Kardynał Wyszyński wielokrotnie nam przypominał, że mamy kochać Naród, jego dzieje, zdrowe obyczaje, jego język i kulturę – podkreślił prymas Polski abp Wojciech Polak podczas Mszy św. o owoce beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia, która odbyła się w archikatedrze warszawskiej.
Prymas Polski wyjaśnił na wstępie, jak ważne w życiu katolików są wypełnianie woli Bożej, zaufanie i dostrzeżenie, że zawsze działa On dla dobra człowieka. Nie wyklucza to jednak ludzkich pytań, zmagań i poszukiwań.
Zdaniem duchownego, tak właśnie rozumiał swoją posługę kard. Stefan Wyszyński, który w liście na ingres na stolice biskupie w Gnieźnie i w Warszawie wyznał, że przyjął swój urząd, „schylając pokornie i z ufnością głowę swoją przed tą mocną wolą Bożą”.
Kapłan zaznaczył, że Prymas Tysiąclecia podziwiał polski naród i kształtował narodowego ducha. - Ze stolicy prymasów w Gnieźnie wielokrotnie nam przypominał, że mamy kochać Naród, jego dzieje, zdrowe obyczaje, jego język i kulturę. Dodawał zaraz jednak, że jako chrześcijanie pamiętamy o tym, że Bóg jest Ojcem wszystkich narodów – przypomniał.
Prymas Tysiąclecia, jak dodał abp Polak, mówił, że Boże dzieci są przeróżne, ale każde z nich Jezus woła po imieniu i o nikim nie zapomina. - Dla Niego biskup biały, czarny czy żółty, Polak, Murzyn czy Chińczyk – to jedno. Wszak to są Jego umiłowane dzieci, odkupione tą samą, bezcenną Krwią Chrystusa – cytował kard. Wyszyńskiego.
Metropolita gnieźnieński zaznaczył, że trzeba zatem żyć w pokoju i budować pokój, darzyć się szacunkiem i o wzajemny szacunek zabiegać, wyzbywać się uprzedzeń i nienawiści.
Nie do twarzy Narodowi polskiemu – mówił ze Wzgórza Lecha w Gnieźnie Prymas Tysiąclecia – wszelki gwałt i przemoc. To nie godzi się z naszą kulturą narodową (…) Jesteśmy narodem, który miłuje wolność. To jest dla nas właściwa atmosfera, którą zdolni jesteśmy utrzymać – wspominał kapłan.
Na zakończenie prymas Polski zaapelował, by duchowe przygotowanie do beatyfikacji Kardynała Stefana Wyszyńskiego było dla wszystkich źródłem łaski i Bożego błogosławieństwa.
Następnie prelekcję pt. “Prymas a Naród” wygłosił ks. prof. Piotr Mazurkiewicz.
W swoim wystąpieniu podkreślił, że kard. Wyszyński dbał o to aby w narodzie rozwijało się życie Chrystusowe i ewangeliczne. Miał świadomość, że nawet w trudnych czasach Polska się nie kończy, a szlachetność narodu zależy od tego, na ile jest on narodem chrześcijańskim.
Duchowny zauważył, jak ważna w nauczaniu kard. Wyszyńskiego o narodzie była rodzina. Prymas Tysiąclecia podkreślał, że życie narodu zawsze chroniło się w rodzinach, chronili je rodzice, natomiast rodzina chroni się w sercu matki. - Dlatego los matek jest tak ważny. Rodzina może przetrwać kryzys narodu. Naród nie może przetrwać kryzysu rodziny – podkreślał.
- Kiedy myślimy o przyszłości narodu, idzie ona przez rodzinę, dlatego też jest teraz tak atakowana. Bez silnej rodziny nie przetrwa ani naród, ani Kościół – zaznaczył prelegent, dodając, że rodzina pełni też istotną rolę w przekazaniu wiedzy o Ojczyźnie, szacunku do niej i miłości.
Ks. prof. Mazurkiewicz przypomniał również nauczanie kard. Wyszyńskiego o tym, jak ważna jest wiara katolicka w życiu narodu. Uważał on, że gdyby usunąć chrześcijaństwo z kultury narodowej, niewiele by z niej zostało.
Każdego 28. dnia miesiąca od listopada 2019 do maja 2020 w archikatedrze warszawskiej odbywa się przygotowanie pastoralne do beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego.
Jako datę cyklicznych spotkań w archikatedrze specjalnie wybrano 28. dzień miesiąca, aby w ten sposób nawiązać do jego daty śmierci - 28 maja 1981 r. Niewykluczone, że w przyszłości, jeśli tak zdecyduje papież, będzie to dzień liturgicznego wspomnienia prymasa Wyszyńskiego. Dotychczas co miesiąc 28. dnia w stołecznej archikatedrze wierni modlili się o jego beatyfikację. Obecnie proszą Boga o owoce beatyfikacji, która odbędzie się 7 czerwca 2020 r. w Warszawie.
Zobacz nasz serwis
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).