Święty Piotr Damasceński wspominał, że wzywanie imienia Bożego winno być w nas częstsze niż oddychanie. Jak praktykować modlitwę Jezusową „w kinie, w Lublinie, w metrze i w swetrze”?
To – w największym skrócie – nieustanne trwanie w obecności Imienia, „które jest ponad wszelkie imię”, przyzywanie go, otaczanie się nim jak szklanym kloszem. To echo bezradnego krzyku Bartymeusza: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”, greckie: „Kyrie eleyson”, starorosyjskie „Gospodi pomiłuj”. To również „Credo” w pigułce, bo już samo zestawienie słów „Jezus” i „Chrystus” jest przecież wyznaniem wiary w mesjańską misję syna Maryi! „Jezus zaproszony do serca to uwewnętrzniona liturgia i obecność królestwa Bożego w przesyconej pokojem duszy” – wyjaśnia Paul Evdokimov. – „Imię wypełnia człowieka jak świątynię, czyni miejscem Bożej obecności i ostatecznie przemienia w Chrystusa”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.