Zaskakujący zwrot ws. 10-letniego Ibrahima

Zdaniem belgijskiej prokuratury to matka złamała prawo, wywożąc chłopca z Belgii. Sprawa jest jednak znacznie bardziej skomplikowana.

Reklama

W ostatnich dniach media w Polsce informowały o porwaniu 10-letniego chłopca. Mały Ibrahim miał zostać uprowadzony i wywieziony z Polski przez swojego biologicznego ojca, który nie ma praw rodzicielskich. Cała sytuacja rozegrała się w niedzielny wieczór w Gdyni. Ojciec zabrał syna do Belgii. W poniedziałek kobieta wyjechała do tego kraju, aby znaleźć dziecko.

Obecnie doszło jednak do zaskakującego zwrotu w sprawie. Zdaniem belgijskiej prokuratury jest dokładnie odwrotnie, niż opisuje matka Ibrahima. Prokuratura w Antwerpii podaje, że to matka Ibrahima złamała prawo, wywożąc go do Polski. Belgijski sąd rodzinny w październiku 2018 r. wydał wyrok, na mocy którego dziecko miało zostać w Belgii z ojcem. Jednak sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana: według informacji pozyskanych przez dziennikarzy Polsat News ojciec chłopca był wcześniej karany za przemoc (również przemoc domową).

WIceminister sprawiedliwości Michał Wójcik zapowiedział, że zamierza wystąpić do belgijskiego ministra sprawiedliwości o informację, co w tej sprawie działo się w tym kraju.

 

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama