Kard. George Pell ma szansę na uniewinnienie. Sąd Najwyższy Australii ogłosił wczoraj rano, że rozpatrzy jego apelację. Nie podano jednak, kiedy to nastąpi. Sprawa byłego prefekta watykańskiego Sekretariatu ds. Ekonomii budzi poważne wątpliwości co do stanu praworządności w Australii.
Przypomnijmy, że w grudniu ub.r. kard. Pell został skazany na karę 6 lat pozbawienia wolności za rzekome molestowanie dwóch nastoletnich chórzystów w 1996 r. Wyrok zapadł wyłącznie na podstawie zeznań jednej z domniemanych ofiar. Nie wzięto natomiast pod uwagę zeznań świadków obrony, którzy twierdzą, że towarzyszyli kard. Pellowi w czasie, gdy miało dojść do przestępstwa. Za niewinnością kard. Pella przemawia również fakt, że do molestowania miało dojść po niedzielnej sumie w zakrystii, w której w tym czasie znajduje się wiele osób. Ponadto jedna z domniemanych ofiar, zmarła przedwcześnie w 2014 r. zeznała przed śmiercią, że nigdy nie była molestowana.
Czytaj również:
Obrońcy, którzy prowadzą sprawę kard. Pella przed Sądem Najwyższym zauważają, że w sądzie apelacyjnym stanu Wiktoria jeden z trzech członków kolegium sędziowskiego opowiedział się za uznaniem odwołania, ponieważ nie można stwierdzić, że zeznania na podstawie, których został skazany kard. Pell, nie budzą uzasadnionych wątpliwości.
78-letni kard. Pell od lutego jest przetrzymywany w więzieniu w Melbourne. Jak podaje lokalna prasa, nie może sprawować Eucharystii, dwa razy w tygodniu pracuje jako więzienny ogrodnik. Wcześniej był arcybiskupem w Melbourne, a następnie w Sydney, gdzie w 2008 r. zorganizował Światowe Dni Młodzieży. W 2013 r. Papież Franciszek zlecił mu uzdrowienie watykańskich finansów. Kiedy dzieło reformy było w pełnym toku, kard. Pella oskarżono o molestowanie nieletnich. Urząd prefekta Sekretariatu ds. Ekonomii pozostaje nieobsadzony.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.