Świat turystyki próbuje radzić sobie na wszystkie sposoby, żeby zniwelować choć trochę straty, które spowodowała pandemia.
Ministerstwo Turystyki Regionalnej Wsyp Kanaryjskich zobowiązuje się zapłacić za resztę pobytu turysty, który zachoruje na COVID-19, przebywając na urlopie na którejś z wysp. W grę wchodzi zwrot kosztów za hotel, powrotny lot i test. Pierwszy doniósł o tym brytyjski dziennik "The Sun", a temat podchwyciły włoskie media, m.in. "Il Fatto Quotidiano".
Chodzi o kontrakt ubezpieczeniowy, który podpisano z francuską grupą AXA. Minister turystyki regionalnej Wysp Kanaryjskich Yaiza Castilla zadeklarowała: "Zarządzamy sytuacją kryzysową najlepiej, jak potrafimy. Ubezpieczenie obejmuje wszystkich turystów, którzy przybywają na nasze wyspy. Oznacza to, że wszyscy wczasowicze - zarówno Hiszpanie, jak i obcokrajowcy - mogą liczyć na zwrot ewentualnych kosztów związanych z koronawirusem. Wierzymy, że będzie to także znaczne wsparcie dla naszej gospodarki".
Wiele rezerwacji w tym regionie zostało anulowanych, przede wszystkim przez Brytyjczyków, którzy traktują Wyspy Kanaryjskie jako "klasyczne" miejsce wakacyjnego wypoczynku.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.