Światowy Dzień Ubogich. Najważniejsze jest spotkanie

- Ten czas chcemy przeżyć jako czas świętowania z ubogimi i dla ubogich - mówi o. Jacek Dubel CSRS, jeden z organizatorów wydarzenia, które w Krakowie trwa od 4 dni.

Reklama

Jak podkreśla rzecznik ŚDU Julia Bromberek, do Namiotu Spotkań na Małym Rynku zaglądali zarówno ci sami ludzie, którzy gościli w nim w latach poprzednich, jak i zupełnie nowe osoby. - Cieszymy się, że są nastawieni na słuchanie i na różne aktywności, których w tym roku było więcej niż wcześniej - mówi.

W Namiocie Spotkań wydawane były posiłki, prowadzono warsztaty taneczne, fotograficzne, pisarskie, zajęcia świetlicowe oraz koncerty. - Przychodzili bardzo różni ludzie: bezdomni, ubodzy, krakowianie i turyści. Przychodzili, pili herbatę, rozmawiali i wspierali dobrym słowem - opowiada J. Bromberek.

- Spotkanie i budowanie relacji jest tutaj czymś najbardziej fundamentalnym i ważnym dla nas wszystkim. Ten czas chcemy przeżyć jako czas świętowania z ubogimi i dla ubogich - dodaje o. Dubel CSRS.

Światowy Dzień Ubogich. Najważniejsze jest spotkanie   Magdalena Dobrzyniak /Foto Gość W organizację ŚDU zaangażowana była armia wolontariuszy.

- Cieszę się, że mogę tu spotkać ludzi, których znałem wcześniej. Byłem kiedyś bezdomny, właściwie nadal jestem, ale mieszkam w mieszkaniu wspieranym. Ktoś kiedyś wyciągnął do mnie rękę. Chcę przekonać tych, którzy sobie jeszcze nie poradzili, że z każdej sytuacji jest wyjście - deklaruje pan Jerzy, który do Namiotu Spotkań zagląda codziennie.

- Przez namiot przewinęły się setki potrzebujących. To nie tylko ciekawość, ale już tradycja. Oni wiedzą, że tu otrzymają pomoc, tę materialną, ale też tę, która polega na rozmowie i obecności - mówi ks. inf. Dariusz Raś, archiprezbiter bazyliki Mariackiej w Krakowie. Jak podkreśla, najważniejszym darem, jaki można ofiarować drugiemu człowiekowi, jest towarzyszenie.

Obchody tegorocznego ŚDU odbywają się pod hasłem: "Ufność nieszczęśliwych nigdy ich nie zawiedzie".

Światowy Dzień Ubogich. Najważniejsze jest spotkanie   Magdalena Dobrzyniak /Foto Gość Służby mundurowe pilnowały porządku, a w wolnych chwilach korzystały z atrakcji przygotowanych przez organizatorów.

W namiocie oraz w bazylice Mariackiej codziennie odbywały się rekolekcje głoszone przez o. Wawrzyńca Jaworskiego OFM. Przez cały czas trwania ŚDU udzielane były także porady lekarskie. Punkt pomocowy znajdował się przy ul. Siennej, w budynku Arcybractwa Miłosierdzia, gdzie lekarze, pielęgniarki, studenci Collegium Medicum i siostry zakonne opatrywali rany, udzielali pomocy medycznej i diagnozowali chorych.

W budynku można było także skorzystać z pryszniców, które w ogrzewanym namiocie udostępnili żołnierze 5 Pułku Chemicznego w Tarnowskich Górach. Ci, którzy skorzystali z łaźni, otrzymali czystą bieliznę i odzież na zmianę.

Ponad 100 osób uczestniczyło w metamorfozach, czyli pomocy fryzjerów i makijażystek. - W kolejce widzieliśmy nie tylko osoby bezdomne, żyjące na ulicy, ale także tych ubogich mieszkańców Krakowa, emerytów, rencistów, których nie stać na wizytę we fryzjerskim salonie - opowiada J. Bromberek.

Z myślą o potrzebujących przygotowano także ponad 1000 paczek żywnościowych oraz 1100 kompletów odzieży zimowej.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama