Kiedy przytłacza cię ciężar grzechu, kiedy wydaje ci się, że zostaniesz wchłonięty przez niezmiernie głęboki smutek i rozpacz, zwróć swoje myśli ku Maryi! Naśladuj Ją, a nie zgubisz drogi! Proś Ją, a nigdy nie pozostaniesz bez nadziei! Myśl o Niej, a nie pomylisz się! Trzymaj się Jej mocno, a nie upadniesz! - św. Bernard z Clairvaux.
„Anielskie procesje”
Opieka Matki Bożej, jaką Ona roztacza nad danym miejscem, charakteryzuje się często obecnością trudnych do wytłumaczenia znaków. Jednak zjawiska, które miały miejsce u początku powstania sanktuarium w Maria Taferl, są dość nietypowe. Dzięki temu to niezwykłe miejsce wyróżnia się spośród innych sanktuariów na naszym kontynencie. Tradycja podaje, że niedługo po umieszczeniu na dębie figurki Matki Bożej rozeszła się wieść, że na wzgórzu dzieją się dziwne rzeczy. Wiele osób zauważyło gwiazdy i światła wokół dębu, a co najbardziej niezwykłe – procesje aniołów, zdążające z nieba pod figurkę. W zeznaniach o nadprzyrodzonym charakterze tych zjawisk zapisano niemało kart.
27 kwietnia 1659 roku czterech mężczyzn, płynąc Dunajem na niedzielną Mszę św. do kościoła Grosspöchlar, zauważyło nad Maria Taferl procesję, w której szli trzej duchowni w białych szatach z chorągwiami w rękach, za nimi zaś postępowało dziesięciu chłopców w komżach oraz dziesięciu starszych.
Jeszcze tego samego dnia inny gospodarz, Hans Harlander, płynąc łodzią Dunajem, dostrzegł dziwną procesję zdążającą winnicami ku wzgórzu. Przodem szli duchowni w białych szatach, za nimi liczni pielgrzymi z feretronami. Zdziwiony Harlander wyszedł na brzeg i przez godzinę obserwował procesję, która po jakimś czasie uniosła się w górę.
W tym samym roku, w okolicy Zielonych Świąt, podobne orszaki widywano kilkanaście razy. Uczestnicy procesji zawsze byli ubrani w białe szaty i nieśli czerwone lub białe feretrony. Widziano także nad wzgórzem trzy wielkie gwiazdy.
Władze kościelne, kiedy zostały o wszystkim poinformowane, bardzo ostrożnie odniosły się do opowiadań ludzi. Biskup z Pasawy, któremu podlegał teren, oświadczył, że: „Jeżeli Bóg ma jakieś opatrznościowe zamiary związane z tym miejscem, to z pewnością się to później potwierdzi”. Już w grudniu 1659 roku zarządzono w tej sprawie kanoniczne dochodzenie. Aż 51 świadków złożyło zeznania przed komisją biskupią, zaś inni uczynili to wobec swoich proboszczów. W latach 1658 – 1661 zanotowano 26 niebiańskich procesji. Wszystkie zjawiska koncentrowały się nad wzgórzem. Niebiescy pielgrzymi oddawali cześć znajdującej się na starym dębie figurze Matki Bożej. Niewytłumaczalne zjawiska trwały od kwadransa do godziny i można je było oglądać przy pogodnym niebie. Nie słyszano ani śpiewów, ani modlitw, nie padły też żadne słowa, które uzupełniałyby te widzenia. Dla władz kościelnych zastanawiający był widoczny wzrost pobożności okolicznych mieszkańców.
Łaskami słynąca Pieta
Miejscowość Maria Taferl znana jest także jako letniskowa. W herbie w jednym polu trzy gwiazdy, a drugim – anioł z białymi sztandarami. Przyjechaliśmy tu wieczorem. Już na nas czekano. Rodzinny pensjonat ofiarował nam gościnę. Następnego dnia udaliśmy się do bazyliki na niedzielną Mszę św. W głównym ołtarzu barokowej bazyliki, która w tym roku odchodzi 350 lat swojego istnienia, umieszczony jest największy skarb: figurka Matki Boskiej Bolesnej typu Pieta. Jest to ustawiona na niewielkim postumencie rzeźba, zaledwie 40-centymetrowej wysokości, wykonana z drewna lipowego. Matka Boża trzyma na kolanach martwe ciało Jezusa. Prawą ręką podtrzymuje Jego głowę, lewą natomiast przygarnia do siebie opadające ramię Zbawiciela.
Rzeźba jest polichromowana. Cynobrowa suknia Matki i Jej ciemnogranatowe płaszcz kontrastuje z białosinym ciałem Syna. Korona na głowie Madonny jest w stylu bizantyjskim, pełna wdzięku i wysadzana drogimi kamieniami. Dwaj aniołowie po bokach przypominają historię niebiańskich procesji. Wokół łaskami słynącej rzeźby znajduje się owalna rama ze srebra, z której rozchodzą się złociste promienie usiane gwiazdami. Na twarzy Madonny rysuje się smutek i powaga, ale nie ma na niej rozpaczy. Jej oblicze zdaje się być „przesiąknięte” nadzieją i zadumą. Ołtarz główny, gdzie umieszczono cudowny wizerunek, ma kształt drzewa, które przywołuje na myśl dąb, który spośród wszystkich drzew austriackiej ziemi został wyróżniony przez Stwórcę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).