Najsłynniejszy festiwal piosenki we Włoszech ruszy już 6 lutego. Papież w katechezie mówił o najsilniejszym uczuciu, które od wieków jest kanwą utworów wykonywanych na scenach świata.
Jak stwierdził, „duża część piosenek, które można usłyszeć w radiu, opowiada o niej: o miłości, która rozświetla, o miłości, o którą zawsze się zabiega, a nigdy nie zostaje osiągnięta, o miłości pełnej radości lub o udręce aż do łez. Zakochanie jest jednym z najczystszych uczuć, jeśli nie jest zanieczyszczone występkiem” – zaznaczył Franciszek.
„Papież być może nie słyszał zapowiedzi kawałków z San Remo, ujawnionych w prasie w ubiegły poniedziałek, ale udaje mu się zaskoczyć nas swoim bardzo ludzkim i aktualnym podejściem we wczorajszej katechezie” – pisze Angela Calvini w „Avvenire”, największym włoskim dzienniku katolickim. I mimo że wiele jest krytyki seksistowskich i brutalnych tekstów niektórych traperów, w których dominuje uprzedmiotowienie drugiego (o czym także często mówi papież), większość krążących utworów na szczęście pozostaje inna. „Potwierdza to także kolejny Festiwal San Remo – przekrój nie tylko branży muzycznej, ale także papierek lakmusowy włoskiego społeczeństwa” – ocenia A. Calvini.
„Avvenire” zaznacza, że większość piosenek biorących udział w tegorocznym konkursie opowiada o miłości w całym jej pięknie i złożoności, z nawiązaniami do bieżących wydarzeń. Nie brak w nich odniesień np. do głośnych we Włoszech „kobietobójstw” (femminicidi), do których nawiązują także młodzi artyści, jak 21-letni Sangiovanni w autobiograficznej piosence „Finiscimi”, gdy zwraca się do swojej byłej dziewczyny: „Powiedz mi, kiedy byłem najgorszy, kiedy cię nie szanowałem”.
„Avvenire” analizuje teksty innych artystów, którzy wystąpią w tym roku w San Remo, mówiące o „kruchym uczuciu”, o miłości „niezniszczalnej, ale delikatnej”. O problemach w relacjach, zwłaszcza w czasach social mediów, i „cudnej niespodziance przy pierwszym spotkaniu w realu”.
Autorka analizuje, że piosenki kobiet są bardziej pesymistyczne – mówią o „płomieniach i mękach”, „kłótliwej miłości”, która jednak zapiera dech, o kruchości i o szacunku dla kobiet.
I na koniec przytacza jeden z najpiękniejszych tekstów tria pop-operowego Il Volo: „I nagle ty / Spadasz z nieba jak arcydzieło / Przed tobą nie było nic dobrego / Jakbyś / Ty była jedynym światłem, które nadaje sens”.
Watykan uznał cud potrzebny do kanonizacji Pier Giorgio Frassatiego.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).
To nie wojna. T korzystanie z praw zagwarantowanych w konstytucji.