Tzw. Państwo Islamskie (IS) przyznało się do dokonania dwóch zamachów bombowych na filipińskiej wyspie Jolo, w rezultacie których co najmniej 27 osób poniosło śmierć a 81 zostało rannych. Komunikat tej treści przekazała w nocy z niedzieli na poniedziałek związana z IS agencja prasowa Amaq.
Zamachów dokonano podczas niedzielnej mszy w katolickiej katedrze. Druga bomba wybuchła niedaleko od wejścia do katedry, na parkingu. Do drugiego wybuchu doszło, gdy na miejsce zdarzenia przybyli policjanci i wojsko.
Według policji zginęło 20 cywilów i 7 żołnierzy. Wśród rannych jest 65 cywilów, dwaj policjanci i 14 żołnierzy.
Katedra w Jolo była już wielokrotnie celem zamachów terrorystycznych.
Na wyspie Jolo, położonej na niespokojnym południu Filipin, przeważa ludność muzułmańska, chociaż w całych Filipinach zdecydowaną przewagę mają katolicy.
Na wyspie ma siedzibę radykalne ugrupowanie muzułmańskie Abu Sajaf, które które złożyło przysięgę wierności Państwu Islamskiemu. Znane jest z brutalnych akcji, szczególnie wobec cudzoziemców, m.in. z zamachów bombowych, wymuszeń i porwań dla okupu.
Abu Sajaf należy do ruchu muzułmańskich separatystów, którzy od lat 70. XX wieku chcą przekształcić południe Filipin w kalifat. Od tamtego czasu w wyniku działań separatystów zginęło w tym regionie ponad 150 tys. ludzi.
Do ataku doszło po zeszłotygodniowym referendum w sprawie utworzenia autonomicznego regionu Bangsamoro na terytoriach zamieszkanych przez muzułmanów. Jednak mieszkańcy prowincji Solo, do której należy wyspa Jolo, wypowiedzieli się przeciwko tej autonomii.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.