Klienci biur podróży rezygnują z wyjazdów, hotele tracą gości. Firmy proszą rząd o wsparcie - napisała piątkowa "Rzeczpospolita".
"To jest katastrofa. Mamy do czynienia z dewastacją branży turystycznej" - twierdzi cytowany przez gazetę właściciel krakowskiego biura podróży Ernesto Travel Ernest Mirosław. Do siedziby jego firmy praktycznie bez przerwy napływają informacje o odwoływanych podróżach do Polski - relacjonuje gazeta.
"Rezygnują umówione wcześniej grupy turystów z krajów europejskich, z Azji i Ameryki. Kierowcy oraz piloci wycieczek nie mają co robić. W biurze już tylko administrujemy kryzysem" - tłumaczy właściciel biura.
"Rzeczpospolita" pisze też, że koronawirus uziemił obsługujące turystów przedsiębiorstwa transportowe - prawie 300 autokarów należących do polskich firm, które zajmują się obwożeniem po Europie zagranicznych gości musiało wrócić do kraju.
"Część kierowców została skierowana na bezpłatne urlopy, a właściciele firm przewozowych z niepokojem myślą o nadchodzących miesiącach" - alarmuje dziennik. Odwoływane są także wycieczki krajowe, zwłaszcza organizowane dla szkół. "Po wydaniu rekomendacji przez MEN 75 proc. wycieczek szkolnych odwołano" - napisała gazeta.
Według jej informacji branża zamierza starać się o wsparcie poszkodowanych firm pieniędzmi z Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.