Trudne okoliczności stwarzają paradoksalnie większą okazję do odkrycia prawdziwego znaczenia Bożego Narodzenia.
Dzisiaj wieczorem, wejściem do kościoła św. Katarzyny w Betlejem nowego patriarchy Jerozolimy abp. Pierbattisty Pizzaballi, rozpoczeły się uroczystości Bożego Narodzenia w Ziemi Świętej. Będzie on następnie przewodniczył uroczystej Mszy o północy. W tym roku świętowanie ma inny charakter ze względu na ograniczenia związane z pandemią oraz z uwagi na nieobecność pielgrzymów, którzy zazwyczaj przybywali z całego świata, aby uczcić narodziny Jezusa. Według kustosza Ziemi Świętej, ojca Francesco Pattona, okoliczności te stwarzają paradoksalnie większą okazję do odkrycia prawdziwego znaczenia Bożego Narodzenia.
Franciszkanin uważa, że w sytuacji światowego kryzysu i zagrożenia jakie niesie rozprzestrzenianie się wirusa łatwo zatrzeć różnicę pomiędzy przedłużaniem ziemskiej egzystencji, a darem pełni życia w Jezusie Chrystusie.
„Piękne i niezwykłe w przesłaniu świątecznym jest to, że to dziecko przynosi nam zbawienie, ktoś, kto – śmiem twierdzić – jest mało znaczący w dzisiejszym społeczeństwie. Wystarczy pomyśleć o milionach abortowanych dzieci, w obronie których Papież Franciszek często wypowiadał bardzo mocne słowa. Cóż, wydaje mi się, że każde z nich reprezentuje również w pewnym stopniu dzieciątko z Betlejem, które prosi o przyjęcie. Mam nadzieję, że ludzkość, w tym kontekście i w obecnym trudnym czasie, uświadomi sobie, że nie jest samowystarczalna – zauważa zakonnik. – Sami się nie zbawimy. Zbawiciel jest tylko jeden i jest nim Jezus Chrystus“
O. Patton zwrócił uwagę, że w tym roku cały świat będzie patrzył na Ziemię Świętą w szczególny sposób. Płyną z niej nie tylko informacje o konfliktach, ale również mocne przesłanie nadziei. Do opisania tajemnicy Wcielenia św. Jan używa obrazu światła. Mówi, że „światło w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła”.
„Oto światło, które świeci w ciemnościach – dziecko, które jest równocześnie Synem Bożym. Rozświetla każdą mroczną sytuację. Nawet maleńkie światło jest zawsze silniejsze od ciemności – podkreśla kustosz Ziemi Świętej. – Ważne jest, abyśmy wszyscy potrafili zgasić – jeśli tak można powiedzieć – światła miasta i skupić się na tym małym świetle świecącym wewnątrz groty Betlejemskiej. Przyjmując Dzieciątko Jezus, odnajdziemy nadzieję oraz głęboki sens życia.“
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.