Władze Brazylii wraz ze Stowarzyszeniem i Bractwem św. Franciszka z Asyżu ofiarują Ojcu Świętemu statek-szpital.
Miał to być prezent na 6. rocznicę pontyfikatu Papieża Franciszka. Jak podaje stowarzyszenie, nie zostanie on jednak zwodowany w terminie. Ze względów bezpieczeństwa i konieczności odpowiedniego przygotowania do wykonywanych działań projekt wymaga ogromnego wysiłku ze strony inżynierów i potrzeba na to jeszcze trochę czasu.
Statek-szpital przygotowywany pod okiem brazylijskiej marynarki wojennej ma być gotowy w czerwcu br. Będzie docierał do ok. 700 tys. osób mieszkających wzdłuż Amazonki na odcinku ok. tysiąca kilometrów. Łódź ma 35 m długości i będzie mogła wziąć na pokład 30 osób, w tym dwudziestoosobowy personel medyczny, złożony z lekarzy-wolontariuszy, z którymi już podpisano odpowiednie umowy.
Statek wyposażony zostanie w specjalistyczny sprzęt do różnego typu badań, takich jak: rentgen, USG, czy laboratorium diagnostyczne. Nie zabraknie specjalistów z dziedziny ginekologii, pediatrii, kardiologii, stomatologii, czy okulistyki. Będzie również możliwość przeprowadzenia operacji zaćmy i innych mniej skomplikowanych zabiegów chirurgicznych.
Środki na budowę pływającego szpitala pochodzą z odszkodowania po procesie za szkody dla środowiska i zdrowia, jaki przegrały firma chemiczna Basf oraz spółka petrochemiczna Shell. W 2013 r. wyrokiem sądu firmy zostały zmuszone do zapłaty 200 mln dolarów odszkodowania za narażenie miejscowej ludności na działanie substancji toksycznych ze starej fabryki pestycydów pomiędzy 1977 a 2002 r. Za część tych pieniędzy sfinansowano budowę oraz 3-letnie utrzymanie statku-szpitala.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).