O 20 tys. więcej pielgrzymów przybędzie do Betlejem na tegoroczne święta Bożego Narodzenia. Tylko chrześcijańskich mieszkańców miasta, w którym urodził się Jezus Chrystus jest z roku na rok mniej.
W Betlejem odżywa ruch turystyczny. W najbliższe święta Bożego Narodzenia miejscowe władze spodziewają się rekordowego napływu pielgrzymów. Ma ich być 90 tys., o 20 tys. więcej niż przed rokiem. Tak wynika z raportu przedstawionego przez izraelski rząd. Turystyka to jedna z nielicznych dziedzin życia, w których współpraca władz palestyńskich i izraelskich układa się całkiem dobrze.
W Betlejem już od dawna w hotelach nie ma wolnych miejsc na okres Bożego Narodzenia. A dysponują one niemal 3 tys. pokoi. Trwa budowa czterech nowych hoteli. Jak podają agencje, dla pątników, którzy pielgrzymują do miejsca narodzin Chrystusa, nieprzyjemną niespodzianką jest postępująca islamizacja miasta. Chrześcijanie zawsze byli podstawą tamtejszej społeczności. Świadczą o tym np. szesnastowieczne archiwa podatkowe z czasów otomańskich. W 1948 r. stanowili 85 proc. społeczeństwa. Dziś 2/3 mieszkańców Betlejem to muzułmanie.
Watykan uznał cud potrzebny do kanonizacji Pier Giorgio Frassatiego.
Pielgrzymi będą mogli zbierać pieczątki do specjalnego paszportu w wydaniu papierowym oraz cyfrowym.
„Nie chcę powiedzieć, że przywykliśmy do katastrof, ale wiara nas nie opuszcza”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).