O dialogu jako wyrazie miłości, kryzysach w małżeństwie i przebaczeniu mówią twórcy Spotkań Małżeńskich Irena i Jerzy Grzybowscy.
Nie dość, że ktoś został bardzo skrzywdzony, to jeszcze ma uznać, że jest w tym część jego winy?
I.G.: Pośrednio tak. Bo trudno czasem zauważyć, że moje zachowanie może doprowadzić do ucieczki współmałżonka do osoby trzeciej. Tym niemniej wiele małżeństw w wyniku dialogu na Spotkaniach Małżeńskich przebaczyło sobie nawet tak poważny kryzys. To wymaga jednak dojrzałości wiary. Jezus mówił, abyśmy sobie nawzajem przebaczali. Jeśli chcemy, aby Bóg nam przebaczył, to my musimy tak postępować wobec siebie nawzajem. To wezwanie Jezusa jest źródłem przebaczenia i punktem oparcia dalszego wspólnego życia.
W ramach Spotkań Małżeńskich prowadzone są Wieczory dla Zakochanych, które są formą przygotowania do sakramentu małżeństwa. Co jest w tym przygotowaniu najistotniejsze?
J.G.: Bardzo ważne jest wzajemne poznanie siebie, i to jest jeden z celów Wieczorów dla Zakochanych. Przygotowujący się do małżeństwa uważają, że rozmawiają ze sobą o wszystkim, tymczasem wielu tematów unikają albo nie wiedzą, że trzeba o nich porozmawiać. Często nie rozmawiają o swojej hierarchii wartości, motywacji do zawarcia związku, planowaniu dzieci, o wyjściu z domów rodzinnych i o relacjach z Bogiem. A przecież od poznania stosunku drugiej osoby do tych sfer zależy przyszłość związku.
I.G.: Najważniejszym celem warsztatów dla narzeczonych jest nauczenie ich dialogu, który prowadzi do prawdziwych wartości, właśnie do bezinteresownej miłości. Chcemy, aby odpowiedzieli sobie na pytanie, czy będą potrafili ze sobą rozmawiać i porozumieć się, gdy się pojawią trudności. Są pary, które po Wieczorach dochodzą do wniosku, że się nie uda, i rozstają się.
Obecnie bardzo dużo osób żyje w związkach nieformalnych. Czy trafiają na Wasze spotkania?
J.G.: Na Wieczory dla Zakochanych przychodzi sporo par mieszkających razem i na nich przygotowują się do ślubu. Często mówią, że na naszych spotkaniach po raz pierwszy dowiadują się, co to jest sakrament małżeństwa. Są też sytuacje, że ludzie będący od lat w związku nieformalnym lub tylko cywilnym decydują się na ślub kościelny. Księża często kierują ich na nasze rekolekcje w ramach przygotowania do ślubu.
Jakie wydarzenia z minionych 40 lat wspominają Państwo w sposób szczególny?
J.G.: Wycofane po rekolekcjach z sądów wnioski rozwodowe.
I.G.: Przypadkowe niekiedy spotkania z ludźmi, którzy mówią: „Państwo nas na pewno nie pamiętają, ale 20 lat temu byliśmy z wami na rekolekcjach, które zmieniły nasze życie”. Takie wspomnienia mamy my, ale także inni animatorzy Spotkań Małżeńskich.
W lutym otrzymali Państwo papieski medal Pro Ecclesia et Pontifice. Jakie znaczenie ma dla Was to wyróżnienie?
I.G.: Ja to odbieram jako wyróżnienie dla Spotkań Małżeńskich, dla wszystkich animatorów. Otrzymaliśmy je my, bo tego odznaczenia nie przyznaje się organizacjom, tylko konkretnym osobom.
J.G.: Nie byłoby tego odznaczenia, gdyby nie ogromne zaangażowanie setek małżeństw i kapłanów, którzy są animatorami naszego stowarzyszenia. Dla mnie jest to taki zastrzyk wzmacniający środowisko. Poprzez to odznaczenie Kościół docenił dzieło Spotkań Małżeńskich, wskazał, że jest ono ważne, i mówi nam: róbcie to dalej.
Irena i Jerzy Grzybowscy są założycielami Spotkań Małżeńskich. To katolickie stowarzyszenie zatwierdzone przez Stolicę Apostolską. Prowadzi rekolekcje o charakterze warsztatów, których celem jest nauczenie dialogu w małżeństwie oraz więzi z Bogiem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.