Pasja i miłość do własnej parafii sprawiły, że zapomniana już historia ożywa na nowo. I budująco wchodzi w przyszłość.
... Bohaterscy leśnicy
Po odzyskaniu niepodległości Puszcza Białowieska znalazła się pod zarządem Lasów Państwowych. Do Białowieży, pobliskiej Hajnówki i okolic przyjechało kilka tysięcy osób w poszukiwaniu pracy. Co ciekawe, do tego czasu katolików została tylko garstka. Większość stanowiły osoby wyznania prawosławnego.
Nowi mieszkańcy i pracownicy lasów, w większości katolicy, przybywali z Mazowsza, Galicji, Małopolski, a także z Niemiec, Austrii, Francji i dalekich regionów Rosji. Byli to prości robotnicy, ale też osoby gruntownie wykształcone, które miały świadomość wagi i rangi miejsca, z którym się związały. Pracowali w lasach, tartakach, zakładach drzewnych, ale też w powstałym w 1921 roku Parku Narodowym. Dzięki ich wysiłkom udało się ponownie sprowadzić do puszczy i uratować od zagłady niemal wymarły gatunek – europejskiego żubra nizinnego.
Ale wróćmy do czasów tuż po odzyskaniu niepodległości… – Najbliższy kościół w okolicy puszczy oddalony był od Białowieży o ponad 30 km. Nie było więc możliwości dotarcia na Msze św. Dlatego leśnicy postanowili działać: powstał komitet budowy kościoła, w którego skład weszli leśnicy, inspektorzy leśni, ziemianie, przedsiębiorcy leśni, a nawet generał Stanisław Bułak-Bałachowicz – opowiada prof. Jędrzejewska. – Ci ludzie potrzebowali modlitwy, chcieli regularnie uczestniczyć w Eucharystii, dlatego już na początku lat 20. ubiegłego wieku zorganizowali kaplicę katolicką w jadalni byłego pałacu carskiego [zniszczonego w latach 60. ub.w. – przyp. aut.], do której w niedziele przywożono księdza. Wiadomo, że w ołtarzu kaplicy umieszczono obraz Matki Bożej Częstochowskiej – Królowej Korony Polskiej.
Już w 1926 roku erygowano parafię białowieską pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Jej pierwszym proboszczem został ks. Józef Dowgwiłło. Proboszcz był człowiekiem ogromnej dobroci, energii i – jak to Żmudzin – miał w sobie wielki upór. Cechy w sam raz na trudną budowę. Był też – co ważne – prefektem Państwowej Szkoły dla Leśniczych w Białowieży, która formowała i kształtowała przyszłych pracowników lasów. Wraz z parafianami postanowili zbudować „kościół murowany, ładny, niemały, w stylu polskiego renesansu” – czytamy w kronice świątyni. Inżynier Stanisław Persidok, członek komitetu budowy kościoła, do projektowania zaprosił Borysa von Zinserlinga, architekta urodzonego w Rosji, potomka zasymilowanej rodziny pochodzącej prawdopodobnie ze Szwajcarii, scenografa przedwojennego kabaretu Qui Pro Quo, a po II wojnie wykładowcę Politechniki Warszawskiej.
– Zinserling zaprojektował nasz kościół w stylu narodowym zygmuntowskim. To jedyna taka świątynia w kraju. Ideą takiego projektu było nawiązanie do historii budownictwa polskiego, tak by bryła stanowiła nośnik idei narodowych – opowiada proboszcz ks. Bogdan Popławski. – Dla współczesnych ważne było to, aby na odzyskanych ziemiach budowla stała się wyrazem rodzącej się świadomości narodowej, wyrażała dążenia niepodległościowe wielu pokoleń. Stąd w naszym kościele wyraźne wzorce z renesansowych budowli świeckich. Widać je szczególnie na białej wieży, która jest jednocześnie dzwonnicą, a w formie przypomina wieżę obronną renesansowego zamku.
– Szperaliśmy, szukaliśmy i ku naszej wielkiej radości znaleźliśmy: projekt naszego kościoła odnalazł się w Archiwum Akt Nowych dwa lata temu – opowiada prof. Jędrzejewska.
– To dobrze – dodaje ks. Bogdan – bo z okazji stulecia parafii postanowiliśmy nasz kościół odnowić i gruntownie wyremontować.
Żeby jednak odbudowa się udała, potrzeba pospolitego ruszenia całej Polski. Co jest też swoistą tradycją: sto lat temu bowiem białowieski kościół zbudowała cała Polska!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na czym polega model francuskiej laïcité i jakie są jego paradoksy?
Jej ponowne otwarcie i rekonsekracja nastąpi w najbliższy weekend.
Następne spotkanie Rady Kardynałów zaplanowano na kwiecień 2025 roku.
„Jedynym grzechem przekazywanym z pokolenia na pokolenie jest grzech pierworodny”.