O problemach Kościoła i Polski z kard. Kazimierzem Nyczem rozmawia Andrzej Grajewski.
Czym jest nowa ewangelizacja?
– Ewangelizacja jest zawsze dążeniem do tego, aby Dobra Nowina stawała się sposobem życia ludzi, a nie tylko przyjęciem jej na sposób ideologiczny. Głosimy więc ciągle tę samą Ewangelię, ale chcemy z jej przesłaniem trafić do ludzi współczesnych w ciągle nowy sposób.
Ale tak było zawsze.
– Tak było, ale jednak jest jakaś przyczyna, że Europa w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat całkowicie się zlaicyzowała. Więc nie tylko potrzebuje nowej ewangelizacji, ale także nauczania misyjnego. To jest główny problem Kościoła w krajach tzw. cywilizacji atlantyckiej. Trzeba sobie postawić pytanie, także w Polsce, jak to jest. Czyżby łaska Pana Jezusa zadziałała zbyt słabo, czy może siewcy byli kiepscy, czy nagle popsuł się stan gleby, skoro nastąpił tak znaczący proces laicyzacji w Europie, ale i w Polsce.
Polska staje się krajem misyjnym?
– Im prędzej sobie pozytywnie odpowiemy na to pytanie, tym łatwiej nam będzie zdiagnozować współczesne problemy. Oczywiście pamiętam, że ponad 90 proc. Polaków deklaruje się jako ludzie wierzący. Problem jednak w tym, że nasza religijność zbyt często jest oderwana od codziennego życia. Mówiąc inaczej, nie przekłada się na życie po Bożemu, czyli nie owocuje świadectwem w każdej dziedzinie życia.
Czy dostrzega już Ksiądz Kardynał skutki beatyfikacji ks. Popiełuszki?
– Ostatnie wydarzenia w kraju udowadniają, jak bardzo nam ks. Jerzy jest nadal potrzebny. Jak wiele mamy się jeszcze od niego do nauczenia, m.in. w sposobie reagowania za zło. Trzeba uwierzyć, że zwyciężanie zła dobrem nie jest porażką. Jeśli człowiek nie przyjmie tego z wiarą, będzie chciał oddać, zamiast nadstawiać drugi policzek, gdyż będzie to traktował jako swoją porażkę, nie wyjdziemy z kręgu agresji i odwetu. Beatyfikacja ożywiła także kult ks. Jerzego zarówno w kraju, jak i za granicą. Już ponad 400 parafii poprosiło o relikwie błogosławionego, w tym kilkadziesiąt zagranicznych. Liczba osób odwiedzających grób męczennika na Żoliborzu zwiększyła się dwukrotnie. Wierzę, że Polacy będą także próbowali go naśladować w życiu codziennym, jego wielkie umiłowanie Eucharystii, prostą, lecz głęboką pobożność, odwagę, a przede wszystkim jego wielką troskę o godność każdego człowieka.
Purpura kardynalska symbolizuje gotowość do oddania życia za Kościół. Czy Ksiądz Kardynał pomyślał, że także na nim może kiedyś spocząć taki obowiązek?
– Tak, przyszło mi to na myśl, gdy dowiedziałem się o nominacji. Pamiętałem słowa z kardynalskiego ingresu kard. Karola Wojtyły, który mówił o gotowości przyjęcia cierpienia za Kościół. Było to wkrótce po tym, jak doświadczył pełnej obelg kampanii za list biskupów polskich do niemieckich. Mówił także o gotowości świadectwa ostatecznego. Strzały na Placu św. Piotra w maju 1981 r. spowodowały, że tamte słowa z ingresu kard. Wojtyły nabrały innego znaczenia. Każdy kardynał musi się liczyć z tym, że w związku z funkcją, jaką pełni w Kościele, może czekać go godzina wyjątkowej próby. Jednocześnie jestem świadomy, że znacznie łatwiej wypowiadać słowa o gotowości do wytrwania w godzinie próby, aniżeli zdać taki egzamin. Wzorem dla mnie zawsze będzie ks. Popiełuszko, który wytrwał w swojej godzinie próby, choć nie był kardynałem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.