W Polsce nie zawsze bywa wygodnie. Ale niedaleko stąd do nieba.
Jest rok 1938. Za kilkanaście miesięcy zwalą się na Polskę dywizje niemieckie, a potem sowieckie i zapanuje czas przemocy, bestialstwa i terroru na skalę, jakiej świat jeszcze nie widział. Polska będzie pierwszą i statystycznie największą ofiarą tej wojny. A jednak święta Faustyna w tym właśnie czasie, kilka miesięcy przed swoją śmiercią, zapisała w „Dzienniczku”: „Gdy się modliłam za Polskę, usłyszałam te słowa: »Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście moje«”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.