Mimo braku porozumienia na unijnym szczycie w Brukseli premier Mateusz Morawiecki wyraził zadowolenie z postępów w negocjacjach ws. budżetu UE na lata 2021-2027. "Udało się utrzymać zasadnicze negocjacyjne zyski" - powiedział dziennikarzom.
Jak przekonywał po zakończeniu dwudniowego szczytu, z nowej propozycji wykluczone zostały jako źródło dochodów własnych dochody z emisji uprawnień CO2, co jest bardzo dla Polski korzystne.
"Ponieważ Polska jest najbardziej obciążona tymi emisjami, to również nasz wkład do budżetu byłby najwyższy. Wyłączenie tego mechanizmu jest dla nas bardzo opłacalne. Cieszymy się, że nocne negocjacje i różne bilateralne rozmowy doprowadziły do tego, (...) że tego mechanizmu ETS, czyli mechanizmu uprawnień, który powyżej pewnej puli miałby lądować w budżecie UE, nie ma" - wskazał.
Powiedział, że Polska jest krajem na dorobku i musi dbać o swoje interesy. "Stwierdziliśmy, że mamy i tak ogromne wyzwania z transformacją energetyczną, i nie zgodziliśmy się na to" - zaznaczył.
Dodał, że Polsce udało się utrzymać kilka dodatkowych miliardów w obszarze polityki spójności i Wspólnej Polityki Rolnej. "To cały czas jeszcze nie jest poziom nas satysfakcjonujący, ale jesteśmy znacznie bliżej" - wyjaśnił.
"Przypomnę propozycje Komisji (Europejskiej) sprzed pół roku, sprzed roku, (propozycję) prezydencji fińskiej, która obcinała nasze fundusze zasadniczo o dwadzieścia kilka procent. Dzisiaj w cenach bieżących jesteśmy już praktycznie na odległość 2-3 mld euro w porównaniu do poprzedniej perspektywy (budżetowej UE)" - powiedział.
Zaznaczył, że należy uwzględnić wyjście Wielkiej Brytanii z UE, co znaczy, ze "zasadniczo brakuje nam tych 8-9 mld euro rocznie".
Szef rządu podkreślał, że "w Brukseli trochę półżartem mówi się, że jest grupa skąpców (...) - to kilka państw bardzo bogatych, które oczywiście chcą być jeszcze bogatsze".
"My to rozumiemy, ale jednocześnie wskazujemy na konieczność tego, żeby środki były przeznaczane tam, gdzie są najbardziej potrzebne do wyrównania poziomu rozwoju, a więc do Polski, do Europy Środkowej. I z tej perspektywy na to patrząc myślę, że nasze racje przebijają się coraz mocniej" - mówił.
Jak dodał, racje te przedstawiano m.in. na spotkaniu z kanclerz Niemiec Angelą Merkel czy premierem Hiszpanii Pedro Sanchezem. "Wiele spotkań bilateralnych było w tej kwestii. I będziemy tych racji naszych bronić" - podkreślił Morawiecki.
"Polska proponuje plan - którym przed chwilką zresztą podzieliłem się z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen na spotkaniu bilateralnym, które zakończyliśmy niedawno - żeby dość zasadniczo zmienić filozofię dochodów własnych" - powiedział premier.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.