jest zakon karmelitański. „Doświadczyłam tam różnorodności ludzi, kultur, języków, historii i charyzmatów, które naznaczyły ważną zmianę w moim życiu” – mówi Radiu Watykańskiemu siostra Maria Catalina Gasco Gonzalez.
31-letnia argentyńska zakonnica ze Zgromadzenia Karmelitanek Misjonarek Ducha Świętego przez kilka lat pracowała w Brazylii a obecnie mieszka we Francji i opiekuje się domem rodziny Martin w Alençon. To właśnie tam urodziła się patronka misji i wybitna karmelitanka – św. Teresa od Dzieciątka Jezus. „Na spotkaniu młodych szukałam swego miejsca w Kościele i znalazłam odpowiedzi, których wówczas szukałam” – mówi siostra Maria Catalina. Wydarzenie w Madrycie w 2011 roku było pierwszym Światowym Dniem młodzieży w jakim uczestniczyła i jak mówi pozostawiło w niej niezatarty ślad.
Szukała miejsca w Kościele, na ŚDM znalazła odpowiedź
„To był czas rozeznawania. Szukałam swojego miejsca Kościele, a Kościół jest przecież ogromny i bogaty różnorodnymi powołaniami i charyzmatami. Pytałam się, gdzie jest moje miejsce. Na jednym z placów natknęłam się na namioty, w których rodzinny zakonne z całego świata promowały swój charyzmat – mówi siostra Maria Catalina. – Weszłam do jednego namiotu, który służył jedynie modlitwie, przygotowały go misjonarki miłości. Odmówiłam tam poruszającą modlitwę Matki Teresy z Kalkuty prosząc o pomoc w wyborze drogi. Potem, gdy przechadzałam się pośród namiotów zobaczyłam zdjęcia świętych - Jana od Krzyża, Teresy z Ávili i Teresy od Dzieciątka Jezus. I zaraz potem przeczytałam, że byli oni związani z karmelem. W tym momencie zrozumiałam, że znalazłam miejsce dla siebie. Podczas tego Dnia Młodzieży doświadczyłam, żywotności naszej wiary, tego, że ona realnie zmienia życie ludzi. Zrozumiałam, że moja wiara to nie jest jedynie historia, coś tylko dla babć i dziadków, moja wiara jest żywa i żyją nią ludzie na całym świecie.“
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).